Rok 2024 przyniósł francuskiemu Citroënowi bolesną lekcję na rynku indyjskim. Nowy C3, który miał być kluczem do sukcesu marki w tym regionie, nie tylko nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań z powodu fatalnego błędu zarządu marki. Projekt C3 częściowo powierzono firmie Tata Engineering a dziwnym trafem tuż po premierze C3 na rynek wszedł uderzająco podobny model – Tata Punch. Afera może kosztować utratę stanowiska przez Thierrego Koskasa, szefa marki Citroën, który jest coraz bardziej krytykowany wewnątrz Stellantis.
Geneza problemów C3 sięga decyzji Stellantis, właściciela marki Citroën, o powierzeniu opracowania nowego modelu indyjskiej firmie Tata Engineering. Pomysł ten miał na celu redukcję kosztów i lepsze dopasowanie samochodu do specyfiki lokalnego rynku. Wkrótce jednak okazało się jednak, że Citroën został ofiarą swojej strategii. Tata Motors stworzyło uderzająco podobny do C3 model Punch – samochodu lepiej dostosowanego do lokalnych oczekiwań.
Tata Punch to kopia C3?

Dla Citroëna współpraca z Tata Engineering oznaczała podwójne koszty. Po pierwsze, firma musiała zainwestować w poprawki projektowe, aby dostosować model C3 do europejskich standardów po zakończeniu prac w Indiach. Po drugie, wizerunkowe straty wynikające z kopiowania projektu osłabiły pozycję Citroëna w oczach indyjskich konsumentów. Pojawiły się opinie, że C3 jest postrzegany w Indiach jako produkt o niższej jakości, przeznaczony dla rynków rozwijających się, a nie samochód dla klientów aspirujących do czegoś więcej.
Za mała sieć sprzedaży
Kolejnym problemem, który utrudnił sukces Citroëna, była ograniczona sieć sprzedaży i serwisów w Indiach. Podczas gdy Tata Motors ma szeroko rozwiniętą infrastrukturę, Citroën nie zdołał zbudować odpowiedniej sieci dystrybucji. W rezultacie C3 był trudniej dostępny, a oferta finansowania i promocji nie dorównywała konkurencji. Efekt? Mimo lokalnej produkcji C3 nie zdołał podbić indyjskiego rynku. W 2024 roku sprzedał zaledwie 6.643 egzemplarzy tego modelu, co oznacza spadek o 26% w porównaniu z rokiem poprzednim. Za to Tata Punch odniósł gigantyczny sukces – ponad 200.000 sprzedanych aut.

Thierry Koskas musi odejść?
Nieoficjalne źródła w koncernie mówią, że Stellantis szuka następcy Thierrego Koskasa, którego strategia w Indiach okazała się błędna i bardzo kosztowna.
Jednak problemy Citroëna nie ograniczają się tylko do rynku indyjskiego. Wewnątrz marki tli się konflikt, dotyczący przyszłości legendarnego modelu 2CV. Projekt reaktywacji kultowego auta, będącego jednym z symboli francuskiej motoryzacji, podzielił zespół. Koskas, w swoim wywiadzie dla jednego z wiodących magazynów motoryzacyjnych, stanowczo sprzeciwił się temu pomysłowi, argumentując, że inwestowanie w retro-projekty może zaszkodzić nowoczesnemu wizerunkowi marki i odciągnąć uwagę od kluczowych rynków.
Z kolei zwolennicy odrodzenia 2CV, na czele z głównym projektantem Citroëna, Pierre’em Leclercqiem, widzą w tym szansę na odświeżenie wizerunku marki oraz przyciągnięcie nowych klientów, szczególnie w Europie. Uważają, że nowoczesna interpretacja 2CV, oparta na technologiach elektrycznych, mogłaby połączyć dziedzictwo z przyszłością, co stanowiłoby silny punkt sprzedaży w czasach, gdy klienci coraz bardziej cenią autentyczność i historię.
Już sam fakt prowadzenia dyskusji wewnątrz koncernu za pomocą mediów pokazuje jak duży problem ma Citroën.
źródło: Challanges, własne
Najnowsze komentarze