Kreta, popularny w Polsce cel wakacyjnych wyjazdów, to jedna z większych greckich wysp. Dwa główne ośrodki miejskie, Chania i Heraklion, połączone są szeroką i nieźle utrzymaną drogą. Jeśli się bardzo spieszysz, uprzejmi kierowcy zjadą na skraj jezdni i puszczą Cię bez problemu.
Jesteśmy na Krecie i jeździmy tu oczywiście francuskim samochodem – Renault Mégane z silnikiem diesla. Oszczędnym tak bardzo, że trudno powiedzieć czy w ogóle coś pali, bo dawno już wyniku sporo poniżej 5 litrów nie widzieliśmy w żadnym innym aucie. Nieśmiertelny 1.5 dCi radzi sobie na tych wszystkich górkach i górach znakomicie. Silnik współpracuje z 6-biegową skrzynią i chociaż wyposażenie auta to – jak słusznie zauważyli czytelnicy – “bieda edition”, autem jedzie się przyjemnie. Fotele są duże i wygodne, bagażnik mieści wszystko co trzeba. Wynik spalania (4,4 litra na 100), na razie deklarowany przez komputer, bo to dopiero pierwsze godziny jazdy, cieszy oszczędnego kierowcę.
Nasze Mégane pochodzi z wypożyczalni i zarówno na zewnątrz jak i w środku widać po nim poprzednich kierowców i przygody, które miało, ale nie przeszkadza to w podziwianiu widoków i obserwowaniu zwyczajów na drodze. A jeździ się tutaj dość dowolnie, szybciej, mniej szybko – jak kto może i chce, znaki zdają się być orientacyjne, bardziej wskazówki niż przepis. Za to gdy komuś się spieszy, to kierowcy uprzejmie zjeżdżają i puszczają, nie ma zajeżdżania drogi.
Zobacz: Wyprawy Francuskie.pl – podróże nawet na koniec świata z poszukiwaniu motoryzacji francuskiej
W miastach ruch duży, dziki, nadjeżdżający ze wszystkich stron. Zatrzęsienie skuterów, ciężko zaparkować. Panuje lekki chaos i trzeba podejmować szybkie decyzje jeśli akurat przyszło nam wyjechać z jakiejś podporządkowanej drogi na główną. Uliczki wąskie, na pieszych mało kto zważa. Tutaj pierwszeństwa nie mają.
Koniec września na Krecie to czas, gdy jest tu nadal bardzo ciepło, temperatura 25-30 stopni, woda przyjemna a turystów jakby mniej. Wyspa oferuje bardzo wiele, piękne plaże konkurują z malowniczym płaskowyżem, szeroki wybór gastronomii i noclegi o różnym standardzie na prawie każdą kieszeń. Wyspa zasypia powoli, budzi się późno – to w końcu kraj południowy.
Motoryzacyjnie Kreta jest bardzo francuska. Zatrzęsienie tu Renault Clio i Dacii Sandero, dużo nowych i najnowszych modeli. Są też i starsze – sporo Sceniców pierwszej generacji, Mégane drugiej. Bez trudu spotkasz Citroëna, Peugeota czy DS. I do tego wątku samochodowego wkrótce wrócimy na naszych łamach.
Dziękujemy firmie Renault za udostępnienie samochodu
Najnowsze komentarze