Oba auta to rezultat porozumienia podpisanego w 1999 roku. Wtedy zaczęto projekt produkcji wspólnego auta dostawczego na rynek europejski. Jeśli współpraca się powiedzie, może to oznaczać doskonały start ewentualnego sojuszu pomiędzy Renault a GM. W grupie Renault znalazłoby się wtedy więcej firm – Renault, Nissan i General Motors. Niezwykłe połączenie, prawda? A wszystko wskazuje na to, że takie połączenie jest możliwe i prawdopodobne. Istniejąca współpraca może niebywale ułatwić rozmowy.
W przypadku produkcji aut dostawczych, partnerzy podzieli się rolami: Renault wziął na siebie inżynierię i projekt a General Motors proces produkcji. Gdy doszło do połączenia Renault z Nissanem, projekt rozszerzono także o firmę japońską. Od 1999 roku firmy zbudowało ponad 1,2 miliona aut i nieźle na tym zarobiły.
Jednakże jest jeden poważny problem, który może utrudnić rozmowy partnerów – konkurencja. Rynek w Europie jest tak wysoce konkurencyjny, że pomimo wspólnego obniżania kosztów może być trudno sprzedawać na nim podobne produkty. Czas więc pokaże, jaką strategię obiorą giganci motoryzacyjni.
Najnowsze komentarze