„Auto-Świat” nr 27 (725) z 29.VI.2009
Stron: 52 (z okładką) + 32 (dodatek „AŚ market”)
Cena: 2,70 zł
Koszt 1 strony: ponad grosza (licząc z dodatkiem)
Warto kupić? niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, C4, C5, C6, C8, 107, 407, 807, 3008, Clio, Espace, Scenic, Logan, Sandero, sportowe
Pierwszym francuskim samochodem, na jaki natrafiłem przeglądając aktualny „Auto-Świat”, jest Renault Megane Grandtour. To kompaktowe kombi będące niewątpliwie ciekawą pozycją rynkową, przedstawiono skrótowo na połowie strony 13. 524 dm³ pojemności bagażnika w standardzie rosnące ponad trzykrotnie po złożeniu tylnej kanapy musi budzić respekt u konkurentów. Samochód jest – zdaniem „AŚ” – bardzo funkcjonalny, a do tego ciekawy stylistycznie, co w tym typie nadwozia tak naprawdę osiągnąć potrafią tylko Francuzi i Włosi. Bo popatrzcie już na Xantię Break, Peugeota 406 czy 407 Break, albo właśnie Megane II i III Grandtour… Niemcy ze swoimi klockowatymi rozwiązaniami może są w stanie wyciągnąć parę litrów pojemności więcej, ale za to o stylu tam mowy być nie może!

W „Auto-Świecie” przetestowano auto w najbogatszej wersji Privilege napędzane 160-konnym silnikiem wysokoprężnym 2.0 dCi (taka konfiguracja na polskim rynku nie występuje). 380 Nm oferowanych przez ten motor zaspokoić powinno zdecydowaną większość potrzeb, a wszystko to jest oferowane z wysoką kulturą pracy dostrzeżoną nawet przez redaktorów wspomnianego pisma ;-)
Zawieszenie Megane Grandtour stanowi – jak zwykle w przypadku francuskich konstrukcji – udany kompromis pomiędzy komfortem, a pewnością prowadzenia. Żeby nie było tak, że Megane Grandtour ma same zalety – skrytykowano brak płaskiej podłogi po złożeniu oparć kanapy oraz kiepską widoczność do tyłu z powodu niewielkiej szyby w pokrywie bagażnika. Cóż, Panowie – czas nauczyć się cofać „na lusterka”… ;-)))

Peugeota 3008 i Renault Scenic’a najnowszej generacji wspomniano w notatce na temat targów motoryzacyjnych Auto Motor Show w Sosnowcu. Pokazano tam te dwa i wiele innych nowych samochodów, dopiero trafiających na nasz rynek, choć nie zabrakło modeli już na nim obecnych.
Nieco niżej znajdziecie tabelkę podobną do tej pokazanej już w „Motorze”, która obrazuje sprzedaż nowych samochodów w Polsce w ciągu pierwszych pięciu miesięcy br. W tabelce na dziesiątym miejscu znajduje się Renault Clio. Dwa pierwsze miejsca okupują modele Škody – Octavia i Fabia – mające przeszło dwukrotnie lepszą sprzedaż, niż Clio. Ale o gustach Polaków trudno dyskutować…

Citroëny C4, C5, C6 i Picasso (które Picasso?) wymieniono na tej samej stronie pokrótce omawiając ranking sporządzony przez organizację Thatcham, który zaprezentował samochody najlepiej zabezpieczone przed kradzieżą. Dobrze, że działa nasz wortal – dzięki temu wiecie, o jakie Picasso chodziło…
Wśród doniesień sportowych kilka – zamieszczonych na stronie 21. – może zainteresować miłośników francuskiej motoryzacji. To notatka o niezłym występie Michala Sołowowa w Ypres Rally, o zwycięstwie Sebastiana Vettela w Grand Prix Wielkiej Brytanii oraz o występach Kuby Giermaziaka w Formule Renault 2.0.

Trzy duże vany porównano na stronach 22-26. Skoro mowa o tym segmencie rynku, to nie mogło w tym porównaniu zabraknąć samochodu francuskiego. Ba – pojawiły się nawet dwa: Peugeot 807 (odniesiony do trzech pozostałych braci z serii, w tym Citroëna C8) i Renault Espace. I tu od razu na wstępie zaznaczono, że Ford Galaxy, który stanął do walki z francuską konkurencją, stoi na wygranej pozycji, bo jest nowym modelem. To prawda – jest. Ale naprawdę trudno mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że Peugeot 807 jest ciasny!!! A tak właśnie już na wstępie określono vana z kroczącym lwem między reflektorami. Specjalnie sobie więc sprawdziłem wymiary (o ile można im wierzyć…) i wyszło mi, że Galaxy z przodu góruje nad 807-ką niewiele – na nogi może zaoferować najwyżej 3 cm więcej, na szerokość dokładnie tyle samo, co Peugeot, jedynie nad głowami zauważalnie więcej (o 9,5 cm), ale kto w vanie jeździ w kapeluszu? ;-)
Jak wiecie – testowaliśmy Peugeota 807 i żadnych odczuć klaustrofobicznych nie mieliśmy. Dostrzegliśmy pewne braki w funkcjonalności, ale na pewno nie brak miejsca, a przecież każdy z nas ma przeszło 180 cm wzrostu, a i wagi jesteśmy słusznej. Na pewno jednak miejsca nad głowami nam nie brakowało.

