Carlos Tavares, szef koncernu Stellantis, odwiedził fabrykę Warren Truck w Detroit. Produkowane tam są takie samochody jak Jeep Wagoneer oraz RAM 1500 Classic. Skrytykował wyniki zakładu i zapowiedział, że jeśli jakość nadal będzie tak niska a absencja wysoka to rozważy jego likwidację – donoszą amerykańscy związkowcy. Pracownicy odpowiadają na to, że winę za efekty pracy fabryki ponoszą oszczędności i sposób zarządzania.
Carlos Tavares przyjechał do Detroit, gdzie odwiedził zakłady produkujące dochodowe dla koncernu samochody takie jak Jeep Wagoneer oraz RAM 1500. Wyraził niezadowolenie z powodu wysokiej absencji pracowników oraz niskich wskaźników jakości. Niedawno koncern musiał odkupić od klientów 300 samochodów, które sprawiały problemy właścicielom – poinformował Tavares.
W odpowiedzi na krytykę ze strony zarządu pracownicy odpowiadają, że to zarząd koncernu ponosi winę za to co się dzieje w Detroit:
„Dlaczego są problemy z jakością i dlaczego ludzie nie chcą iść do pracy? To zaczyna się na samej górze. Dosłownie szkolą nas, abyśmy nie robili rzeczy dobrze, ale tylko po to, aby wyprodukować samochody i wypuścić je z fabryki. Naciskają na liderów zespołów, a ci naciskają na nas.” – powiedział jeden z robotników. „Kto chce chodzić do pracy, w której jest tyle stresu i niepewności. Ciągle zmieniają zmiany i zwalniają cię z pracy. My chcemy mieć życie. Mamy dzieci i rodziny.”
Na brak stabilnych warunków pracy – w tym często zmieniające się godziny i odwoływane zmiany skarżą się również pracownicy Stellantis m.in. we Włoszech i w Polsce.
źródło: Detroit News / WSWS
Najnowsze komentarze