Szanowna Redakcjo
po lekturze artykułu zatytułowanego „Spokojnie jak na wojnie czyli konflikt w Klubie Cytrynki” ciężko mi pominąć zawarte w nim tezy i pozostawić go bez komentarza.
Co do komentarza kwestii tzw. „odejścia znanego Klubowicza” osobiście uważam, że nieszczęśliwie stało się, iż akurat w jednej chwili dwóch Panów miało tzw. zły dzień i nie było skłonnych do jakiegokolwiek ustępstwa i… już.
Dyskusja na temat powołania do życia forum trwała lat temu kilka i w jej efekcie forum powstało równolegle do istniejących list dyskusyjnych. Jest to po prostu jeszcze jedna platforma wymiany myśli. Jednocześnie pragnę zauważyć, iż strona Klubu dedykuje możliwość korzystania z list ogólnej oraz technicznej i w żaden sposób nie zachęca i nie reklamuje trzeciej przywołanej w Twoim artykule, więc teza o sprawowaniu nad nią patronatu przez Klub jest z gruntu fałszywa.
Co do domniemanych podziałów nie widzę w tym nic dziwnego, że część Klubowiczów preferuje listy, część forum, a i istnieje przy tym liczna grupa osób aktywna tak na jednej, jak i na drugiej platformie. Jak czynić komuś zarzut, że zamiast Gościa Niedzielnego woli lekturę Trybuny? Albo, że czyta oba naraz? ;) W naszej różnorodności nasza siła. :D
Twoja krytyka powołania do życia kolejnej platformy do kontaktów Klubowiczów – czyli forum – jest dla mnie tym bardziej niezrozumiała, że równie dobrze można by taki zarzut skierować pod adresem Francuskie.pl, bo zakładając swoje forum „podbiera” ludzi z forum Klubu. Sam przyznasz, że to śmieszne, bo… nieprawdziwe.
Co do zasad panujących na listach część nieporozumień bierze się z faktu ich nieznajomości przez nowych użytkowników. Z reguły jednak nowym wskazywane są reguły i przekazywana jest prośba o ich stosowanie. W ramach forum sprawa jest zdecydowanie prostsza, bo to system wyręcza w iluś sprawach, więc nie ma takiego kłopotu, np. z tożsamością Klubowicza.
Zgadzam się, że forum jest dosyć prężne przez swoją otwartość i łatwość dostępu, choć cały czas staraniem osób opiekujących się stroną, czynione są starania podnoszenia jego poziomu merytorycznego, co do którego niektóre osoby na listach odnoszą się uszczypliwie.
Pamiętajmy, że (cyt.) „Klub Cytrynki jest duchem nieformalnym, skupia pasjonatów i nie spętuje ich żadnymi niemal ograniczeniami”, więc jego organizacja na wzór wojskowy czy centralizowany jest na szczęście nie możliwa. To, co odbieram, jako ubolewanie nad stratą „przewodniej siły”, akurat w mojej ocenie jedynie służy sympatykom Cytryn i wyzwala oddolne i ciekawe inicjatywy. A to, że niektórzy traktują to jako „konkurencje” jest czystą pomyłką.
Wspominasz o żalu, ale myślę, że nie ma ku niemu podstaw. Dzieło powołania do życia Klubu opłaciło się, ale jest on duży i „dorosły”, więc rola „rodziców” też musi ulec zmianie. :) Sama lista planowanych na bieżący rok spotkań Cytryniarzy jest dowodem na to, że społeczność ma się dobrze i tak to postrzegam.
Piszesz o konfliktach i podziałach pomijając fakt, iż w bieżącym roku dzięki zrozumieniu różnych ludzi udało się zorganizować grafik zlotów bez nakładania się terminów, a większa ilość terminów, to tylko większa możliwość spotkania w dzisiejszych „zapracowanych” czasach. Ponadto z tej obfitości można jedynie skorzystać – podpatrzyć, nauczyć się, wykorzystać i co najważniejsze umocnić normalne międzyludzkie więzi.
Pomijasz także fakt, iż te same teksty, czy też zdjęcia można znaleźć tak na stronie Klubu, jak i na innych stronach zainteresowanych Cytrynami. Na stronie Klubowej zamieszczane są relacje, czy tez zdjęcia z imprez organizowanych np. w Wielkopolsce, czy na Pomorzu. Czy to jest dowód konfliktu, czy może raczej chęci współpracy i współdziałania?
Koncentrujesz się na kilku wypowiedziach, często wyrwanych z kontekstu zabarwionej dowcipem, frywolnej dyskusji mającej miejsce na liście, której nie patronuje Klub. I właśnie te wypowiedzi są Twoim zdaniem dowodem na konflikt, którego w mojej ocenie po prostu nie ma.
Wybacz, ale osobiście uważam, że dawne animozje i swe antypatie do kilku osób przenosisz na całą społeczność Klubową, co jest dla nas krzywdzące. Klub nawet w swej niesformalizowanej formie jest społecznością, w której dochodzić będzie do spięć, czy różnic zdań zawsze, bo to normalne dla każdej społeczności. Dlatego też ja osobiście odbieram Twój artykuł tylko i wyłącznie jako niepotrzebną chęć eskalacji napięcia, choć być może nie miałeś takiego zamiaru.
Pax populi. :D
Pozdrawiam,
Jarek „Cytryniasty”
Opiekun strony Klubu Cytrynki
Użytkownik list dyskusyjnych Klubu
Zatwardziały Czytelnik Francuskie.pl
Najnowsze komentarze