Citroën 2CV może wrócić szybciej niż się spodziewamy. Po ogromnym sukcesie Renault 5 w Citroënie prowadzone są gorączkowe prace nad przygotowaniem podobnej koncepcji. Futurystyczny samochód w stylu retro z napędem elektrycznym miałby być przystępną cenowo współczesną odmianą popularnej kaczki. Decyzja o wejściu do produkcji powinna zapaść niedługo.
Citroën 2CV to samochód – legenda. Historia tego modelu rozpoczęła się jeszcze w latach 30. XX wieku, kiedy to Pierre-Jules Boulanger, wówczas dyrektor Citroëna, zlecił stworzenie samochodu prostego, taniego i dostępnego dla przeciętnego obywatela. Cel był jasny: „samochód dla czterech osób, który przewiezie 50 kg ziemniaków z prędkością 60 km/h”. Projekt został opóźniony przez II wojnę światową, ale w 1948 roku 2CV zadebiutował na salonie samochodowym w Paryżu.
Citroën 2CV zaczął od mieszanych reakcji
Pierwsze reakcje wcale nie były pozytywne – wielu krytyków uważało samochód za zbyt prosty i brzydki. Jednak przeważyła… cena i praktyczność, która szybko zdobyła uznanie. Konstrukcja była niezwykle lekka (około 600 kg), a zawieszenie – oparte na sprężynach i amortyzatorach – zapewniało wyjątkowy komfort jazdy, nawet na wyboistych wiejskich drogach. Mimo, że samochód kładł się w zakrętach, to przejeżdżał przez nie stabilnie i bezproblemowo. Citroën 2CV zyskał reputację samochodu niezawodnego, ekonomicznego i łatwego w naprawie. Jego dwucylindrowy silnik o niskiej pojemności (początkowo 375 cm³) był wystarczający, by sprostać codziennym potrzebom, a zużycie paliwa było niezwykle niskie. Inna sprawa, że większe górki sprawiały trochę problemów więc z czasem silnik powiększono i zwiększono jego moc. Materiałowy dach pozwalał na otwarcie przestrzeni pasażerskiej i zmieniało w kabriolet za ułamek ceny prawdziwego auta tego typu.
Kaczka skarbem narodowym Francji i symbolem statusu oraz wolności
Model ten był również symbolem wolności, pewnego statusu. Stał się ulubieńcem artystów, hipisów i podróżników, którzy doceniali jego niezawodność i charakterystyczny design. Dzięki łatwej obsłudze mechanicznej i niskim kosztom utrzymania 2CV był idealnym wyborem dla młodych ludzi i rodzin o ograniczonym budżecie. Dzisiaj to symbol wolnego życia, smakowania go w każdym jego aspekcie. Citroën 2CV stał się naturalnie bohaterem wielu książek, filmów i zdjęć, symbolizując francuski styl życia – niespieszny, romantyczny i pełen uroku. W latach powojennych był synonimem odbudowy i optymizmu, a jego charakterystyczny wygląd dał mu status niemal narodowego skarbu Francji.
Citroën 2CV pomiędzy AMI a C3
Gdzie będzie ulokowany nowy 2CV? Wypełni przestrzeń pomiędzy maleńkim AMI a miejskim C3. Z tego powodu będzie musiał być nieco uproszczony w stosunku do miejskiego samochodu Citroëna, być może trzydrzwiowy lub nawet dwudrzwiowy, choć wtedy byłby mocno ograniczony funkcjonalnie. Rozmiarami spodziewamy się autka w rodzaju C1 – i miałoby to głębszy sens: 3,4 metra długości, 1,6 metra szerokości to znacznie więcej niż AMI, a mniej niż C3, z którym 2CV nie powinno konkurować.
Citroën 2CV 2026 – retrofuturo, pomysł który nam się podoba!
Citroën pracuje nad nową wersją 2CV nie bez powodu. Pomysł wracał wielokrotnie, ale impulsem do podjęcia decyzji o przyspieszeniu prac jest sukces Renault 5. Piątka tytuł Samochodu Roku 2025 uzyskała nie bez powodu – świetnie wygląda i ma znakomitą cenę, realizując przy tym plan Renault ekspaci w zakresie aut elektrycznych. 2CV będzie więc zapewne elektryczny, chociaż nie wykluczamy, że producent pomyśli też o hybrydzie, bowiem jej brak to główny zarzut kierowany w stosunku do modelu „5”.
Dzisiaj nie wiadomo jakby ów futurystyczny 2CV miał wyglądać – to , że weźmie podstawowe inspiracje kształtu od oryginalnej kaczki jest oczywiste. Pierwsze przymiarki do nowego modelu zobaczymy zapewne w 2026 roku. Bazą dla samochodu stanie są zapewne C3.
W redakcji jesteśmy podekscytowani tym pomysłem – szczególnie, że ceny oryginalnych 2CV zaczynają przekraczać granice rozsądku. Pojawienie się w ofercie taniego nowego elektrycznego 2CV za 60-80 tysięcy złotych może być znakomitym rozwiązaniem dla naszej ulubionej marki, która ostatnio nie miała najlepszej passy.
Spodziewamy się hitu
Jeśli Citroën zrealizuje swoją zapowiedź i wprowadzi 2CV w rozsądnym czasie – będzie to hit sprzedażowy a przede wszystkim okazja do zagrania przez markę na największych swoich sentymentach. W przypadku modelu DS sprawa jest trudniejsza, bo to musiałby być samochód duży i drogi. Od 2CV nikt nie oczekuje nic wyszukanego poza projektem nadwozia i czynnikiem rozrywki oraz mody.
na podstawie Autocar: redakcja
Najnowsze komentarze