Zmagania trzeciego etapu rozpoczął przejazd przez niespełna 30,5-kilometrowy Montauban s/Ouveze – Eygalayes. Znajdujący się na prowadzeniu od końca drugiego etapu Sebastien Ogier powiększył swoją przewagę nad rywalami podczas jedynego porannego OS10 po prostu go wygrywając ;-) Trzeci czas tej próby należał do Stéphane Sarrazina, którego zdołał wyprzedzić na mecie odcinka Toni Gardemeister. Fin wskoczył dzięki temu na pozycję wicelidera klasyfikacji generalnej, a pomogły mu w tym kłopoty Freddy’ego Loixa i odpadnięcie z rywalizacji Krisa Meeke’a oraz Juho Hänninena. Fast Freddy stracił blisko 140 sekund do zwycięskiego Ogiera na skutek przebicia opony. Kris Meeke wypadł z trasy na szybkim zakręcie – opony nie poradziły sobie z aquaplaningiem i efektem było zwiedzanie poboczy :-(
Kolejne odcinki rozgrywane były już wieczorem i w nocy. OS11 Col de Braus – La Bollène liczący sobie 34,68 km, to pościg Loixa za czołówką. Pościg na tyle skuteczny, że na tej próbie ze słynnym Col de Turini na Freddy’ego nie było mocnych. Piąty czas Ogiera i siódmy Sarrazina były niezłymi wynikami, tym bardziej, że ten ostatni jako jedyny z czołówki pojechał na oponach deszczowych, zaś reszta stawki wybrała klasyczne zimówki. Loix dzięki oesowemu zwycięstwu wskoczył na trzecie miejsce generalki spychając z niego właśnie Sarrazina.
Niespecjalnie załogom Peugeotów poszedł OS12 Lantosque – Lucéram – stosunkowo krótki, bo liczący sobie tylko 19,13 km. Najlepszy z „naszych”, Freddy Loix, uzyskał dopiero piąty czas tracąc do najszybszego na próbie Giandomenico Basso 50,7 sekundy. Stéphane Sarrazin finiszując z przebitą oponą uplasował się na szóstej pozycji tracąc do Loixa 3,3 sekundy. Sebastien Ogier spokojnie kontrolował sytuację i zadowolił się ósmym miejscem. Pozostawał praktycznie niezagrożony na pozycji lidera klasyfikacji generalnej, bo nad drugim w tabeli Loixem miał blisko 2 minuty przewagi. Z walki wycofał się Toni Gardemesiter – przyczyną była awaria alternatora. W efekcie już po OS12 na czele klasyfikacji generalnej były już trzy Peugeoty!
Col de Braus – La Bollène przejeżdżany powtórnie tuż przed północą stanowił OS13. Najszybszym kierowcą okazał się jadący na kolcowanych oponach Stéphane Sarrazin. W normalnej walce nie mógł wprawdzie liczyć na dogonienie poprzedzającego go w generalce Loixa, ale zawsze warto trzymać rękę na pulsie ;-) Loix jednak nie zamierzał ryzykować – ukończył OS13 na niezłym piątym miejscu tracąc do Sarrazina 53,9 sekundy. W zapasie po tej próbie pozostało mu jeszcze ponad drugie tyle (54,5). Sebastien Ogier również nie ryzykował – zadowolił się szóstą lokatą, a co w jego przypadku ważniejsze – oddał Loixowi jedynie 5,8 sekundy.
Rozpoczęty kilka minut po północy ostatni odcinek Rajdu Monte Carlo, powtórny przejazd przez Lantosque – Lucéram, wygrał Stéphane Sarrazin. Drobił 16,5 sekundy do Freddy’ego Loixa, ale to było za mało, by odebrać Belgowi drugie miejsce w generalce. Loix bowiem zakończył odcinek z trzecim czasem. Na spokojnie finiszował Sebastien Ogier – piąte miejsce próby i strata 8 sekund do Loixa nie mogły zagrozić jego pozycji i protegowany Sebastiena Loeba sięgnął po zwycięstwo w Rajdzie Monte Carlo! Co ciekawe był to jego debiut w samochodzie S2000!!!
Tak więc po 24 latach przerwy zwycięstwo w tej prestiżowej imprezie powróciło do Peugeota. Niemalże ćwierć wieku temu Peugeotem 205 Turbo16 RMC wygrał Ari Vatanen. Teraz Peugeot ma naprawdę powody do dumy – trzy pierwsze miejsca Monte zajęły samochody z Kroczącym Lwem! To niesamowity wynik i Francuzi mogą mieć naprawdę dużo powodów do zadowolenia.
Warto podkreślić, że w tej trudnej imprezie odpadło wielu znakomitych zawodników. Nie da się też ukryć, że do pierwszej dziesiątki, którą prezentujemy poniżej, wdarły się dwa auta klasy A7 i oba, to Renault Clio R3!
1. Sebastien Ogier/Julien Ingrassia, Peugeot 207 S2000, 4:40.45,7
2. Freddy Loix/Isidoor Smets, Peugeot 207 S2000, +0:01:43,6
3. Stephane Sarrazin/Jacques-Julien Renucci, Peugeot 207 S2000, +0:02:21,6
4. Jan Kopecký/Petr Starý, Škoda Fabia S2000, +0:03:17,3
5. Giandomenico Basso/Mitia Dotta, Fiat Punto Abarth S2000, +0:04:28,0
6. Frederic Romeyer/Thomas Fournel, Mitsubishi Lancer Evo IX, +0:20.30,3
7. Olivier Burri/Fabrice Gordon, Fiat Punto Abarth S2000, +0:21.23,0
8. Luca Betti/Alessandro Mattioda, Renault Clio R3, +0:24:04,8
9. Patrick Artru/Patrice Virieux, Mitsubishi Lancer Evo IX, +0:25:50,7
10. Damien Daumas/Christophe Jaussaud, Renault Clio R3, +0:27:59,8
Mamy, jak widać, całe mnóstwo powodów do dumy i radości. Peugeoty 207 S2000 okazały się bezkonkurencyjne i po raz kolejny dowiodły swojej znakomitej jakości, ale i ogromnego potencjału, który wykorzystać mogą naprawdę dobrzy kierowcy.
KG
Zdjęcia: oficjalna strona L’Automobile Club de Monaco
Najnowsze komentarze