„Auto Świat” nr 29 (879) z 16.VII.2012
Stron: 52 (z okładką)
Cena: 2,30 zł
Koszt 1 strony: ponad 4,4 grosza
Warto kupić? W zasadzie tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: seria DS, 206, 508, Clio, Kangoo, Laguna, Megane, Dokker, Lodgy, Logan, Sandero, sportowe
I właśnie Dacię Dokker wspomina Redaktor Sewastianowicz we :wstępniaku” zamieszczonym na stronie 3. Dobrze, że „Auto Świat” dostrzegł, jaki potencjał drzemie w Grupie Renault i jej taniej marce. Zresztą trudno by to było ignorować – wyniki handlowe mówią same za siebie.
Dwa numery wcześniej „Auto Świat” prezentował tanie, interesujące samochody dla młodych, początkujących kierowców. Z sugestiami tymi niespecjalnie zgadza się Szymon z Bydgoszczy, 19-latek, który zdecydował, by jego pierwsze auto ani nie było mocne, ani nie miało tylnego napędu, bo to nie są dobre rozwiązania dla ludzi, który pokonują dopiero swoje pierwsze kilometry na drodze. Bardzo rozsądnie, Panie Szymonie! Równie rozsądnego wyboru Pan dokonał, decydując się na Renault Clio z 75-konnym silnikiem. Na początek to zdecydowanie wystarczy, zresztą sam Pan przytacza przykład kolegi, który po „dzwonie” w tylnonapędowym, mocnym BMW, został sparaliżowany.
Przy prezentacji Opla Adama pojawiła się sugestia, że „lewitujący” słupek C w tym miejskim aucie nawiązuje do Citroënów DS. Czyżby? Sądzę, że raczej do modelu C4 Aircross. W DS3 słupek w postaci „płetwy rekina” jest może i w podobnym stylu, ale na pewno wychodzi z karoserii, a nie z dachu. Podobne rozwiązanie, jak w Adamie, znajdziemy właśnie w kompaktowym SUV-ie C4 Aircross.
Aż pięć gwiazdek, czyli maksimum możliwe do uzyskania, przyznano Dacii Dokker w poświęconym jej artykule zamieszczonym na stronach 12-13! To potężny szok!
Ten kombivan, który oferowany będzie od razu w dwóch odmianach – osobowej i użytkowej – ma to, co najważniejsze, sporą listę opcjonalnego wyposażenia, zarezerwowanego jednak po części dla droższych wariantów, i spodziewaną atrakcyjną cenę, jest więc typową Dacią – samochodem bez wodotrysków, za to solidnym i jednocześnie tanim w zakupie i eksploatacji. Stylistyką przedniej części nadwozia zbliżony do kompaktowego minivana Lodgy zdecydowanie może się podobać, a przesuwane tylne drzwi (pojedyncze, lub z obu stron) poprawiają funkcjonalność na parkingach centrów handlowych.
Redaktor Jamiołkowski zauważa, że to tanie auto wcale taniością nie razi. Deskę rozdzielczą wykończono dwoma kolorami plastiku, który nie trzeszczy i nie skrzypi. A w wyposażeniu można mieć znany już z Lodgy system Media Nav z dotykowym 7-calowym ekranem, choć ów został umieszczony trochę za nisko.
Dobrze oceniono także przestronność wnętrza – 800 litrów kufra (do rolety!) przy pięciu osobach na pokładzie, to wynik naprawdę imponujący. Po złożeniu dzielonej zresztą kanapy można uzyskać 3 m³ kubatury, co przy sporej ładowności pozwala zmienić nawet osobowego Dokkera w całkiem wydajne auto dostawcze. A wówczas sporo do stracenia może mieć np. Renault Kangoo…
A o tym, że samochody budżetowe mają sens, traktuje artykuł zamieszczony na stronie 14. Na przykładzie Dacii Lodgy i Opla Merivy porównano koszty wytworzenia takich aut, ich dystrybucji itp. I okazuje się, że na Dacii Grupa Renault i tak zarabia, kwotowo może nieco mniej, niż Opel na Merivie, ale procentowo zauważalnie więcej! Zresztą bez zarobku na pewno Carlom Ghosn nie pozwoliłby na taką produkcję! Poczytajcie tam, jak to się dzieje, że Dacia święci triumfy, choć prawdziwy miłośnik motoryzacji i tak doskonale o tym wie.
