Opóźnienie produkcji nowych samochodów, wywołane brakiem podzespołów elektronicznych, może wkrótce należeć do przeszłości. Koncern Stelllantis zaczyna zauważać poprawę na rynku dostaw chipów.
Zobacz: 600 tysięcy samochodów mniej ze Stelllantis
„Trend jest pozytywny. Widzimy stabilizację w podaży i poprawę produkcji w porównaniu miesiąc do miesiąca” – powiedział dyrektor finansowy koncernu, Richard Palmer, prezentując dane o produkcji i sprzedaży koncernu Stellantis w trzecim kwartale. Przestoje produkcyjne z powodu brakujących części pod koniec roku nadal będą występować, ale nie będą już tak dokuczliwe jak w miesiącach od lipca do września, zapowiedział.
Zobacz: Stelllantis i Samsung będą współpracować przy produkcji akumulatorów
Stellantis, który jest właścicielem takich marek jak Abarth, Alfa Romeo, Chrysler, Citroën, Dodge, DS, Fiat, Fiat Professional, Jeep, Lancia, Maserati, Opel, Peugeot, Ram i Vauxhall, zatrudnia ponad 300.000 osób i ma przedstawicielstwa w ponad 130 krajach a fabryki w 30 krajach, w tym w Polsce.
Jednak przestoje produkcyjne kosztowały już całą branże miliardy euro. Stellantis nie był w stanie wyprodukować 600.000 samochodów, czyli około całej 30% planowanej produkcji.
W całej grupie liczba dostarczonych nowych samochodów spadła w trzecim kwartale o 27 procent do 1,13 miliona sztuk. Koncern częściowo zrekompensował ten spadek poprzez podwyżki cen i sprzedaż droższych modeli i marek, w tym elektrycznych. W rezultacie pod względem wartości sprzedaż spadła tylko o 14 procent do poziomu 32,6 miliardów euro. Stellantis nie podał jednak żadnych informacji na temat zysku. Komentatorzy przypominają również, że w niedawnym przemówieniu do pracowników Carlos Tavares wspominał o problemach z cash flow.
Polepszenie sytuacji na rynku dostaw chipów to dobra wiadomość dla klientów. Dzisiaj na nowo zamówione auta czeka się o kilka miesięcy dłużej niż do tej pory a polski rynek ucierpiał chyba najbardziej, z uwagi na przesunięcie dostaw na inne rynki, przez co w części salonów panują pustki. Oby sytuacja jak najszybciej wróciła do normy.
źródło: Stellantis
Najnowsze komentarze