Supersamochody Peugeota, że przypomnimy tylko kilka – Quasar, Proxima, Oxia, 907 – zawsze wzbudzały emocje, choć z reguły kończyły w postaci konceptów. Niektóre z nich oglądać można w muzeum marki w Sochaux pod Miluzą, niedaleko zakładów PSA, i szczerze Wam polecam odwiedziny w tym wspaniałym miejscu. Inne pozostają w archiwach, zaś ich fizyczne szczątki… Nie umiem powiedzieć.
Kilka dni temu pokazaliśmy Wam pierwsze zdjęcia detali Peugeota Onyxa. I film udostępniony przez producenta, na którym jednakże wiele nie widać. Wczoraj pojawiła się jednak oficjalna informacja prasowa poświęcona temu autu i okazuje się, że z tekstem z przedwczoraj jest jak z samochodami na Placu Czerwonym. Radio Erewań donosiło, że wcale nie samochody, tylko rowery, i nie rozdają, tylko kradną ;-) I Onyx tak samo – pisaliśmy, że będzie to niespełna 400-konna hybryda oparta o znakomity silnik 1.6 THP, a dziś wiemy, już oficjalnie, że silnik benzynowy, znakomity, ale jednak niewielki, zastąpiła ośmiocylindrowa jednostka wysokoprężna o pojemności skokowej 3,7 litra generująca 600 KM, a wspomaga ją silnik elektryczny dostarczający kolejnych mniej więcej 80 KM. Ale wciąż jest to hybryda ;-)
Widlasta ósemka zamontowana została oczywiście centralnie, jak przystało na samochód mający dostarczać radości wszystkim, poza ekologami, których działania są tyleż aktywne, co śmieszne. Nie jestem przeciwnikiem ekologicznych zachowań, ale nie w imię własnych partykularnych interesów. A niestety takich aktywistów jest najwięcej, a już na pewno są najgłośniejsi ;-)
Ale silnik, to nie wszystko. Dwa wieki peugeotowskiej pasji łączącej produkcję przemysłową z ciągłym poszukiwaniem innowacyjności zaowocowały niesamowitym nadwoziem. Nadwoziem wykonanym z niespotykanych w motoryzacji materiałów, za to bardzo dynamicznym w kształcie, aerodynamicznym i muskularnym. Dla przykładu – drzwi i błotniki przednie wykonano z miedzi! W efekcie, jak obiecuje Peugeot, będą one ewoluowały w miarę upływu czasu, bo przecież miedź się utlenia, pokrywa patyną. Pozostałe elementy nadwozia wykonane z karbonu raczej już nie będą tak aktywne, ale za to lekkości i wytrzymałości odmówić im nie sposób.
„Szklany” dach inspirowany jest rozwiązaniem „double-bubble” znanym już z Peugeota RCZ. Łuki dachowe wykonano z aluminium, zaś sam dach z polimetakrylanu metylu – zapewnia to znakomitą ochronę pasażerów nawet w razie dachowania.
Ważne jest także to, czego nie widać. Ramę wykonano z monolitów karbonu. Centralna struktura nośna zintegrowana z pasami przednim i tylnym składa się z jedynie tuzina elementów i waży raptem 100 kg. Takie rozwiązanie zaproponował Dział Sportu Peugeota. Do tej struktury nośnej przymocowano 600-konny silnik wysokoprężny przekazujący swoją moc na koła tylnej osi za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni sekwencyjnej. A gdyby dla kogoś tych 600 koników było za mało, 1100-kilogramowe auto ma jeszcze dodatkowych 80 pochodzących z motoru elektrycznego. Swoją energię czerpie on z akumulatorów gromadzących prąd odzyskiwany przez najnowszą generację systemu HYbrid4 z energii kinetycznej podczas hamowania. Zwykłe samochody tę energię bezpowrotnie tracą.
W efekcie Peugeot Onyx ma znakomity stosunek masy do mocy nie przekraczający 2 kg/KM. W przekazaniu tego na asfalt biorą udział opony, które specjalnie dla tego modelu dostarczył Michelin. Przednie mają rozmiar 275/30/20, zaś tylne aż 345/30/20. Dużo powietrza w takim profilu nie zmieścicie ;-)
Za takimi kołami bez większego trudu zmieszczono niemałe tarcze hamulcowe. Przednie mają średnicę 380 mm, tylne są o 25 mm mniejsze. Wykonano je oczywiście z karbonu.
