Według brytyjskich mediów, a te znają się na rzeczy, Citroën wkrótce zaproponuje skorygowane zawieszenie Citroëna DS5, póki co największego modelu prestiżowej gamy DS. Część mediów zarzucała bowiem Francuzom, że zawieszenie DS5 jest zbyt twarde w stosunku do tego, czego od marki kojarzonej przede wszystkim z komfortem oczekują klienci.
Dziennikarze zwykle bardzo chwalili DS5 – za wnętrze, design, materiały wykończeniowe, jakość, ale relatywnie często pojawiała się mniejsza, bądź większa krytyka układu jezdnego. DS5 prowadzi się pewnie i przewidywalnie, ale jest rzeczywiście nieco za twardy w stosunku do oczekiwań klientów przyzwyczajonych do komfortu Citroënów.
Jak jednak pokazują badania producenta, gamę DS wybierają w dużej mierze klienci, dla których to pierwszy w życiu Citroën. Nie wszyscy z nich wiedzą więc, czego oczekiwać od zawieszeń tej marki. Mimo to producent postanowił jednak wprowadzić zmiany do zawieszenia DS5, choć nie należy się tam spodziewać hydropneumatyki oczywiście, przynajmniej na obecnym etapie. Póki co chodzi po prostu o inne strojenie już wykorzystywanych elementów.
Być może większe korekty i hydropneumatyka pojawią się podczas liftingu, który spodziewany jest jednak nie wcześniej, niż w 2015 roku, ale jednak nie spodziewałbym się aż tak rewolucyjnych zmian. Dlaczego? Bo w segmencie C Citroën nie oferował takich rozwiązań – hydro było oferowane w autach segmentów D i E, zaś DS5 powstaje na płycie C4 Picasso wywodzącej się z kompaktowego C4.
Ideałem byłoby pewnie zastosowanie patentu z C5 – możliwości wyboru DS5 z zawieszeniem klasycznym, bądź hydropneumatycznym. Wówczas klient wybierałby to, czego oczekuje, a dziennikarze wreszcie przestaliby protestować. Bo szczerze Wam powiem, że to irytujące czytać, że samochody francuskie są albo za miękkie, albo za twarde, i jakoś nigdy nie mogą trafić w gusta piszących o nich niby obiektywnych dziennikarzy. Zaskakujące, prawda? A są marki, których każdy model tym samym dziennikarzom zawieszeniowo pasuje. Dziwnym trafem – zawsze te same marki, z tego samego koncernu. I tym razem nie mam na myśli dziennikarzy brytyjskich…
KG
Najnowsze komentarze