Wiele osób rozrzewnieniem wspomina czasy, gdy jeździły Citroenem. Jest coś takiego w tej marce, co powoduje, że nawet jeżdżąc innym autem, wspomina się z sentymentem czas spędzony z szewronami. Dotyczy to zarówno mężczyzn jak i kobiet. Joanna Trollope, autorka bestselerowych opowieści, których akcja dzieje się na angielskiej prowincji, nie jest tutaj wyjątkiem. Wspominając swoje przygody z motoryzacją, 74-letnia autorka opowiadała o swojej przygodzie z wyjątkowym autem jakim był Citroen 2CV.
W czasach swojej młodości miała jasno-zielonego 2CV, którego nazywała Żabuś. Wspomina podróżowanie tak: „Pomimo tego, co ludzie myślą dzisiaj, podróżowanie samochodem w tamtych czasach wcale nie było takie proste. Nie było autostrad, a czasem wjazd na strome wzgórze wymagało aby wszyscy wyszli z auta i pomagali pchać„.
Żabusiem przewoziła między innymi szóstkę niesfornych dzieci. „To był rok 1970. Nie było pasów bezpieczeństwa, nie było żadnych przepisów w tym względzie a moi mali pasażerowie wyładowywali nadmiar energii przemieszczając się w małym wnętrzu. Byłam całkowicie zakochana w tym samochodzie. Przeżyliśmy w nim mnóstwo wspaniałych rodzinnych przygód„.
Jej kolejnym francuskim samochodem, kupionym w 1980 roku, była Simca 1300 Estate.
źródło: Times
Najnowsze komentarze