Udało się „Auto Światowi” upchnąć na okładce zdjęcia Citroëna C4 Cactusa i Dacii Duster, ale są to relatywnie niewielkie fotografie. Zauważalnie więcej miejsca poświęcono na zdjęcia Volkswagenów, w tym nowego CC oraz Polo i Golfa. Ale czy naprawdę są to nowe auta? Z wyglądu mógłbym powiedzieć co najwyżej o delikatnym liftingu… A co do okładek, to napisał do Redakcji Czytelnik, który zarzucił, że połowa ubiegłorocznych pierwszych stron przedstawia właśnie niemieckie marki: Audi, BMW, Mercedesa i Volkswagena, a on – mając wszystkie numery „AŚ” – nie przypomina sobie, by kiedykolwiek porównano na przykład kombi Peugeota 407 z rywalami…
„Auto Świat” nr 07 (958) z 10.II.2014
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Raczej tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Voisin, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: 2 CV, Berlingo, C1, C4, C4 Aircross, C4 Cactus, C4 Picasso, C-Crosser, DS, Mehari, Xsara Picasso, 107, 206, 407, 4007, Clio, Fluence, Kangoo, Trafic, C25 Aerodyne, Duster
Co do okładek, to muszę wreszcie opracować zebrane wyniki, bo nie chciałbym czynić zarzutów bezpodstawnych Redakcjom pism motoryzacyjnych. Jak być może pamiętacie, postanowiłem spisywać wszystkie marki modeli samochodów umieszczane na okładkach czterech periodyków, przez calutki rok, by potem podsumować całość. Ale że mi ostatnio trochę czasu brakuje, więc wciąż takowego podsumowania nie zamieściłem. Ale zamieszczę…
W tekście poświęconym nowemu Volkswagenowi CC (strony 4-6) przypomniano kilka innych aut o zbliżonej idei budowy nadwozia, w tym Voisina C25 Aerodyne oraz Citroëna DS. Voisin był wprawdzie firmą lotnicza, ale po śmierci jednego z założycieli przebranżowił się i produkował samochody, choć są to modele mocno unikatowe.
Citroëna C4 Cactus zaprezentowano na stronach 8-9. Odwołano się na wstępie do modeli C4 Aircross oraz C-Crosser, które powstają we współpracy z Mitsubishi (klony ASX-a i Outlandera), ale rynek niespecjalnie się nimi zachwycił. Inaczej powinno być z C4 Cactusem, bo to auto powstałe według zupełnie innej filozofii. Od początku miało być proste, pozbawione gadżetów zbędnych, za to podporządkowane komfortowi podróżnych. Czyli niejaki powrót do korzeni, do czasów 2 CV i bazującego na nim Mehari – legend francuskiej motoryzacji. Ale z komfortem godnym słynnego DS, czy designem nawiązującym do aktualnego C4 Picasso.
Auto jest nieco krótsze, niż zwykłe C4, ale zapewnia podobną przestronność. Wewnątrz także zupełny odlot – C4 Cactus nie przypomina żadnego innego samochodu! I bardzo dobrze – fani będą go cenić, a nowi klienci pokochają za prostotę i odmienność. Taką mam przynajmniej nadzieję, ale podobne oczekiwania ma chyba Redaktor Burchard opisujący ten samochód na łamach „Auto Świata”.
Niska masa własna (poniżej 1 tony) powinna zaowocować niedużym spalaniem, co zainteresować musi klientów szukających auta ekonomicznego, a jednocześnie przestronnego. Czekamy więc na spotkanie z tym samochodem w Genewie, a potem na polskich drogach ;-)
Krótka wzmianka o zaprzestaniu produkcji Renault Fluence Z.E. pojawiła się na dole strony 16. Ta decyzja Renault spowodowana została przede wszystkim bankructwem projektu Better Place.
Na tej samej stronie znajdziecie też wzmiankę o tym, że wkrótce pojawi się nowe Renault Trafic.
Z tabelki zamieszczonej na stronie 17. wynika, iż w styczniu bieżącego roku Renault Clio było dwunastym najchętniej wybieranym nowym modelem samochodu w Polsce, a do Top 20, na miejsce 19., wbiła się Dacia Duster.