W tekście znajdziecie wzmianki o różnych modelach Renault (Clio, Megane, Laguna) i Dacii (Logan, Lodgy, Sandero).
Tabelkę z wynikami sprzedaży (a w zasadzie rejestracji) nowych aut w czerwcu oraz w pierwszym półroczu w Polsce znajdziecie na stronie 17. Wynika z niej, że Renault jest ósmą najpopularniejszą marką w Polsce, Peugeot i Citroën zajmują miejsca odpowiednio 12. i 13., a zaraz za nimi plasuje się Dacia z niemal 100-procentowym wzrostem, największym w pierwszej dwudziestce! I choć Renault traci rynek, to Peugeot i Citroën zyskały po kilka procent.
Relację z Grand Prix Wielkiej Brytanii, a w niej wzmianki o bolidach F1 napędzanych silnikami Renault, zamieszczono na stronie 19.
Nieco niżej pojawiła się też informacja o tym, że Michał Sołowiow, znów startujący Peugeotem 207 S2000, jest już wiceliderem Mistrzostw Europy.
Trzy mniej więcej 200-konne diesle napędzają samochody porównane na stronach 20-23. Test przeprowadził niemiecki „Auto Bild”, nic więc dziwnego, że francuskie auto przegrało z konkurentami znad Renu. Ford Mondeo i Opel Insignia może nie zdeklasowały Peugeota 508, ale pokonały go na punkty – pierwszy o sześć oczek, drugi i trzy. Dlaczego?
Ano dlatego, że najwyraźniej francuskich samochodów w „Auto Świecie” nie lubią. Napisali np., że „Linią Insignia oraz 508 przypominają coupé, przez co pasażerom tylnym brakuje przestrzeni na głowy”, ale z diagramów zamieszczonych ledwo stronę dalej wynika, że to 508-ka oferuje o centymetr więcej pomiędzy siedziskiem kanapy, a podsufitką, że Mondeo remisuje w tym względzie z Oplem.
Nie wiem też, gdzie Autor znalazł w Peugeocie „zbyt twarde zawieszenie”. Akurat to w porównywalnej wersji GT (2.2 HDi) ma sprężyste wielowahacze, ale za twarde zdecydowanie nie jest. Zapewnia też dużą pewność prowadzenia po krętych drogach (vide test wersji SW przeprowadzony przez nas piętnaście miesięcy temu), czego „Auto Świat” się nie doszukał i po prostu 508-kę w tej kwestii skrytykował.
Na szczęście przy omawianiu kosztów nie ograniczono się jedynie do podania ceny (Peugeot jest najdroższy), ale napisano też, że francuskie auto jest w standardzie najlepiej wyposażone. Po doliczeniu opcji zbliżających konkurentów do podobnego poziomu okazuje się, że Mondeo przebija Peugeota ceną o niemal 8 tys. zł, a Opel jest tańszy od francuskiego rywala o nieco ponad 2 tys. zł. Przy poziomie cen rzędu 140.000 zł różnice wydają się pomijalne.
Mimo wszystko to właśnie Peugeotowi przyznawano jakoś dziwnie mniej punktów za różne oceniane kategorie. Jedno oczko tu, dwa oczka tam, czasem dla równowagi jakiś remis, zwłaszcza w kategoriach mierzalnych, i w efekcie mamy drobną, ale jednak przegraną Peugeota.
Jarek z Węgrowa prosi o poradę (strona 37.) w zakresie klocków hamulcowych, które w jego Peugeocie 206 zużywają się nierównomiernie.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisano w „Auto Świecie” w tym tygodniu.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze