„Motor” nr 26 (3079) z 25.VI.2012
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: 2CV, C1, C3, C4, C-Elysee, CX, DS, DS4, XM, 107, 108, 208, 308, 5008, Partner, Clio, Kangoo, Laguna, Scenic
Na stronie 4. pojawił się list Jacka, który sprowokował odpowiedź na temat obowiązującego nazewnictwa samochodów Peugeota. Wspomniano przy okazji modele 107 i przyszły 108, oraz 308.
Dwie strony dalej znajdziecie krótka notatkę poświęconą studiu projektowemu Peugeot Design Lab.
Niewiele dłuższy materiał poświęcony Citroënom C4 L i C-Elysee znajdziecie w górnej części strony 9.
Na stronach 18-27 znajdziecie pierwszą część „Mistrzostw Europy Aut Miejskich”, jak zatytułowano wielki test porównawczy samochodów segmentu B. W tejże pierwszej części porównano dziewięć aut marek europejskich, w tym Citroëna C3, Peugeota 208 i Renault Clio. Wszystkie przetestowane modele napędzane są benzynowymi silnikami o mocach rzędu 100 KM. Które okazało się najlepsze?
Oczywiście mnóstwo superlatyw znajdziecie w opisach aut koncernu VAG: Seat Ibiza ma podobno największy bagażnik i najlepiej się prowadzi, Škoda Fabia jest rzekomo „najtańsza i najoszczędniejsza”, a Volkswagen Polo „najszybszy, najbardziej funkcjonalny, ale i najdroższy”.
A co z „francuzami”? C3-jkę uznano za najmniej przestronną, a do tego najmniej zwrotną konstrukcję. Do tego podobno sporo pali, za bardzo przechyla się na zakrętach, jest podsterowna, a w dodatku zdobyła jedynie cztery gwiazdki w testach zderzeniowych EuroNCAP. Znaleziono jednak także zalety: wielką przednią szybę, więc dobrze doświetlone (i w dodatku estetyczne!) wnętrze, sporo komfortu podczas jazdy, łatwą obsługę i bogate wyposażenie seryjne, w którym zwrócono uwagę na sześć seryjnych airbagów.
Peugeota 208 doceniono za funkcjonalność, ergonomię (!), dotykowy ekran o dużych możliwościach (nagrodzony zresztą podczas targów Automotive Interiors Expo odbywających się w Stuttgarcie), prowadzenie, widoczność do tyłu (i nie tylko), bezpieczeństwo (najlepsze hamulce, seryjne sześć airbagów i ESP), bogate wyposażenie, oraz ograniczony apetyt na benzynę. Wad w zasadzie nie ma, poza może pojemnością bagażnika.
W Renault Clio skrytykowano przestronność, tylko jednopłaszczyznową regulację kolumny kierownicy, mizerne wyposażenie (wersja Alize), kiepską ekonomię jazdy i wcale nie lepszą dynamikę (silnik 1.2 TCe), słabe wyprofilowanie foteli i hamulce. Pochwalono funkcjonalność oraz elastyczność silnika.
Ostatecznie Citroën C3 zajął ostatnie, dziewiąte miejsce , Renault Clio wspięło się dwa oczka wyżej, a porównanie wygrał – nie uwierzycie – Peugeot 208!!! Nie mogłem w to uwierzyć, ale naprawdę! Osobiście się nie dziwię, po zarówno po jazdach w Portugalii, jak i na Mazurach, stwierdziłem, że to naprawdę dobry samochód, ale że do podobnego wniosku doszli w „Motorze”?… ;-)
Na stronie 35. możecie przeczytać, dlaczego do Citroëna C1 i Peugeota 107 nie powinno się montować instalacji LPG.
O różnych funkcjach możliwych do ustawiania w samochodach przy pomocy komputerów pokładowych traktuje materiał zamieszczony na stronach 38-39. Pojawiły się tam również wzmianki o autach francuskich: możliwości zmiany kolorystyki podświetlenia wskaźników w Citroënach C4 i DS4 oraz Renault Scenic’u, a także o możliwej zmianie dźwięku emitowanego przez system wspomagania parkowania w Renault Lagunie.
Czy układy typu Stop&Start mają sens? „Motor” dowodzi – na stronie 41. i na podstawie testów przeprowadzonych Peugeotem 208 e-HDi – że tak.
Na stronie 44. w sekcji Prześwietlamy reklamy zajęto się spotem reklamowym Peugeota, który z okazji premiery filmu „Epoka Lodowcowa” proponuje sześć rat kredytowych (przy zakupie „rodzinnych” modeli 308, 308 SW, 5008 i Partner Tepee) gratis.
Na następnej stronie cytowana jest odpowiedź Renault Polska na wątpliwości czytelnika „Motoru” dotyczące dopuszczalnej masy zespołu pojazdów, która nie sumuje się w prosty sposób z dopuszczalnej masy całkowitej samochodu i dopuszczalnej masy przyczepy, a problem ów zdziwił wspomnianego czytelnika po lekturze dowodu rejestracyjnego Renault Kangoo.
Wśród porad, jak kupić oldtimera pojawiły się zdjęcia Citroënów DS, 2CV, CX i XM (strona 47.).
Clio, to bardzo interesujący i na swój sposób przełomowy samochód, w zasadzie w każdej z dotychczasowych odsłon. Nie inaczej było z drugą wersją, którą – po przebiegu 125.000 km – opisano na stronach 48-51 aktualnego „Motoru”.
Okazuje się, że ten miejski z założenia samochód naprawdę dobrze przeszedł próbę czasu i dystansu. Napędzane 16-zaworowym silnikiem benzynowym o pojemności 1149 cm³ miało w swojej przeszło 10-letniej historii w zasadzie tylko drobne usterki, z których tak naprawdę zdecydowaną większość można by było zakwalifikować do zużycia eksploatacyjnego.
We wszystkich kategoriach oceny wynik uzyskany przez Clio II wynosił cztery na pięć możliwych punktów. To naprawdę dobry wynik, który zadaje kłam legendom o rzekomej awaryjności samochodów francuskich. Nie pojawiły się praktycznie żadne problemy z elektryką, czy elektroniką, wydech wystarczył na długo, a sprzęgło zużyło się po 114.000 km przebiegu, z którego to dystansu większość auto przejechało w mieście.
Co nie mniej ważne, koszty serwisu są niewysokie, części zamienne kosztują niewiele, a konstrukcja jest znana i sprawdzona. Za nieduże – w stosunku do konkurencyjnych konstrukcji – pieniądze można więc kupić wygodne i z reguły nieźle wyposażone auto, które nie będzie wymagało Bóg wie jakich nakładów, a odwdzięczy się przyjemną eksploatacją. Trzeba jednak – jak w przypadku każdego innego samochodu, co podkreślił Redaktor Ambrozik – trafić na właściwy egzemplarz ;-)
To już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Motorze” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze