Nowy Citroën C5 X jest już w naszej redakcji. Rozpoczynamy weekendowy test, podczas którego sprawdzimy, czy samochód faktycznie jest tak komfortowy, jak wynika z pierwszych opinii dziennikarzy.
Skoro nowy Citroën C5 X jest już w polskich salonach dealerskich postanowiliśmy wykorzystać ten fakt i wziąć flagowy model na krótki test. Egzemplarz, który otrzymaliśmy, dzięki uprzejmości salonu dealerskiego Citroën Tandem+ w Sosnowcu, to model w najwyższej wersji wyposażeniowej Shine Pack z hybrydowym układem napędowym o mocy 225 KM. System łączy benzynowy silnik 1.6 z jednostką elektryczną i dostarcza dużo płynności podczas spokojnej, miejskiej jazdy. Mocniejsze naciśnięcie pedału gazu skutkuje zastrzykiem energii, który pozwoli szybko i do tego z niezwykłą lekkością włączyć się do ruchu.
Zobacz także: Nowy Citroën C5 X: czy warto zamówić podstawowy silnik 1.2 PureTech 130?
C5 X jest wyposażony w aktywne zawieszenie z progresywnymi ogranicznikami hydraulicznymi, które ma możliwość regulacji sztywności w zależności od ustawionego trybu jazdy. Jego główną zaletą jest jednak niwelowanie nierówności znajdujących się na jezdni. Nasz pierwszy mały werdykt po pokonaniu Citroenem kilku kilometrów jest jeden: już nie możemy doczekać się kolejnych.
Dzięki obszernym fotelom oraz komfortowo zestrojonemu zawieszeniu nowy Citroën C5 X powinien zdać egzamin w trasie, ale o tym przekonamy się w najbliższych dniach. Sprawdzimy jak samochód radzi sobie na drodze szybkiego ruchu i na autostradzie, przetestujemy też działanie nowego systemu multimedialnego oraz apetyt pojazdu na paliwo. Jeśli macie pytania, lub wątpliwości dotyczące C5 X piszcie w komentarzach. Chętnie przyjmiemy również sugestie dotyczące testu.
Najnowsze komentarze