samochody osobowe
Ponownie najlepiej radził sobie w lipcu Peugeot. Zajął w rankingu miesięcznym szóste miejsce, ale wynik sprzedaży był aż o 15,96% gorszy, niż miesiąc wcześniej. W pierwszym wakacyjnym miesiącu sprzedano 1.654 samochody tej marki, co stanowi spadek aż o 314 sztuk w stosunku do miesiąca poprzedniego. W pierwszej dziesiątce tylko Citroën odnotował większy spadek w stosunku miesiąc do miesiąca.
W odniesieniu do lipca 2006 roku Peugeot osiągnął jednak wysoki przyrost sprzedaży – aż o 54,15%. W tej kategorii był to największy przyrost w pierwszej dziesiątce.
Sprzedaż skumulowana za siedem miesięcy wyniosła u Peugeota 11.926 samochodów. To o 3.310 aut więcej, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Oznacza to wzrost sprzedaży o 38,42% i jednocześnie wzrost udziału w polskim rynku z 6,22% do 6,86%.
Renault plasuje się wciąż na ósmym miejscu wśród najpopularniejszych marek na rynku. W lipcu sprzedano w Polsce 1.342 samochody tego producenta. To o 1,54% mniej, niż w czerwcu br. Jednocześnie w odniesieniu do lipca’2006 jest to wzrost o 95 aut.
Skumulowana sprzedaż za pierwszych siedem miesięcy br. wyniosła w Renault 9.502 auta. To spadek w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego o 1,94%, co stanowi 188 samochodów. Udział Renault w rynku wynosi 5,47% wobec 6,99% przed rokiem.
Citroën, jako się rzekło, odnotował największy spadek sprzedaży w stosunku miesiąc do miesiąca wśród marek obecnych w pierwszej dziesiątce rankingu. Zajmuje wprawdzie wciąż dziewiątą pozycję, ale sprzedał w lipcu mniej samochodów, niż dziesiąta (z uwagi na tegoroczną sprzedaż skumulowaną) w zestawieniu Honda. Japoński producent znalazł w lipcu 71 klientów więcej.
W stosunku do lipca ubiegłego roku sprzedaż Citroëna wzrosła o 17,43%.
Z kolei sprzedaż narastająca, liczona od początku roku, wyniosła 8.111 samochodów. To o 14,92%, czyli 1.053 auta więcej, niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Mimo to udział Citroëna w polskim rynku zmalał z 5,09% do 4,67%.
samochody dostawcze
Nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku samochodów dostawczych. Tu wśród producentów aut francuskich najlepiej radzi sobie Renault. W lipcu sprzedano w Polsce 499 samochodów dostawczych tej marki, co dało francuskiemu koncernowi trzecie miejsce w kraju – za Fiatem i Volkswagenem. Sprzedaż w stosunku do czerwca’2007 spadła jednak o 102 auta, czyli o 16,97%. W odniesieniu do lipca’2006 również odnotowano spadek – o 8,61%.
Sprzedaż za pierwszych siedem miesięcy tego roku była sporo wyższa od wyników za analogiczny okres roku ubiegłego – dynamika wyniosła niezłe 28,62%, co oznacza wzrost zainteresowania dostawczymi samochodami Renault o 826 sztuk aut! Dzięki temu marka ta zajmuje drugą pozycję w sprzedaży, gdyż kolejność jest ustalana w oparciu o narastającą sprzedaż od początku roku.
Piąte miejsce na rynku aut dostawczych (w rankingu wg sprzedaży narastającej) zajmuje Peugeot. W lipcu sprzedano w Polsce 352 auta dostawcze tej marki, co oznacza wzrost o 4,76%, czyli o 16 samochodów. W porównaniu z lipcem ubiegłego roku odnotowano jednak przyrost sprzedaży o rewelacyjny wskaźnik 89,25%. Z kolei sprzedaż skumulowana za siedem miesięcy sięgnęła 2.397 samochodów, co w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego jest równoznaczne z przyrostem o 67,27% (964 samochody).
Na szóstym miejscu uplasował się w lipcu Citroën ze sprzedażą 345 samochodów. To o 5 samochodów dostawczych mniej, niż w czerwcu, co jest równoznaczne ze spadkiem o 1,43%. Jednocześnie w odniesieniu do lipca ub.r. sprzedaż dostawczych Citroënów wzrosła o 85,48%. Nieco mniejszą, ale również imponującą dynamikę, Citroën osiągnął w porównaniu rok do roku, czyli sprzedaży narastającej za pierwszych siedem miesięcy. Przed rokiem wynik ustalił się na poziomie 1.308 aut, zaś w tym roku wynosi już 2.359 samochodów! To wzrost o 80,35%!
Peugeot i Citroën powiększyły swoje udziały w polskim rynku samochodów dostawczych w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego. Renault dysponuje teraz nieco mniejszym „kawałkiem tortu” o grubości 13,29% (było 13,63%), Peugeot ma 8,58% (było 6,77%), a Citroën pochwalić się może 8,44% (było 6,18%).
Na podstawie publikacji IBRM Samar
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze