„Motor” nr 04 (2849) z 21.I.2008
Stron: 48 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: 3,75 grosza
Warto kupić: niekoniecznie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: 406, 407, Megane, Twingo, Logan, sportowe
Renault i Dacię wspomina jeden z czytelników tygodnika w swoim liście do „Motoru” (strona 4.). Czyni to przy okazji wyrażania zdziwienia ;-) że polskie FSO nie może się jakoś podźwignąć i produkować w kooperacji z GM auta takiego, jak Logan powstały przy wsparciu Renault. Cóż – Polska, to nie Rumunia, drogi Panie Marcinie. Czy mam tłumaczyć, czy powyższe stwierdzenie wystarczy i resztę Pan sobie dośpiewa?…
O dwóch francuskich producentach samochodów wspomniano na stronie 17. To przy okazji krótkiej notatki o wierności Brytyjczyków do marek motoryzacyjnych. Okazuje się, że niemal 30% właścicieli Renault kupiłoby kolejny model tej firmy, gdyby coś się stało ich aktualnemu pojazdowi. Daje to francuskiemu producentowi siódme miejsce w tym rankingu. Dziesiątkę zamyka Peugeot z wynikiem 26,8%. Zaczynam z coraz większym sceptycyzmem podchodzić do opinii mieszkańców Wielkiej Brytanii… Dlaczego? Wszak nie tak dawno czytałem gdzieś, jacy to Brytyjczycy są zadowoleni ze swoich Škód. Czemu więc nie chcieliby kolejnego modelu? Ta marka nie zmieściła się bowiem w pierwszej dziesiątce najwierniejszych klientów…
Zapowiadany na wstępie porównawczy test Fiata 500 z Renault Twingo „Motor” zamieścił na stronach 20-23. Porównano odmiany z mocnymi silnikami dysponującymi 100 KM. W przypadku Fiata generuje tę setkę silnik 1.4, zaś w Renault za 101 koników odpowiedzialna jest znakomita jednostka 1.2 TCE.
Nie przypadło mi do gustu stwierdzenie Mało kto zapytany o to, które auto jest ładniejsze, wskaże Renault. Ciekawy jestem, czy Redaktor Korniejew przeprowadził jakieś wiarygodne badania statystyczne, że pokusił się o takie stwierdzenie wygłoszone dość autorytatywnym tonem… Sądzę, że nie. Owszem – Twingo na pewno nie jest tak oryginalne, jak jego poprzednik, ale nie można mu zarzucić, że jest samochodem brzydkim. Nie można też powiedzieć, że zauważalna większość uzna nową 500-tkę za auto ładniejsze. Na pewno Fiacik będzie się bardziej rzucał w oczy, ale ocena urody jest bardzo uzależniona od gustu, a Polacy, którzy często nie rozumieją tego, co czytają, mogą nie rozróżnić pytania czy 500-tka jest ładniejsza? od czy 500-tka jest oryginalniejsza?.
Idźmy dalej. Za wadę samochodu uznano przynależne najmocniejszej wersji srebrne lusterka, czy wstawki w takim samym kolorze w zderzaku przy halogenach. Owszem – to i mnie nie chwyta za serce, ale w Polsce może się podobać – nie trzeba będzie kupować elementów w sklepie z częściami do tuningu ;-)
Zgodzę się za to ze stwierdzeniem, że wnętrze Fiata wygląda ciekawiej, niż to w Twingo. Zegary są wprawdzie mniej czytelne, ale całość robi korzystniejsze wrażenie, niż to w Twingo. Owszem – Renault też źle nie wygląda, ale styliści Fiata (Włosi, co zdaje się wiele tłumaczyć) zaszaleli nieco bardziej, co w tej klasie ma jednak spore znaczenie.
Ale dajmy spokój urodzie. Ważniejsza jest funkcjonalność autek, używanych przecież głównie w mieście, w normalnych krajach jako drugie, a nawet trzecie auto w rodzinie. Okazuje się, że Twingo jest znacznie przestronniejsze wewnątrz. Pasażerowie siedzący z tyłu mają aż 12 cm szersze wnętrze! Z przodu również jest różnica, ale czterokrotnie mniejsza. Do tego dochodzi o blisko jedną czwartą większy bagażnik w Twingo i okazuje się, że 500-tka, to urocze, ale wozidełko dla młodych ludzi i to najlepiej tylko dla dwojga. A dodać trzeba, że kufer w Twingo jest jeszcze ustawniejszy, niż w Fiacie, a na dodatek w 500-tce kłuje w oczy brak obicia tylnej części kanapy – razi goła blacha. Dobrze, że pomalowana… ;-)
Silnik w Renault zapewnia też lepszą dynamikę, a do tego zadowala się zauważalnie mniejszą ilością paliwa. Za to Redaktor Korniejew przyczepił się precyzji pracy skrzyni biegów. Oni mają jakąś obsesję! Owszem – w mojej 10-letniej Xantii (urodziny za miesiąc…) biegi nie zawsze wchodzą idealnie bezproblemowo, ale w nowych konstrukcjach jest już naprawdę inaczej. Czy dziennikarze polskojęzycznych gazet mają na stałe po stronie minusów aut francuskich zapisaną skrzynię biegów? ;-)
Renówka okazała się też wygodniejsza od Fiata. Do tego Twingo lepiej się prowadzi, co widać choćby na krętych dróżkach. Renault ma lepszy układ kierowniczy, co pozwala na precyzyjne nim operowanie.
Jakby tego było mało – porównywane wersje dzieliła przepaść cenowa. Renault okazał się tańszy aż o 10,5 tysiąca!!! Nie ma wprawdzie seryjnych kurtyn powietrznych, ale to wydatek raptem tysiąca złotych. W standardzie za to znajdują się alufelgi, za które Fiat oczekuje kolejnego tysiąca i cena się wyrównuje. Lakier metalizowany u obu konkurentów kosztuje 1,5 tys. zł.
Po podliczeniu punktów okazało się, że Twingo uzbierało ich 708 (na 1000 możliwych), zaś Fiacikowi przyznano ich tylko 678. 30-punktowa różnica, to sporo, a podejrzewam, że gdybym „przetrzepał” szczegółowo te oceny, to mogłoby się okazać, że i tak litościwie potraktowano uroczą skądinąd 500-tkę.
Na stronie 28. znajdziecie Peugeota 407. To czwarta część testu długodystansowego. A gdzie poprzednie trzy? Może mam już demencję starczą, ale sobie jakoś ich nie przypominam. Chyba, że były już dość dawno temu. Tym razem napisano o systemie multimedialnym instalowanym w 407-ce.
Skrytykowano nieco brzmienie zestawu JBL i widać, że podpowiadał to dziennikarzom „Motoru” ktoś, kto albo się na tym znał, albo poczytał trochę pism skierowanych do audiofili. Zauważmy jednak, że mowa o seryjnym zestawie: radioodtwarzacz CD z mp3 +10 głośników i subwoofer i to wszystko za jedynie 2 tys. zł Za taką kasę w sprzęcie nie można oczekiwać cudów. Sprawdziłem z ciekawości, ile kosztuje radio w Passacie. Wybrałem w konfiguratorze najtańszą wersję i się zdziwiłem – w standardzie Niemcy dają radio! Co więcej – jest ono w komplecie z odtwarzaczem CD i mp3, a do tego dają cztery głośniki! W cenie samochodu! Jak dla mnie – bomba ;-) Żeby jednak mieć system audio porównywalny – jak sądzę – z tym, co za 2 tys. zł oferuje Peugeot do spółki z JBL-em, trzeba już u dealera Volkswagena zostawić… 9.600 zł! A do tego jest to opcja niedostępna z podstawowym poziomem wyposażenia, tylko trzeba zamówić co najmniej tą drugą w kolejności, czyli Comfortline. Owszem – w cenie będzie już zmieniarka na 6 płyt, ale dopiero w tej konfiguracji otrzymuje się 10 głośników. Fakt – jest jeszcze cyfrowy wzmacniacz 10-kanałowy, ale czy myślicie, że Peugeot obywa się bez wzmacniacza? ;-) No dobra – załóżmy, że chcemy tylko 8 głośników i tylko odtwarzacz CD/mp3. To i tak wydatek na poziomie 3.090 zł. O 50% więcej, niż bogatszy system JBL w Peugeocie.
Ale wróćmy do opisywanej 407-ki. Pochwalono Peugeota za możliwość zgrywania (wraz z konwersją na mp3) muzyki na wbudowany w system twardy dysk o pojemności 30 GB. Podobne rozwiązanie występowało w testowanym przez nas w grudniu Citroënie C6, ale także w mniejszym Peugeocie 308, którego test pojawi się na naszych łamach wkrótce.
Za wadę całego systemu uznano brak współpracy po Bluetooth, w związku z czym do pokładowego telefonu GSM trzeba przekładać kartę SIM, bądź zaopatrzeć się w jej duplikat. Nawigację (skądinąd bardzo dokładną) uznano za niezłą, choć wyrażono smutek ;-) z powodu braku polskiego menu. Sądzę jednak, że to tylko kwestia czasu. Podobnie zresztą było w testowanych przez nas C6-ce i 308-ce. No ale znajomość języków europejskich jest u nas coraz powszechniejsza, więc… ;-)
Renault Megane I Grandtour został opisany na stronie 33 w większym artykule poświęconym samochodom dla… babci i dziadka ;-) Uznano ten samochód za godną propozycję dla kogoś, kto poszukuje auta praktycznego i niedrogiego. Zalety Meganki, to ekonomiczne silniki benzynowe i niska cena zakupu samochodu na rynku wtórnym, zaś wśród wad wymieniono zużycie tylnych belek, wycieki oleju i niską trwałość układu wydechowego. Ogólnie przyznano cztery na pięć możliwych gwiazdek, a więc całkiem nieźle. Lepiej wypadło tylko Punto II.
Zdjęcie rozbitego Peugeota 406 pokazano na stronie 35. jako ilustrację artykułu-porady na temat tego, jak zachować się, kiedy dojdzie do kolizji.
Renault Clio, którym przez część ubiegłego sezonu jeździł Michał Kościuszko, pokazano na stronie 42. przy informacji o tegorocznych planach MiKo.
I to już wszystko, co o francuskiej motoryzacji można przeczytać w aktualnym numerze „Motoru”. Myślę, że kupno pisma nie jest specjalnie uzasadnione.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze