Rozpoczął się nowy rok. I od razu drugiego dnia tegoż roku do sprzedaży trafiły pierwsze wydania motoryzacyjnych tygodników. To znak, że czas na pierwszy w tym roku przegląd prasy i na początek biorę się za MOTOR. Mam nadzieję, że znajdę w nim wszystko, co napisano o francuskich samochodach, bo w formie zdecydowanie nie jestem – wczoraj zmogło mnie jakieś choróbsko, ale próbuję walczyć ;-)
MOTOR nr 01 (3315) z 2.I.2017
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Niekoniecznie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C3, C5, 208, 3008, 5008, Clio, Koleos, Megane, Scenic, Duster
Na okładce można dostrzec Nowego Scenic’a, ale jego zdjęcie umieszczono w dolnej części strony tytułowej. Górę – jakżeby inaczej – zarezerwowano dla nowych Volksgaunerów, acz przynajmniej trzy z nich zapowiadane sa już od dawna i nic z tych zapowiedzi nie wynika. Ileż można pisać o czymś, co nie wiadomo, czy w ogóle się pojawi???
Na stronie 4. znajdziecie wyniki sondy sprawdzającej, które – zdaniem czytelników tygodnika MOTOR – auto usportowione jest najbardziej ekscytujące. W stawce pojawił się Peugeot 308 GTi, ale zajął ostatnie miejsce. Nie mówię, że na tę pozycję nie zasłużył, ale jakie szanse na przewiezienie się co najmniej połową aut z sondy ma przeciętny czytelnik tygodnika MOTOR? A więc jaką wartość ma taka sonda?
O zapowiedziach wszystkich tych „nowych” Volksgaunerów nie będę pisał – szkoda czasu i zdrowia. Zatrzymam się dopiero na stronie 12., gdzie na marginesie pojawił się ranking najchętniej kupowanych w Polsce nowych modeli. Dziesiątkę zamyka Dacia Duster. Dwie strony dalej opublikowano ranking europejski i z niego wynika, że Renault Clio było czwartym najchętniej kupowanym nowym samochodem na Starym Kontynencie. Na miejscu szóstym uplasował się Peugeot 208.
Na stronie 15.uznano rok 2016 rokiem SUV-ów. Wśród nowych modeli wymieniono m.in. Peugeota 3008 (pochwalono kokpit i zawieszenie) oraz Renault Scenic’a (bez sensu, jakiż to SUV?), wspomniano też Nowego Renault Koleosa oraz Nowego Peugeota 5008. Dostrzeżono też nowe modele aut miejskich wymieniając m.in. Nowego Citroëna C3 oraz Renault Clio.
Na tej samej stronie MOTOR przypomniał też zdobywców tytułów mistrzowskich nie zapominając o trzecim z rzędu sukcesie Citroëna w WTCC.
Test Nowego Scenic’a MOTOR zamieścił na stronach 22-24. Już tytuł zdradza podejście Autora – „Forma ponad funkcję”. A pierwsze zdanie testu znowu bezsensownie twierdzi, że „minivany stały się passe”. W dodatku piszą tam, że przewagą SUV-a nad minivanem jest to, że łatwiej się do niego wsiada i że zapewniają lepszą widoczność z miejsca kierowcy. Bzdura! Chyba, ze minivanem nazwiemy jakieś dziwolągi od Škody albo Volksgaunera. Prawdziwy minivan również ma wyżej od każdej zwykłej osobówki osadzone fotele i widoczność z miejsca kierowcy też jest lepsza.
MOTOR nazywa obecnego Scenic’a crossoverem i to już ma więcej sensu, niż zaliczenie go – jak kilka stron wcześniej – do SUV-ów. Docenia stylistykę auta. Zaraz jednak krytykuje braki w funkcjonalności. Jakoś mu one nie przeszkadzały parę akapitów wcześniej, gdy chwalił SUV-y i crossovery.
Przekaz jest dla mnie jasny – SUV-y i crossovery są OK, dopóki nie są francuskie. Wtedy trzeba je skrytykować, żeby ludziom nie odbiło i nie poszli ich kupować. Na szczęście prasa motoryzacyjna ma w tym kraju coraz mniejsze przełożenie na klientów. Dziś ludzie wolą zajrzeć do Internetu, który tez obiektywny nie jest, ale jest masa stron i łatwiej wypośrodkować opinię.
Dlatego właśnie skrytykowano przestronność z tyłu Nowego Scenic’a. Osobiście jakichś wielkich problemów z rzekomą ciasnotą nie miałem, a za parę tygodni do naszej redakcji trafi takie auto i zamierzam je przetestować dość intensywnie. Jeśli zdrowie pozwoli ;-)
MOTOR pochwalił za to liczne schowki i 506-litrowy bagażnik (z tym trudno dyskutować).
Nie spodobał się za to ekran dotykowy, a raczej jego „zawiłe” menu.
Dobre noty zebrał silnik 1.5 dCi 110 oraz współpracująca z nim sześciobiegowa przekładnia manualna. Ten zespół napędowy okazuje się bardzo oszczędny, zapewnia dobrą dynamikę, a Nowy Scenic bardzo dobrze się prowadzi. Za to doszukano się hałasującego na krótkich nierównościach zawieszenia, które z kolei na dłuższych jest nieharmonijne.
W tekście wspomniano Renault Megane i Citroëna C4 Picasso, który pojawił się też wśród potencjalnych rywali.
O nietypowych zawieszeniach traktuje artykuł opublikowany przez MOTOR na stronach 28-30. Siłą rzeczy wspomniano tam też o hydropneumatyce. I prysły legendy o rzekomo kosztownym zawieszeniu niektórych Citroënów – jak sobie porównacie koszty z rozwiązaniami niemieckimi, to Wam szczęki poopadają (jeśli ktoś tego jeszcze niw wiedział). W materiale pokazano Citroëny Ci pierwszej i drugiej generacji, ale przecież hydropneumatykę miało/ma wiele innych modeli tej marki. Zdziwiła mnie też cena regeneracji gruszek – aż 150-180 zł, co przy cenie nowej na poziomie 200 zł bywa wartością zaskakująco wysoką.
Citroëna Berlingo można dostrzec na zdjęciu zamieszczonym na stronie 34.
Renault Megane III generacji przedstawiono na stronie 41. Wyszło, że to całkiem interesujący samochód. Nie skrytykowano nawet silników 1.5 dCi, a wręcz doceniono je za oszczędność.
Renault Scenic’a pokazano na stronie 52. w roli potencjalnego rywala dla opisanego na stronach 50-53 Opla Zafiry.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w pierwszym tegorocznym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze