Przez lata w większości sytuacji producenci SUV’ów w imię lepszej trakcji – bezpieczeństwa stosowali prosty napęd na cztery koła, który w pewnym stopniu co nieuniknione podnosił koszt produkcji i finalną cenę samochodu. Takie podejście bez wątpienia ma sens. Niemniej jednak kilka lat temu koncern PSA stwierdził że da się inaczej, taniej – dając klientom system Grip Control.
Moda na wszelakie SUV’y w Europie na dobre rozpoczęła się z końcem lat 90’tych. Przez lata dominowali producenci z Azji proponując szereg modeli wyposażonych opcjonalnie montując napęd 4×4 z dołączaną tylną osią tylko okazjonalnie, w razie wykrycia deficytu trakcji. Producenci z Europy, w tym koncern PSA bardzo długo zwlekali z premierą własnych konstrukcji w ramach nowych, popularnych segmentów. Koncern PSA od początku wyszedł z założenia, że inwestowanie we własny napęd wszystkich kół nie ma sensu ekonomicznego – przecież i tak większość sprzedawanych pojazdów konkurencji wyposażonych jest tylko w przedni napęd. Faktycznie, wciąż w świecie SUV’ów i crossoverów proponowanych przez popularne marki większość sprzedaży stanowią egzemplarze tylko z napędem na przednie koła. Dla tych bardziej wymagających proponowano właśnie system Grip Control sterowany pokrętłem umieszczonym za drążkiem zmiany biegów.
Nawet najprostszej budowy napęd 4×4 wiąże się z dodatkową masą przekraczającą 100 kilogramów, rozbudowaną elektroniką, dedykowaną skrzynią biegów i inną budową sprzęgła. Wszystkie te elementy razem generują wyższe koszty bieżącej obsługi, a przede wszystkim ewentualnych napraw w przyszłości.
Ciekawą alternatywą o oczywiście mniejszej skuteczności w skrajnie trudnych warunkach drogowych jest system Grip Control. Swoje działanie opiera na dobrze znanym ESP, które w tym przypadku zmienia charakter i sposób swojej pracy zależnie od wybranego przez kierowcę trybu pracy systemu. Pomiędzy przednimi fotelami umieszczone jest pokrętło, pozwalające na wybór odpowiedniego w danej sytuacji trybu. Zdecydowaną większość swojego życia korzystać będziemy ze standardowych ustawień, dedykowanym asfaltowym drogom – wówczas jak w innych samochodach system dbać będzie o możliwie efektywną trakcję i przenoszenie pełni dostępnego momentu obrotowego.
W trybie off road Grip Control za pomocą ESP imituje blokadę mechanizmu różnicowego, jego działanie faktycznie docenimy przykładowo na mokrej trawie czy lepkim błocie. Tryby śnieg i piasek pozwalają na dużo większy poślizg kół, co ma zapobiec zakopaniu się – standardowe ESP w takich warunkach błyskawicznie potrafi przyczynić się do zakopania samochodu, blokując buksujące koła. Finalny tryb do prędkości 50 km/h wyłącza całkowicie działanie kontroli trakcji, powyżej tej prędkości system automatycznie wznawia pracę w standardowym trybie.
W codziennym życiu użytkowanie crossovera i SUV’a z systemem Grip Control na pokładzie nie ma ciemnych stron. Masa pozostaje na tym samym poziomie, co oznacza jednakowe zużycie paliwa, rzecz jasna system nie wymaga żadnych przeglądów czy wymian eksploatacyjnych wzorem konwencjonalnego napędu na wszystkie koła. Jedynym dodatkowym elementem jest sterownik zawiadujący jego pracą i przekazujący do realizacji wybrane przez kierowcę ustawienia charakterystyki działania – nie ma więc mowy o dodatkowych kosztach eksploatacji. Jedynie rozbudowana o asystenta zjazdu wersja Advanced Grip Control wymaga stosowania opon z oznaczeniem M+S.
Grip Control i jemu podobne systemy są doskonałym przykładem na dobry kierunek rozwoju rozwiązań w samochodach. Stosunkowo nikłym kosztem udało się uzyskać zauważalne rezultaty, co bardzo istotne bez ryzyka późniejszych wydatków dla użytkownika a z możliwością aktualizacji funkcjonalności.
Najnowsze komentarze