Po ogłoszeniu decyzji w sprawie składu nowego zarządu grupy Stellantis, w tym nominacji na szefów poszczególnych marek, pojawiły się liczne komentarze. Dużo emocji wywołuje sprawa powołania Lindy Jackson na dyrektora Peugeot.
Linda Jackson została odwołana rok temu ze stanowiska szefowej Citroëna. Wtedy mówiono, że marka potrzebuje świeżego spojrzenia i przyspieszenia wprowadzania nowej gamy modelowej. Powrót Jackson do zarządzania, szczególnie w kluczowej dla PSA marce Peugeot, jest sporym zaskoczeniem.
Ogłaszając nominacje Tavares nie przedstawił szerszego uzasadnienia dla swojego wyboru, ograniczając się do ogólnego komentarza, że jest dobry i sprawdzony zespół. Z kolei powołanie Jeana-Philippa Imparato, który zarządzał do tej pory Peugeot, na stanowiska szefa Alfa Romeo wydaje się być swojego rodzaju dymisją. Chociaż formalnie znajduje się na tym samym poziomie co poprzednio, to jednak Alfa Romeo jest znacznie mniejszą marką a zakres jej działania jest ograniczony. Warto przypomnieć, że Imparato stoi za sukcesem Peugeot i nową strategią marki. Swego czasu był nawet nieoficjalnie wymieniany jako potencjalny następca Carlosa Tavaresa.
Po informacji o nominacji Jackson na stanowiska szefa Peugeot i odwołaniu z niego Imparato, rozmawialiśmy z kilkoma przedstawicielami branży motoryzacyjnej w Polsce i we Francji, którzy byli bardzo zaskoczeniu takim obrotem sprawy. Przez ich wypowiedzi przebijało się pytanie o motywy takich decyzji.
Stellantis, który dzisiaj jest zbudowany z dwóch zupełnie różnych koncernów, czekają poważne zmiany. Ujednolicenie struktur, dalsze zmiany personalne, redukcje, zmiana polityki produktowej i komunikacyjnej, przebudowa sieci sprzedaży – to wszystko stanowi poważne wyzwanie dla Tavaresa. Znajduje się on pod silnym naciskiem, bo presja dotyczy nie tylko wyników finansowych i wartości akcji Stellantis na giełdzie, ale również poziomu produkcji i sprzedaży. Odzyskanie rynku, m.in. w Chinach, w Niemczech czy Polsce, nie będzie jednak łatwe. Dlatego można spodziewać się zmian personalnych także na rynkach lokalnych.
Najnowsze komentarze