I właśnie Dustera porównano na stronach 18-21 z Suzuki SX4 S-Cross. Oba auta wystąpiły w wersjach z napędem na cztery koła i wysokoprężnymi silnikami o mocy rzędu 110-120 KM. Spora różnica wystąpiła zaś w przypadku cen – Dacia jest tańsza od rywala o przeszło 30.000 zł. Mimo to wygrać nie mogła. I nie upieram się, że powinna – to przecież samochód adresowany do zupełnie innego klienta. Skoro Suzuki jest o blisko połowę droższe, to…
Ale nie myślcie, że Duster nie ma zalet w porównaniu z o wiele droższym japońskim rywalem. Ma, i to wcale niemało! Okazuje się bowiem, że lepiej radzi sobie w terenie, ma o 4 cm większy prześwit, co pomaga niezłemu napędowi z rozdziałem mocy między osiami. A przy tym jest nieźle wyposażony, choć w tej akurat kategorii króluje Suzuki. Ale to nie sztuka za 30.000 zł ;-)
SX4 okazało się też dynamiczniejsze, oszczędniejsze, elastyczniejsze i lepiej wyciszone, ale za to Dacia ma lepsze możliwości transportowe, choć ładownością nieco rywalowi ustępuje. Na szczęście pochwalono niezłe zawieszenie Dustera.
W efekcie Dacia przegrała to porównanie. Po części zasłużenie, choć nie podano np. wymiarów wnętrza, musimy więc w tej kwestii wierzyć Redaktorowi Krasnodębskiemu na słowo. Zresztą dysproporcje ocen, to też kwestia dyskusyjna, bo np. różnice w skuteczności hamulców sięgające max 2,6 metra wyceniono na aż 8 oczek – to bardzo dużo. Ale i tak dobrze, że Dacii nie skrytykowano totalnie za samo pochodzenie.
Globalizacja w motoryzacji jest faktem. Bliźniacze modele wyjeżdżają z fabryk z różnymi znaczkami, choć zmontowane są z takich samych podzespołów. Mnie najbardziej śmieszy np. wiara w Toyotę Aygo i brak wiary w Citroëna C1, czy Peugeota 107, a przecież to takie same samochody. To więcej, nawet w ocenach niezawodności pochodzących z rynku niemieckiego Aygo stoi zwykle wyżej, niż francuskie bliźniaki i za cholerę nie jestem w stanie zrozumieć, z czego to się bierze ;-) A że Francuzi chętnie współpracują z innymi nacjami, nie dziwi fakt, iż Citroëny, Peugeoty, czy Renault pojawiły się na stronach 28-30 w materiale, w którym porównano ceny podzespołów i części zamiennych do analogicznych aut, ale występujących pod różnymi markami. I okazuje się, że np. części do Mitsubishi Outlandera są duuużo droższe, niż te same części do Citroëna C-Crossera, czy Peugeota 4007. Również Mercedes więcej sobie liczy za części do Citana, niż Renault do Kangoo. Na szczęście elementy do wspomnianych „trojaczków z Kolina” mają bardzo zbliżone ceny.
Nie mogę sobie odmówić zwrócenia uwagi na poradę (strona 32.) dotyczącą skrzyni DSG i kosztów jej serwisowania. Tak wychwalana jako nowa potrafi wpędzić właściciela samochodu z koncernu VAG w niemałe kłopoty finansowe – sama wymiana sprzęgieł kosztuje zwykle od 3.000 do 6.000 zł, a to niejedyny problem, jaki taka skrzynia może zafundować ;-)
Bardzo wielu Polaków kupuje samochody w cenie do 10.000 zł. Mowa oczywiście o samochodach używanych, bo dysponując taką kwotą o nowym nie ma nawet co myśleć. „Auto Świat” podzielił to jeszcze na segmenty i w każdym przedziale zaproponował po kilka aut, a warunkiem był silnik wysokoprężny pod maską. W cenie do 4.000 zł można kupić przestronnego i funkcjonalnego Citroëna Berlingo I 1.9 D. Jeśli dysponujecie kwotą 4-6 tys. zł, to możecie poszukać Peugeota 206 z takim samym silnikiem 1.9 D. Przy kwotach rzędu 6-8 tys. zł jest szansa na zakup Citroëna Xsary Picasso 2.0 HDi.
I na koniec list na stronie 50., w którym Czytelnik wspomina o nierówności w traktowaniu popularnych marek, o czym wspominałem na początku. W liście tym zaś pojawiła się wzmianka o Peugeocie 407.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto Świat” nr 07/2014
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze