Pomimo znakomitych wyników finansowych, Stellantis mogą czekać wkrótce zmiany. Wobec Carlosa Tavaresa rośnie zarówno w koncernie jak i w otoczeniu politycznym potężna opozycja, która chciałaby zmian w działaniu koncernu. Czy rok 2023 będzie ostatnim, w którym Tavares zarządza Stellantis? Nie można tego wykluczyć, bo niezadowoleni są także akcjonariusze.
Carlos Tavares zarządza firmą z perspektywy kosztów i przychodów. W efekcie poczynionych oszczędności firma osiągnęła zyski, jakich dawno w sektorze motoryzacyjnym nie widziano. Wyniki finansowe za 2021 rok były zadziwiająco dobre jak na sytuację na świecie. Rynki finansowe jednak najwyraźniej nie uwierzyły w wizję Tavaresa, bo akcje koncernu od dłuższego czasu spadają i nie są dzisiaj szczególnie cenione wśród inwestorów.
Kłopoty Tavaresa dotyczą także kadry zarządzającej. Atmosfera w Stellantis na tyle się pogorszyła, że wielu kluczowych menadżerów odeszło do konkurencyjnych firm i z tego powodu szef Stellantis stał się mocno uszczypliwy wobec Luca de Meo, szefa Renault, którego w nieoficjalnych wypowiedziach obwiniał o zabieranie najlepszych ludzi. Ale bezpośrednią przyczyną rezygnacji wcale nie były próby zabrania tych osób, ale atmosfera w koncernie. Swego czasu nagłośniono na przykład zachęcanie ludzi do samodzielnej rezygnacji z pracy – w takich warunkach nie pracuje się zbyt dobrze.
Opozycja wewnętrzna w Stellantis zarzuca Tavaresowi, że przesadził z oszczędnościami i doprowadził do dużego spadku sprzedaży. Informacje, które wyciekają z koncernu, mówią m.in. o chaosie, braku planowania w zakresie dostaw, niezapewnieniu logistyki (dealerzy mają sami odbierać samochody) i wielu innych obszarach, które przestały prawidłowo działać.
Krytycy Tavaresa są również wśród dealerów. Redakcja Francuskie.pl rozmawiała z przedstawicielami dealerów z Francji, Hiszpanii, Niemiec, Włoch oraz Polski. Wszędzie pojawiają się podobne zarzuty: coraz gorsze warunki współpracy i nieprzewidywalna przyszłość. W takiej atmosferze trudno o rozwój, co widać po spadającej sprzedaży. W Polsce wielu dealerów deklaruje, że na takich zasadach współpracować nie chce, albo chce odejść.
Tavaresa krytykują dziennikarze. Francuskie media, zwykle powściągliwe w krytykowaniu firm z własnego kraju, zauważają problemy Stellantis. Kilku francuskich dziennikarzy, z którymi rozmawialiśmy przygotowując ten materiał podkreśla, że takiej sytuacji nie było jeszcze nigdy. A na zamieszaniu w Stellantis zyskuje konkurencja – Dacia prześcignęła przecież Citroena w sprzedaży w macierzystym kraju szewronów. To musi budzić zdumienie. Także w Polsce Stellantis ma wśród mediów dyskusyjny wizerunek.
Czy będzie to ostatni rok Tavaresa? Nie można tego wykluczyć – efekty jego zarządzania mogą być dla marek Stellantis trudne do przewidzenia.
Najnowsze komentarze