Ariel Piotrowski:
Niestety po raz kolejny nie dane mi było pojawić się na ulicy Karowej – ostatnie 3 występy w Rajdzie Barbórki Warszawskiej kończyły się awariami. Pomijając fakt awarii, to bardzo dobrze mi się jechało, nawiązywaliśmy rywalizację z Maxami, co nas bardzo cieszy. Gdyby nie przygoda na Cytadeli, mielibyśmy zapewnione pewne miejsce na Karowej, ale takie są rajdy. Ostatnie dwa nie były dla nas szczęśliwe. Dziękujemy serdecznie wszystkim sponsorom i kibicom, którzy byli z nami w tym sezonie.
Anna Wódkiewicz:
Bardzo miło było powrócić znowu na trasy Rajdu Barbórki Warszawskiej, który był dla nas, jak i dla wszystkich innych załóg, zakończeniem rajdowego sezonu. Do rywalizacji przystąpiliśmy w konkretnym celu, aby wywalczyć sobie wejście na OS-Karowa i tam podziękować wszystkim kibicom za cały sezon, niestety… OS Cytadela nie był dla nas zbyt szczęśliwy, drugi przejazd tego odcinka, to głupia awaria techniczna, która nie powinna mieć w ogóle miejsca. Ukończyliśmy ten OS, ale strata, jaką zanotowaliśmy, zepchnęła nas w klasyfikacji i mogliśmy zapomnieć o Karowej. Takie są niestety rajdy, dwa lata temu się nie udało, w tym roku również, może do trzech razy sztuka?
Serdecznie dziękujemy wszystkim kibicom którzy dopingowali nas na trasie, życząc wszystkim Wesołych Świąt liczę, że spotkamy się na trasach w przyszłym roku.
Źródło: Ariel Team
zdjęcie: Maciej Niechwiadowicz
Najnowsze komentarze