Pewien fan Citroenów szedł sobie ulicą w dużym wojewódzkim mieście. Godzina około południa, pogoda jesienno-zimowa, z gatunku tych, których nikt nie lubi. Zimno, wilgotno, wieje wiatr. Tylko mocno zaciągnąć zamek grubej zimowej kurtki, zaciągnąć ściągacze kaptura. Nagle z daleka dostrzegł znajomy kształt, którego nie można pomylić z niczym. Citroen C6.
Problemy z pogodą przestały mieć jakiekolwiek znaczenie, a serce zabiło mu dużo szybciej. Takich samochodów nie spotyka się bowiem zbyt często w Polsce. Fan zaczął iść szybciej i obserwował samochód.
W pewnym momencie obok Citroena C6 stanął drugi Citroen, tym razem dużo nowszy C5 Aircross. Obaj kierowcy zaczęli rozmawiać. Fan podszedł bliżej. Od słowa do słowa okazało się, że kierowca Aircrossa przyjechał z daleka oglądać C6, które wystawione było na sprzedaż. Potencjalnym kupcem był wielki miłośnik marki, który w swojej kolekcji ma już sporo aut z szewronem na masce. Czytelnik Francuskie.pl.
Zwykłe przypadkowe spotkanie, kilka minut i ludzie rozmawiają jakby znali się wiele lat. Wspólna pasja bardzo mocno łączy, buduje niesamowitą więź. Tak, Citroen jest czymś dużo więcej niż zwykłym samochodem. To cała potężna społeczność, która nie ma chyba sobie na świecie równej. To emocje, których nie zrozumieją ci, którzy nigdy nie mieli okazji dotknąć hydropneumatyki, przejechać się kaczką czy poznać historii napędu na przednie koła. Nie zrozumieją tego ci, którzy nie wiedzą czego dla motoryzacji dokonał Andre Citroen i jakie są jego związki z Polską.
Ta pasja ma niesamowite siłę oddziaływania. Daleko od korporacyjnego świata, którym dzisiaj zarządzają księgowi i sztywne procedury jest prawdziwe życie, z prawdziwymi emocjami i z prawdziwymi samochodami. Opisane powyżej spotkanie miało miejsce naprawdę, dzisiaj przed południem. Jego efektem będzie kolejna znajomość, wywiad, może relacja z jazdy ciekawymi samochodami. A pozytywne emocje zostaną i będą zasilać rozbudowę niewidzialnej sieci ludzie pozytywnych, z pasją i energią, którą gdzieś na początku tej historii Andre Citroen w magiczny sposób zaszczepił do swoich aut i sprawił, że jest w nich do dzisiaj.
Najnowsze komentarze