Producenci szukają nisz w najróżniejszych miejscach, ale kto by pomyślał, że na dynamicznie rozwijającym się rynku SUV-ów uda się wygospodarować miejsce jeszcze dla ciężarówki? Dwie osoby plus skrzynia bagażowa, ale wyściełana wykładziną – gołej blachy tam nie uświadczycie.
Nowe zastosowanie SUV-a wymyślić mogli praktycznie tylko Francuzi ;-) Citroën słynący z tego, że chadza własnymi ścieżkami, zaproponuje klientom (na razie tylko w Wielkiej Brytanii) dostawczą wersję C-Crossera. Niemożliwe? Ależ tak! Wystarczy wysupłać niespełna 17 tysięcy euro (+VAT), by zakupić podstawową wersję jedynego takiego auta w tym segmencie!
Z zewnątrz C-Crossera Commercial rozpoznać można jedynie po bardzo mocno przyciemnionych szybach. Prawdziwego szoku doznać można dopiero po otwarciu tylnych wrót – zamiast jednego, bądź dwóch rzędów foteli, zobaczycie przestrzeń. Dużo przestrzeni… Pojemność kufra wynosi bowiem aż 2,3 m3, a ładowność zbliża się do 750 kg! Prawdziwe auto dostawcze w jakże przyjemnej skórze SUV-a.
Długość przedmiotów przewożonych „na pace” może sięgnąć 1,72 m. Próg załadunku jest położony na wysokości 60 cm, czyli całkiem sensownie. Auto może dodatkowo uciągnąć przyczepę o masie blisko 2,5 tony. Całość wprawia w ruch standardowy w C-Crosserze silnik 2.2 HDi o mocy ograniczonej w tym modelu do 156 KM.
Komercyjna wersja SUV-a Citroëna może osiągnąć prędkość 200 km/h, a połowę tej wartości uzyskuje po niespełna 10 sekundach. Wygląda na to, że Citroën skonstruował jedno z najdynamiczniejszych seryjnych aut dostawczych świata ;-)
Auto zostanie pokazane wkrótce na brytyjskim salonie samochodowym London Motor Show. Oferta obejmie dwa poziomy wyposażenia – VTR i VTR+. Odmiana droższa będzie kosztowała 18.425 funtów (+VAT) i będzie posiadała 16-calowe alufelgi, reflektory przeciwmgłowe, obszyte skórą kierownicę i lewarek zmiany biegów, a kierowcę i pasażera przewiezie na skórzanych fotelach.
KG
Najnowsze komentarze