Rajdowiec z Włocławka popularny „Rzeszów” zakończył trzecimi miejscami w klasie i Citroën Racing Trophy. Czy w 21. Rajdzie Dolnośląskim jest w stanie również osiągnąć sukces?
– Bardzo lubię jeździć na tych terenach – mówi Ariel Piotrowski. – Często w ten rejon Polski wyjeżdżamy na testy, więc na Dolnym Śląsku czujemy się prawie jak u siebie. Ostatni raz trenowaliśmy tam zaledwie dwa tygodnie temu. W odróżnieniu od Rzeszowskiego spodziewamy się sporo nierównych tras, ale tego typu warunki bardzo mi odpowiadają. Lubię wyboiste odcinki.
O tym, że załoga Ariel Piotrowski-Ireneusz Pleskot znakomicie radzi sobie na trasach w tej części kraju, kibice rajdowi mogli przekonać się chociażby podczas dwóch wcześniejszych tegorocznych rajdów – Świdnickiego i Karkonoskiego. Zwłaszcza w tych drugich zawodach do czasu feralnego siódmego OS-u było doprawdy rewelacyjnie.
– Rajdy to tylko rajdy i jednocześnie aż rajdy – kontynuuje włocławianin. – Przed startem nigdy wszystkiego nie da się do końca przewidzieć. W tym sporcie czasami moment dekoncentracji, drobna chwila nieuwagi, czy też awaria techniczna mogą całą sytuację diametralnie zmienić. My jak zwykle jedziemy powalczyć o pierwsze trójki w klasie i pucharze Citroëna. Szanse na kolejny sukces są jak najbardziej realne, ale rajdy bywają naprawdę nieprzewidywalne. Tutaj spekulacje przed zawodami na niewiele się zdają. Z całą pewnością jesteśmy dobrze przygotowani, forma jest zadowalająca, nastawienie bojowe, także wszystko po prostu rozstrzygnie się na odcinkach.
21. Rajd Dolnośląski oficjalnie rozpoczyna się w piątek 2. września, a kończy się w niedzielę, dwa dni później.
Tekst i zdjęcie: Ariel Rally Team
Najnowsze komentarze