W drugim rzędzie foteli Peugeot rzeczywiście ustępuje nowszym rywalom, ale też tragedii tam nie ma. Na nogi można mieć 700-890 mm (przy fotelu kierowcy odsuniętym o metr – 710 mm), co w porównaniu do Galaxy (710-940/780) jest wartością gorszą, ale najkorzystniej wypada w tej konkurencji Renault (750-880/820). Ford znowu preferuje kapeluszników bądź koszykarzy, ale Espace oferuje nad głowami tylko o 10 mm mniej miejsca, niż Galaxy. 807-ka – z uwagi na wyżej położoną podłogę – pozostawia do dyspozycji 7 cm mniej, niż Ford, ale wciąż jest to w zupełności wystarczające 920 mm. Z kolei szerokość wnętrza w drugim rzędzie przynosi prymat właśnie Peugeotowi – 1590 mm, to o 10 mm więcej, niż w Fordzie i aż o 40 mm więcej, niż w Espace.
Na tylnych siedzeniach, czyli „w bagażniku”, Peugeot oferuje najdłuższe siedzisko (aż 470 mm w stosunku do 450 Forda i 430 Renault), ale znowu nad głowami miejsca jest najmniej – ledwo 860 cm. To jednak spokojnie wystarczy, zwłaszcza, że z reguły jeżdżą tam dzieci, bądź osoby najniższe w towarzystwie ;-) Renault proponuje tam 940 mm, a Ford aż 960 mm, nie wiadomo po co ;-) Tym bardziej, że na nogi zostawia mniej, niż Renault, a na szerokość – mniej niż oba francuskie auta.

Francuskie vany oferują znaczny komfort podróży, przy zachowaniu pewności prowadzenia. Galaxy – zdaniem testujących auta dziennikarzy – „prowadzi się niczym gokart”. Cóż – według nich to zaleta, ale ja vanem podróżuję zwykle spokojnie (co nie znaczy „wolno”!), i nie potrzebuję udowadniać wtedy, że potrafię jeździć szybko, dynamicznie i sportowo. Vanem mam bezpiecznie i wygodnie przewieźć rodzinę na krótszej, lub dłuższej trasie, a nie ścigać się po zakrętach. Twarde zawieszenie w Polsce niekoniecznie na to pozwoli, bo dobrych dróg u nas nie ma zbyt wiele (nawet „krajówki”), a dobrze wyprofilowane zakręty z gładkim asfaltem bez wyrw, to można sobie znaleźć w Austrii, ale nie w Polsce. Choć więc „Auto-Świat” w części testuje samochody na naszych drogach, to jak zaczarowany powtarza opinie ze swojej niemieckiej mutacji, zupełnie ignorując fakt, że oczekiwania polskich kierowców są jakby odmienne od niemieckich. Tak, jak nasze drogi są inne, niż och drogi. I nieważne, że nasza kiełbasa prześcignęła ich kiełbasę…
Oczywiście Ford musiał wygrać porównanie. Co więcej – zdeklasował rywali osiągając 460 punktów w stosunku do dorobku Renault na poziomie 427 punktów i mizernemu wynikowi Peugeota, który uzbierał tylko 400 oczek. Czy słusznie? Moim zdaniem nie, co wykazałem choćby przy przestronności wnętrz wszystkich trzech samochodów opierając się jedynie na wymiarach zamieszczonych przez „Auto-Świat”. Galaxy niewątpliwie jest ciekawym autem, może nawet rzeczywiście lepszym, a na pewno tańszym od francuskiej konkurencji, ale czy różnica w punktacji powinna być aż tak duża?

Dacie Logan i Sandero zostały wspomniane na stronie 35. w większym artykule poświęconym usterkom zgłoszonym w tym roku do UOKiK przez importerów. Jak wiecie – chodziło o problemy z kontrolką ABS. W Polsce problem dotyczył zaledwie 34 aut wyprodukowanych między majem i listopadem ub.r.
Na stronie 38. w dziale Interwencje znajdziecie sprawę Peugeota 407 z wadami powłoki lakierniczej. Klient chciałby wymienić auto, ale że z taką powłoką samochód opuścił fabrykę, ASO odmawia dokonania takiej wymiany. Prawdę mówiąc wcale się nie dziwię…

„Trojaczki z Kolina”, czyli Citroën C1 i Peugeot 107 oraz Toyota Aygo, zostały wymienione na stronie 40 w artykule na temat małych samochodów z rynku wtórnego. Oceniono je całkiem dobrze, autka otrzymały pięć gwiazdek na sześć możliwych i był to najwyższy rezultat w całym porównaniu (choć uzyskany jeszcze przez inne modele). Co ciekawe najgorszą notę – cztery gwiazdki – przyznano Volkswagenowi Lupo.
Na stronach 46-47 przypomnienie o konkursie „Auto-Świata”, w którym główną nagrodą jest Citroën C3 Picasso.

I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto-Świecie” w tym tygodniu. Czy warto ten tygodnik kupić? Moim zdaniem niekoniecznie, choć w wakacje kupuje się mnóstwo rzeczy, których nabycie nie jest specjalnie uzasadnione ;-)
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze