Końcówka tygodnia zwykle oznacza większy ruch na drogach. Niedzielne popołudnie ostatniego weekendu 30 lipca to także powroty z wakacji. Ruch na autostradach i drogach dojazdowych do miast jest znacznie większy niż zwykle i trzeba zarezerwować więcej czasu na powroty.
Kierowcy, którzy po południu wyjechali na polskie drogi informują, iż ruch na nich jest znacznie większy niż zwykle. Na autostradzie A1 (zdjęcie powyżej) na obu pasach jedzie sznur pojazdów, a prędkość spada często poniżej 90 km/h. Korki tworzą się w miejscach popularnych zjazdów.
Bardzo duży ruch panuje na stacjach i przy barach szybkiej obsługi typu McDonald czy KFC. Trzeba uzbroić się w cierpliwość tankując czy zamawiając coś do jedzenia. W niektórych popularnych lokalizacjach brakuje miejsc parkingowych.
Zobacz: Wyprawy i podróże. Inspiracje. Ciekawe kraje – zobacz teraz!
Jazda w takich warunkach wymaga uwagi i koncentracji, dlatego warto wyruszać w drogę wypoczętym i wyspanym. W sytuacji, gdy po drodze pojawi się zmęczenie, warto zrobić postój i przespacerować się kilka – kilkanaście minut oraz napić się wody, będzie to skuteczniejsze od kawy czy napojów energetycznych.
Zobacz: nowe samochody Dacia w wersji Extreme. Fabryczne LPG
Zwiększony ruch będzie trwał do wieczora z uwagi na fakt, iż ostatnia niedziela kończąca lipiec to popularny termin powrotów Polaków z wakacji nad morzem czy w górach. Warto więc przeznaczyć więcej czasu na przejazd i nie spieszyć się – warunki i tak to uniemożliwiają. Na czas powrotu warto sprawdzać trasę przejazdu w popularnych aplikacjach takich jak Yanosik czy Google Mapa. Pokażą one też najszybszy sposób dotarcia do celu.
Najnowsze komentarze