Długość Onyxa wynosi 465 cm, szerokość 220 cm, a wysokość jedynie 113 cm, trzeba się więc będzie nagimnastykować, by wsiąść za kółko. Choć może Ne tak bardzo, bo drzwi zapewniają całkiem znośny dostęp do wnętrza, a fotele zintegrowano z podłogą. Nie jest to więc auto dla naszych domorosłych fanów tubingu, którzy zrobią wszystko, by obniżyć fotel. Tu się tego uczynić zwyczajnie nie da ;-)
Wnętrze Onyxa jest minimalistyczne w formie, a dobór materiałów może szokować. Peugeot postawił jednak na ekologię materiały naturalne, które w dodatku – podobnie, jak miedziane drzwi – będą „żyły” podczas eksploatacji samochodu. Poza polimetakrylanu metylu, karbonem i miedzią, można się wewnątrz Onyxa doszukać filcu, a nawet papieru!
Wspomniany filc, kompresowany i rozciągany, użyty został do wykonania kokpitu i to w postaci jednej, jak nazwał to Peugeot, „wanny”. Nie ma tam ani jednego szwu, wszystko jest wykonane „na wymiar” i wraz z karbonowym szkieletem, na którym go oparto, kokpit stanowi rodzaj ochronnego kokonu. Za komfort odpowiada zaś pianka dodana do filcu, który jednakże sam z siebie potrafi być ciepły i miękki. Wytwarza się go wszak z gotowanej wełny. A co nie mniej istotne – materiał ten jest w pełni przetwarzalny, idealnie nadaje się do recyklingu, przy okazji będąc doskonałym izolatorem cieplnym. Dodatkową zaleta jest fakt, iż pochłania wilgoć z otoczenia, więc powietrze w Onyxie będzie dobrej jakości.
Wnętrze projektowano na wzór „pudełka na jajko” – oszczędnie, ale z tym, co rzeczywiście potrzebne, dbając o kruchą zawartość samochodu (czyli o ludzi), i zapewniając im świetną ergonomię. Jestem wprawdzie przekonany, że doskonale znający się na projektowaniu użytkowym polscy dziennikarze motoryzacyjni zaraz znaleźliby mnóstwo braków tejże ergonomii, ale cóż – Francuzi jakoś nie chcą ich zatrudniać w roli konsultantów… Na nasze szczęście ;-)
Deskę rozdzielczą wykonano z nowego „drewna” znanego pod nazwą gazeciny. W odróżnieniu od dębiny, grabiny, sośniny, czy drewna orzechowego, tworzy się je nie z żywych drzew, tylko ze zużytych gazet. Niestety nie udało nam się potwierdzić plotek, że to niemieckie (i im pochodne) pisma motoryzacyjne, ale prawdopodobnie tak nie było – te się nie nadawały, bo za dużo w nich było wody i z Onyxa ciekło ;-)))
Wnętrze wykonano z różnych materiałów, m.in. z aluminium oraz szkła kryształowego, a wskaźniki i przełączniki mają nowatorską formę, co możecie obejrzeć na zamieszczonych niżej zdjęciach. Na pokładzie nie zabrakło kamer ułatwiających kierowcy manewrowanie samochodem i szeregu ciekawej elektroniki, w tym multimediów.
Wraz z samochodem Peugeot pokazał dwa inne koncepcyjne pojazdy tej rodziny: rower wspomagany elektrycznie (Onyx Concept Bike) ze zintegrowaną baterią oraz trzykołowy hybrydowy skuter (Onyx Concept Scooter).
To drugie rozwiązanie łączy silnik spalinowy o pojemności 400 cm³ o mocy 45 kW i maksymalnym momencie obrotowym 58 Nm (co pozwala na uzyskanie prędkości 150 km/h!) z jednostką elektryczną odzyskującą energię otrzymywaną podczas hamowania. W efekcie ten trzykołowy pojazd może pokonać 100 km spalając na tym dystansie średnio 2 litry paliwa. W trybie całkowicie elektrycznym (ZEV) czerpiąc energię z litowo-jonowych akumulatorów może pokonać ok. 30 km przy prędkości 50 km/h. W efekcie zasięg tego pojazdu sięga 500 km!
Onyx Concept Scooter świetnie spisze się zarówno w mieście, jak i poza nim, tym bardziej, że konstruktorzy przewidzieli dwie pozycje dla kierowcy. W trybie Sport, gdzie ważniejsza jest prędkość i doznania z jazdy, kierowca jest pochylony do przodu. W trybie Urban jeździ się wolniej, w pozycji raczej wyprostowanej, i korzysta w dużej mierze z napędu elektrycznego, bądź hybrydowego.
Onyx Concept Bike i Onyx Concept Scooter wykonano w czerni ożywionej elementami miedzi. I wygląda to znakomicie!
zdjęcia: Peugeot
Najnowsze komentarze