Pierwsze wzmianki o francuskich samochodach znaleźć można dopiero na stronach 12-13 w artykule o promocjach u różnych importerów aut. Na pierwszy ogień oczywiście trafił Citroën, któremu z nieustającej promocji cenowej zrobiono zarzut. Napisano wręcz, że „nawet rabat wysokości 30 tys. zł, mimo że wygląda imponująco, nie robi już wrażenia”. Jasne – najlepiej by było, gdyby Citroën dopłacał do sprzedawanych samochodów… Sorry, ale polityka marketingowa każdej firmy jest jej osobistą sprawą. Czy to źle, że Citroën ma z grubsza stałe ceny przez cały rok i stałe duże rabaty?
„Auto-Świat” nr 47 (594) z 20.XI.2006
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 1,90 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,6 grosza
Warto kupić: niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: C6, Clio, Laguna
Nie zabrakło też wzmianki o promocjach jesiennych w salonach Dacii. Kupując teraz Logana możecie otrzymać komplet zimowych opon w cenie auta, a także klimatyzację za 2500 zł. Kolejną zachętą jest dodatkowy rok gwarancji.
Na stronie 14. krótka notatka o Renaulcie Clio 2.0 16v, która z prędkością rozwijaną przez 140 KM trafia do salonów. Do wyboru macie sześciobiegową skrzynię manualną, albo czterobiegowy sekwencyjny automat Proactive.
Stronę dalej tabelka z woluminem sprzedaży dziesięciu najpopularniejszych marek na naszym rynku. Renault uplasował się na miejscu szóstym, Peugeot oczko dalej, a Citroën zajmuje ciągle miejsce dziewiąte.
Zobacz: Citroën C6 – piękny klasyk na co dzień. Godny uwagi, chociaż wymaga troskliwego serwisu
Na stronach 18-22 zamieszczono porównawczy test Citroëna C6, Mercedesa E-Klasse, Škody Superb i Volvo S80 (wbrew bezsensownym zapowiedziom z poprzedniego numeru, iż będzie to V80). Przewidywałem wówczas nieśmiało, że Citroën zostanie skrytykowany, a Škoda najprawdopodobniej sięgnie po zwycięstwo. I niewiele się pomyliłem…
Najpierw w artykule oceniano układy napędowe. Najlepszy okazał się Mercedes, nieco tylko słabsze były Citroën i Volvo, a od tej doborowej stawki odstawała napędzana 2,5-litrowym dieslem Volkswagena Škoda. Za to skrzynie biegów wszystkich aut wyszły z porównania obronną ręką.
Jeśli chodzi o komfort akustyczny, to prym wiodą samochody niemiecki i francuski. Tracą za to punkty w kategorii spalania. No cóż – zarówno Suberb, jak i S80 dysponują silnikami o nieco niższych pojemnościach i niższych rozwijanych mocach. Jak się chce dysponować sporym zapasem mocy i momentu, to trzeba akceptować nieco wyższe spalanie…
Prestiż Škody w „Auto-Świecie” niebotycznie wzrasta najwyraźniej dzięki… największej ładowności. Nie od dziś wiadomo, że prezesi dużych firm używających samochodów klasy Mercedesa E, czy Volvo serii 80 wożą ze sobą setki kilogramów gotówki, a nie złote, czy platynowe karty kredytowe… No ale faktycznie – Mercedes, czy Citroën pozwalają przewieźć oprócz kierowcy i pasażera już tylko ze 200 kg narkotyków, czy broni, a więc nie nadają się na samochód gangsterski. Co innego Superb – dysponuje ładownością ponadpółtonową! To praktycznie tyle, ile oferował mały Citroën Saxo ;-))) Jestem pod wrażeniem talentów czeskich i niemieckich konstruktorów…
Zobacz: Michał Streer w Renault Clio na podium rajdu tysiąca zakrętów, czyli Rally 1000 Miglia 2024
Naturalnie za najprzestronniejszy samochód spośród czterech testowanych uznano Škodę. Najwyraźniej tylko za miejsce na nogi (którego przecież i u konkurentów nie brakuje), bo szerokość wnętrza o 7 cm z przodu i 10 cm z tyłu mniejsza, niż w C6 nie robi na redaktorach „Auto-Świata” najmniejszego wrażenia. Superb oferuje też najmniej miejsca (choć ciągle dużo) nad głową dla kierowcy i pasażera z przodu, ale czy to w czymś przeszkadza?…
Doceniono wprawdzie wysokie wyposażenie Citroëna w zakresie bezpieczeństwa, ale za to skrytykowano… zawieszenie! Wprawdzie tylko w ocenie pokonywania krótkich poprzecznych nierówności, ale niesmak pozostał…
Hamulce Citroëna są bezkonkurencyjne po ich rozgrzaniu – niemal dwutonowe (najcięższe w teście!) auto są w stanie zatrzymać na dystansie 37 metrów!!! Tylko 80 centymetrów dalej zatrzymuje się C6 na zimnych hamulcach.
To co – zaglądamy do tabelki z punktami? Chyba tak, bo z opisu wynika, że C6 powinien się pojawić w czołówce wyników wraz z Mercedesem! Może i tak by się stało, gdyby nie uznanie, że niemal wszędzie jest przestronniej, niż w C6. Gorzej wypadło jedynie Volvo, choć również oferuje dużo miejsca na szerokość. 421-litrowy bagażnik musiał zdołować Citroëna, podobnie, jak ładowność. Niewiele punktów trafiło do C6 także za masę holowanej przyczepy. Cóż – mam bujną wyobraźnię, ale nie umiem sobie imaginować C6 ciągnącego na lawecie jakieś stare Audi, czy nawet przyczepę z koniec czystej krwi. Zero przyczep do takich samochodów!!!
W Citroënie – jakżeby inaczej – skrytykowano ergonomię. Powtarzam do znudzenia – to, że coś jest inne, niż u niemieckich producentów, to nie znaczy, że jest gorsze!!!
Przyspieszenie i elastyczność dały taką samą punktację Citroënowi, Mercedesowi i Volvo. Poziom hałasu i skrzynia biegów, to także mocne strony C6. Za to zachowanie Citroëna podczas jazdy zdecydowanie nie przypadło do gustu lubiącym jeździć „na twardo” redaktorom „Auto-Świata”. Współczuję serdecznie…
Zobacz: Aktualna oferta Renault. Nowości, promocje
Także układ kierowniczy C6 nie przypadł im do gustu. Hamulców – na szczęście – skrytykować nie mogli. Za to zrobili to przy cenie samochodu… Dużo (za dużo!) punktów ujęli C6 także za zużycie paliwa. To było nie fair. Co ciekawe – Škoda Superb okazała się lepiej wyposażona od C6 w zakresie komfortu! No tak – ma skórzaną tapicerkę… Na szczęście maksimum punktów przyznano C6 za wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa. Osobiście wolę komplet airbagów od skórzanej tapicerki, ale ja, to truskawki cukrem… ;-)
Nie mam pojęcia, za co Superb uzyskał maksimum punktów w kategorii ubezpieczenia pojazdu. Najlepiej za to C6 wypadł w kategorii przrglądy.
Summa summarum Mercedes E280 CDI uzyskał 484 punkty – o pięć więcej, niż Škoda Superb. O kolejne pięć punktów okazało się słabsze Volvo S80, a C6 uzbierało jedynie 471 punktów. Cóż – nieważne, kto pisze pracę, ważne, kto jest promotorem… Pomijając cenę – moim zdaniem C6 bije na głowę Superba, a i S80 z odwiecznie lubianej przeze mnie marki też powinno mu ulec. Mercedesa szanuję, choć nie chciałbym go mieć. Uważam jednak, że to dobre auto, porównywalne z C6 pod większością względów.
Aż do strony 40. nie znajdziecie nic na temat francuskich aut. Za to strony 40-41 powinni odwiedzić wszyscy, którzy zastanawiają się nad kupnem Renaulta Laguny Grandtour II. Redaktor Jedynak napisał całkiem niezły artykuł o średniej klasy Renaulcie. Narzeka wprawdzie na niezbyt pojemny bagażnik oraz niewystarczającą ilość miejsca na wysokość na tylnej kanapie, ale tak naprawdę nie jest tak źle. Za to otrzymujecie bardzo ergonomiczny samochód na dobrym zawieszeniu. W dodatku napędzany całkiem przyzwoitym dieslem, który w dodatku niewiele pali.
Niestety Redaktor Jedynak próbuje też przerażać – zwłaszcza uszkodzeniami silnika, bądź turbiny. Nie zapomniał też o skrzyni biegów i kosztach związanych z jej wymianą. Osobiście nie znam nikogo, kto miałby takie problemy, ale przecież nie tylko moim znajomym sprzedaje się Laguny w tym kraju… ;-)
Lagunę, choć fazy I, oceniono na stronie 43. w zakresie podatności na rdzę. To wprawdzie egzemplarz 10-letni, ale podobno zadbany, Cóż – posypywanie naszych dróg solą ma swoje minusy…
To już w zasadzie wszystko o francuskich autach, co napisano w aktualnym (jeszcze przez kilkanaście godzin) „Auto-Świecie”. Czy warto go było kupować? Raczej nie, ale jeśli uważacie inaczej, to pędźcie do otwartych w niedzielę punktów sprzedaży ;-)
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze