Oryginalnego charakteru Citroenowi Type H w żaden sposób odmówić nie możemy, jednak jeden z egzemplarzy legendarnego francuza został zmieniony w jeszcze większe dziwadło.
Citroen Type H miał mnóstwo wersji nadwoziowych i oprócz podstawowego przeznaczenia, czyli transportu, był stosowany do najróżniejszych celów. Służył m.in. sprzedawcom, listonoszom, strażakom, medykom i cieszył się ogromną popularnością. W okresie od 1947 do 1981 roku wyprodukowano prawie pół miliona egzemplarzy dostawczego Citroena o jedynym w swoim rodzaju wyglądzie. A gdyby tak zmienić „Belmondo” aut dostawczych w jeszcze bardziej osobliwy wehikuł? Na ten pomysł w 1960 roku wpadła Francuska Federacja Producentów Mleczarstwa i zaskoczyła publiczność fantastycznym samochodem.
Zrezygnowano z charakterystycznej falistej blachy, zastosowano duży wygięty grill, rzucającą się w oczy ozdobę dachu oraz przeszklone okrągłe elementy zadaszenia, które doświetlały wnętrze. Wzdłuż ścian znajdowały się szerokie okna oraz dwie lady służące do obsługi klientów.
Maszyna na pewno zwracała uwagę wszędzie, gdzie tylko się pojawiła i to właśnie był jej główny cel. Zadaniem Citroena była reklama i sprzedaż produktów mlecznych podczas jednego z wyścigów kolarskich Tour de France. Dziwaczny Citroen Type H pojawiał się również na licznych regionalnych targach.
Najnowsze komentarze