Zacząłem się zastanawiać, czy oni mi to robią specjalnie? Pół okładki aktualnego „Auto Świata”, to po prostu Škoda. Rewelacyjna marka, cud nad Wełtawą i Wisłą razem wziętymi, odnośnik dla innych marek. Co w połączeniu z co najmniej połową „wstępniaka” zamieszczonego na stronie 3. stanowi materiał, którego nawet PR-owcy Škody by się nie powstydzili. I to ma być obiektywne pismo? Piszące o marce, która wyprodukowała w ubiegłym roku 939.000 samochodów, że „należy do światowej czołówki samochodowych producentów”? No sorry, ale podobnym wynikiem, to i Dacia się poszczycić może, ale takich ochów i achów nad rumuńską marką jakoś nie zaobserwowałem ani w „Auto Świecie”, ani z żadnej inne polskojęzycznej prasie motoryzacyjnej.
„Auto Świat” nr 47 (947) z 18.XI.2013
Wydawca: Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie interesujące nas modele opisano/pokazano/wspomniano: C5, DS, 407, Laguna, Duster
Naprawdę przydałoby się trochę umiaru w lansowaniu Škody, Panowie Redaktorzy. Chyba nie było w tym roku ani jednego numeru, w którym byście o tej marce nie pisali. I OK, nie wymagam tego, wszak to największy gracz na polskim rynku nowych aut, więc coś mu się tam należy, ale to, jak wychwalacie przeciętną w gruncie rzeczy markę, to po prostu szok. „Klienci w całej Europie chętnie kupują Skody, bo są to auta pod każdym względem dobrze skrojone pod ich gust, a co najważniejsze – nie odstraszają ceną” – to tekst, jak z folderu reklamowego producenta, a nie z niezależnej podobno gazety! Nie przesadzałbym też – zdaje się, że Škoda w Europie nie wskoczyła nawet do pierwszej dziesiątki najchętniej wybieranych marek, czy więc napisalibyście tak o sytuacji np. o Nissanie, Citroënie, czy Chevrolecie w odniesieniu do polskiego rynku? Po dziesięciu miesiącach 2013 roku zajmują one w rankingu miejsca odpowiednio dwunaste, trzynaste i czternaste. Nie, na pewno byście tak nie napisali.
Wciskanie Škody w tych gazetach przypomina mi czasy „pasienia” Polaków Leninem przed kilkudziesięcioma laty – też był dobry na wszystko…
A już jak przeczytacie materiał opublikowany na stronach 4-6, to już padniecie. Tam, to dopiero jedna wielka laurka. Aż dziwne, że nie wpadli jeszcze na pomysł Dnia Škody, konieczne wolnego od pracy… Nie brakuje w tym tekście odwołań do modeli klasy premium, co ma pokazywać prestiż czeskiej marki. Owszem – porównać można wszystko ze wszystkim, ale zestawienie Octavii z Mercedesem CLS i BMW 6 Gran Coupe jest po prostu żenujące. A takich kwiatków nie brakuje. Moim zdaniem ma to tyle wspólnego z rzetelnością i obiektywizmem, co wspomniany Lenin z kapitalizmem.
Koniec. Zostawiam srebrną już teraz kurę, i szukam czegoś normalniejszego do czytania.
I znajduję. Na stronach 12-13 (minus spora reklama) opisano Dacię Duster po liftingu. 125-konny silnik 1.2 TCe pracujący pod maską testowego egzemplarza oceniono tak sobie. W sumie niewiele napisano o jego pracy ograniczając się do stwierdzenia, że „do połowy skali obrotomierza we wnętrzu Dustera jest przyjemnie cicho”, a potem robi się głośno, co akurat jest cechą bardzo wielu samochodów i hałas ów pochodzi nie tylko z silnika ;-) Potem napisano, że „gdy podczas jazdy autostradą trzeba pokonać wzniesienie auto dostaje zadyszki i zabawa się kończy”, ale niewiele z tego wynika – nie napisano ani słowa o prędkości, przełożeniu, wysokości wzniesienia. Niemniej jednak trudno mi w to uwierzyć, bo zdaje się, że normy budowy autostrad określają maksymalne nachylenia i nie sądzę, by Duster z tym silnikiem sobie z takowymi naprawdę nie radził.
Pozytywnie oceniono zmiany, jakie lifting przyniósł wewnątrz Dustera, choć faktycznie szkoda, że ekran nawigacji nie powędrował nieco wyżej. Cenniki też uległy tylko niewielkim korektom, które na szczęście nie dotknęły ceny bazowej. Plusem jest też możliwość rozszerzenia – za 500 zł – gwarancji mechanicznej.
Ostatecznie odświeżony Duster uzyskał cztery gwiazdki końcowej noty, ocenę tyleż należną, co zaskakującą w „Auto Świecie”.
Krótką notatkę poświęconą połączeniu Citroëna DS z Porsche 911 zamieszczono na stronie 17.
Krótki przegląd francuskich propozycji w segmencie D zaserwowano nam na stronach 42-43. I – jak to często bywa w dziale Używane – są to wyważone opinie. Trzeba przyznać, że pochwalono tam zarówno Citroëna C5, jak i Peugeota 407, a nawet Lagunę II. Trzeba tylko ostrożnie wybierać na rynku wtórnym i nie dać się wpuścić na minę. Ogólnie to bardzo rozsądnie napisany materiał.
I to już wszystko, co o interesujących nas samochodach napisano na łamach aktualnego „Auto Świata”.
Stronniczy przegląd prasy: „Auto Świat” nr 47/2013
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze