DS 19 naznaczony przez Pablo Picasso jest jednym z najbardziej tajemniczych modeli Citroena. Jedynym dowodem jego istnienia jest czarno białe zdjęcie.
Rezygnacja ze słynnej nazwy minivana skłoniła nas do przytoczenia historii pewnego tajemniczego modelu Citroena. Modelu, na którym Pablo Picasso złożył swój autograf w 1958 roku. Bez względu na to, jaki by nie był wyjątkowy, Citroen DS 19 stał się w ten sposób kompletnym unikatem, a wszystko za sprawą młodego dziennikarza Manuela Mejido.
Ambitny 22-letni Meksykanin zamierzał zabłyszczeć w kręgach dziennikarskich przeprowadzając wywiad ze słynnym artystą Pablo Picasso. Nie było to jednak tak łatwe, jak mogłoby się początkowo wydawać. Hiszpański malarz był znany z nieufnego nastawienia do wszelkiej maści publicystów. Za sprawą małego podstępu, udało się jednak nakłonić geniusza do wywiadu.
Dziennikarz podał się za przedstawiciela hiszpańskiego Centrum Republikańskiego Meksyku, organizacji, która udzieliła schronienia uchodźcom podczas hiszpańskiej wojny domowej. Picasso, który był zagorzałym republikaninem, łatwo dał się zwieść i zaprosił Mejido do swojej rezydencji w Antibes we Francji. Młody dziennikarz na miejsce spotkania przybył w towarzystwie przyjaciół pożyczonym niebieskim Citroenem DS 19.
Wywiad dotyczył tematów z zakresu polityki i malarstwa, ale podczas rozmowy Picasso niespodziewanie wyszedł. Mejido wraz z towarzyszami czekali na mistrza dwie godziny. Wreszcie Picasso zjawił się zaskoczony, że wciąż się tam znajdują i oznajmił, że nie mógł przestać myśleć o swojej pracy. Aby lepiej zobrazować, o co chodzi, zaprezentował swoje najnowsze dzieło: „Girlandy Pokoju”, które namalował na karoserii DS-a. Przewidując, że samochód z autografem Picasso będzie wart znacznie więcej, niż zwykły model, Mejido poprosił jeszcze mistrza o podpis pod swoim obrazem.
Po powrocie do Paryża młody dziennikarz odkupił DS-a za 1.000 dolarów, a następnie sprzedał francuskiej galerii sześć razy drożej. Od tamtej pory ślad po artystycznej wersji oryginalnego Citroena zaginął. Specjaliści zajmujący się historią Pablo Picasso potwierdzili jedynie autentyczność zdjęcia, które wykonał Mejido. Pojazd najprawdopodobniej trafił w ręce prywatnego kolekcjonera.
Citroen wykupił od spadkobierców malarza prawo do wykorzystania znaku Picasso. Nazwisko artysty trafiło w 1998 roku na karoserię nowego minivana w ofercie, modelu Xsara Picasso. Komercyjne wykorzystanie autografu mistrza wywołało nie lada oburzenie wśród znawców sztuki. Mimo to, w gamie Citroena wkrótce pojawiły się kolejne modele ze śladem malarza, jak: C3 Picasso, C4 Picasso oraz Grand C4 Picasso.
Wspólna historia Citroena i Pablo Picasso dobiegły końca. Francuski producent od roku 2018 zdecydował się zamienić nazwisko malarza na nazwę SpaceTourer, o nieco mniej artystycznym wyrazie.
Najnowsze komentarze