Renault Austral jeździ w naszej redakcji od blisko dwóch miesięcy. Powoli zbliża się czas, kiedy będziemy musieli go oddać i przyjdzie czas na dłuższe podsumowania. Przy okazji wyprawy na lotnisko postanowiliśmy sprawdzić ile bagażu uda się zapakować do środka.
Renault Austral to nowy SUV Renault, który od kilku miesięcy obecny jest już w salonach. Samochód charakteryzuje się eleganckim nadwoziem, w matowym wykończeniu bardzo mocno zwraca uwagę, jest komfortowy a przy tym stabilny, lubi zakręty i oferuje umiarkowane zużycie paliwa w swoim 160-konnym hybrydowym silniku.
Auto okazuje się być też ciche, systemy wspomagające jazdę nie są uciążliwe a wręcz odwrotnie, skutecznie wspierają kierowcę, genialny system multimedialny Android Open R to uczta dla każdego miłośnika nowych technologii. Austral ma też kilka minusów, o których przeczytacie w dłuższym podsumowaniu naszego długodystansowego testu.
Jedna duża walizka w twardej obudowie, walizka kabinowa, dwie duże torby podróżne, jedna duża torba na garnitur, dwa plecaki i masa innych drobiazgów weszły do bagażnika Australa bez żadnego problemu i jeszcze pozostał luz. Warto podkreślić, że jadąc w dwie osoby można skorzystać z możliwości przesuwania tylnej kanapy, co zwiększa pojemność bagażnika do blisko 600 litrów.
Jak to wygląda w praktyce? Ścisku w bagażniku jak widać nie ma:
Za kilka dni nasz testowy Austral wróci do parku prasowego Renault a my przedstawimy dłuższe podsumowanie i porównanie z jednym z SUVów konkurencji.
W Polsce Austral zaczyna się od 135.900 zł – w tej cenie otrzymamy auto ze 140-konną hybrydą. Skonfiguruj swojego Australa teraz.
Najnowsze komentarze