Kierowcy, którzy dzisiaj podróżowali autostradą A1, mogli ze zdumieniem zobaczyć ostrzeżenia, wyświetlane nad jezdnią oraz na tablicach niezbyt estetycznie ustawionych na poboczach. „Uwaga mgła” brzmiał komunikat. Czy ktoś tu nie próbuje traktować użytkowników dróg jak idiotów?
Jedzie sobie człowiek spokojnie pustą autostradą i cieszy jazdą. Poranne polskie drogi 25. grudnia są bowiem zwykle puste, ruchu jak na lekarstwo. Dopiero po południu przejedzeni nieco i zmęczeni może świętami tłumnie ruszymy w odwiedziny i ewentualnie powroty. Pogoda raczej jesienna niż zimowa, chłodnawo, wilgotno i mglisto.
I rzeczywiście, nad autostradą zalega sobie gęstsza lub rzadsza mgła. Nic groźnego, na tyle, żeby nieco ograniczyć widoczność, ale jeszcze nie powodować większych kłopotów z jazdą. Można niekiedy trochę zwolnić, tyle tej mgły. Ale po co ostrzeżenia?
Nad autostradą, na dużym ekranie, wyświetla się hasło „Uwaga mgła”. Kilometr dalej, niezbyt estetycznie ustawiona na poboczu tablica, to samo. Po co takie ostrzeżenie, przed czym i dla kogo? Czy kierowca, który jakimś cudem zdał już prawo jazdy, jeździ trochę po drogach, ukończył obowiązkową podstawówkę, ma nie wiedzieć, że jest mgła? Że musi uważać?
Czy nie lepiej byłoby napisać po prostu Zdrowych Świąt? A może Jedź bezpieczne? Albo ewentualnie, jak już koniecznie jakiś urzędnik musi ostrzegać, to po prostu „Uważaj na drodze”? Pisanie Uwaga mgła to jakiś absurd, bo dla kogo jest ten komunikat? Dla niewidomych nie, bo nie mogą prowadzić auta. Da pasażerów? Mają oczy i widzą. Kierowcy? Też ślepi nie są.
A może w tej radosnej urzędniczej twórczości idźmy dalej:
- Uwaga, autostrada
- Uwaga, asfalt
- Uwaga, słońce
- Uwaga, noc
- Uwaga, poranek
- Uwaga, urzędnik!
Ktoś te tablice postawił, ktoś zaprojektował, ktoś uprawia radosną twórczość – wszystko za nasze pieniądze. Traktuje kierowców jak idiotów. Nie są nimi. Mają oczy i wiedzą co się dzieje. Znają nazwy zjawisk pogodowych, od przedszkola.
Weźcie się tam do roboty, w tej Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad. Działajcie, bo kierowcy sami się nie domyślą. Ciężko nam tak bez tych podpowiedzi.
Bezpiecznego powrotu do domu, bez absurdalnych tekstów na autostradach, życzę.
Najnowsze komentarze