Zwracam się do Państwa, jako do Firmy o wielkim potencjale, możliwościach i środkach, które mogą pomóc w realizacji mojego postulatu. Jak czytam w ukazującej się w Polsce prasie motoryzacyjnej, Wasz koncern jest szalenie innowacyjny, może się poszczycić wieloma ciekawymi pomysłami, nie brak Wam odwagi we wdrażaniu interesujących idei, jesteście więc chyba jedynymi, do których zwrócić się mi wypada. A do tego temat dotyczy Waszych produktów…
W Polsce jeździ bardzo dużo Waszych samochodów. Nie może to dziwić, skoro należące do Was marki zajmują dwa pierwsze miejsca w rankingu sprzedaży nowych samochodów, przy czym Škoda znajduje się tam od kilku lat, a i Volkswagen specjalnie nigdy nie odstawał od czołówki. Za to na rynku wtórnym jest niekwestionowanym liderem, co wspiera także świetne postrzeganie tamże marki Audi. W efekcie po polskich drogach porusza się bardzo dużo samochodów Waszej produkcji, które – jak czytam w prasie motoryzacyjnej – oferują znakomite właściwości jezdne, ogromną przestronność, są odporne na zniszczenie, znakomicie radzą sobie ze kiepskimi polskimi drogami, a do tego charakteryzuje je ponadczasowa stylistyka, skąd niedaleko już do klasyki i elegancji.
Ponieważ więc tak wiele samochodów przez Was zaprojektowanych i wyprodukowanych jeździ po naszych drogach, chciałbym prosić o wprowadzenie w Waszych doskonałych, jak czytam, produktach pewnej innowacji. Jestem przekonany, że pomysł podchwycą inni producenci, ale to znowu Wy zapiszecie się złotymi zgłoskami w annałach motoryzacji. Co więcej – zapewne pozwoli Wam to czerpać korzyści z opłat licencyjnych, czy za inny sposób udostępnienia tejże innowacji słabszym intelektualnie producentom.
Nie mam, rzecz jasna, pomysłu, jak można to rozwiązać, ale jestem przekonany, że zatrudniacie Państwo świetnych inżynierów, którzy poradzą sobie z problemem w ciągu pięciu minut między frankfurterką, a bezalkoholowym piwem spożytymi w ramach drugiego śniadania.
Chodzi mi o mechanizm, który automatycznie włączałby kierunkowskaz w Waszych samochodach, kiedy będzie to konieczne. Nie chce mi się wierzyć, by pojazdy przez Was produkowane były pozbawione kierunkowskazów (to chyba uniemożliwiłoby uzyskanie homologacji, prawda?), jeszcze trudniej mi uwierzyć w to, by masowo się ten element psuł w tak bezawaryjnych przecież samochodach. Niestety z tego, co widzę poruszając się po polskich drogach, nader często „kierunki” nie działają w Škodach i – zwłaszcza – w Volkswagenach, a mimo to samochody te płynnie skręcają, wyprzedzają, zmieniają pasy.
Nie przeszkadzałoby mi to specjalnie, ale mało mamy w Polsce dróg z prawdziwego zdarzenia, a na tych, którymi poruszamy się na co dzień, taki brak działania kierunkowskazów może powodować sytuacje stresujące, kolizje, a nawet wypadki! I choć zapewne Wasze wspaniałe, jak czytam w prasie, produkty niespecjalnie na nich ucierpią (spotkałem nawet w Internecie określenie „Panzerwagen”), to jednak wciąż z jakichś dziwnych powodów do Waszych samochodów nie należy cały polski rynek (kiedy to wreszcie nastąpi???), dobrze byłoby więc zadbać także o innych, nieświadomych jeszcze użytkowników dróg w kraju nad Wisłą. Po co kierowcy korzystający z wyprodukowanych przez Was samochodów mieliby być ciągani po sądach i narażani na inne nieprzyjemności za rzekome nieużywanie „kierunków”? Wiadomo przecież, że wina i tak leży po stronie gapowatych kierowców w innych autach, zwłaszcza francuskich, które rozchybotane na swoich miękkich zawieszeniach wymagają wielkiej uwagi przy utrzymaniu toru jazdy, więc te prowadzące je pierdoły nie mają już czasu na obserwowanie tego, co się dzieje na drogach. A przecież nie da się wybudować w krótkim czasie pasów awaryjnych i pasów wolnego ruchu, po których te żabojadzkie zakały motoryzacji powinny się poruszać, lub na nich stać po kolejnej awarii.
Dopóki więc problem rasowej czystości motoryzacji w naszym kraju nie zostanie ostatecznie rozwiązany bardzo proszę o wymyślenie czegoś, co pozwoliłoby tym łajzom w innych samochodach unikać niekontrolowanych kontaktów z Waszymi świetnymi pojazdami prowadzonymi przez świadomych kierowców. Oprócz niewątpliwych korzyści dla Waszej Firmy (możliwość zwiększonego zarobku za dodatkowe wyposażenie) poprawi to jeszcze bardziej wizerunek koncernu VAG, jako firmy dbającej o bezpieczeństwo. Zmniejszy się też liczba stojących na poboczach i w warsztatach samochodów z Waszym logo po kolizjach będących skutkiem jawnej nieuwagi łajz w innych autach, a to także niebagatelny, choć niepoliczalny wzrost postrzegania Waszych innowacyjnych marek.
Apel do koncernu VAG
Krzysztof Gregorczyk
Najnowsze komentarze