Dacia Duster to główne danie rumuńskiej marki, które od 2010 roku sprawia, że salony dealerskie odwiedza mnóstwo klientów. Liczby robią wrażenie. Wyprodukowano już ponad 2,4 mln egzemplarzy Dustera. To, co przyciąga do tego modelu to prostota i przystępna cena oraz wybór różnych wersji silnikowych, w tym opcji z napędem na wszystkie koła oraz instalacją LPG. Na polskim rynku zadebiutowała w tym roku III generacja przysmaku rumuńskiej marki. Po pierwszej jeździe muszę przyznać, że doprawiona Dacia Duster „smakuje” wybornie i ma zadatki do tego, by przewyższyć popularnością swoich dwóch poprzedników.
Dacia wzięła sobie do serca opinie właścicieli i poprawiła niemal każdy aspekt modelu od stylistyki, przez materiały wykończeniowe aż po multimedia. Oj tak, konkurenci powinni mieć mocne powody do obaw. Nowa Dacia Duster to solidny, komfortowy SUV, który z łatwością uciszy głosy sceptyków. Jeśli pamiętacie pierwsze samochody Dacii, to musicie odświeżyć temat. Od I generacji Dustera wiele zmieniło się pod względem jakościowym, na plus oczywiście. Narzekać mogą jedynie zwolennicy diesla, ponieważ marka nie przewidziała w ofercie silnika 1.5 Blue dCi z poprzednika. Nie oznacza to jednak, że nie mamy w czym wybierać. Dustera zamówimy z jednostką 1.0 Eco-G o mocy 100 KM, która pracuje na benzynie i LPG, w wersji hybrydowej, która dysponuje mocą 140 KM oraz z układem miękkiej hybrydy o mocy 130 KM, który miałam okazję sprawdzić na trasie z Warszawy do Gietrzwałdu.
Czy nowa Dacia Duster III jest większa od poprzednika?
Nowa Dacia Duster sprawia wrażenie znacznie większej od swojego poprzednika, do tego stopnia, że po pierwszym spojrzeniu łatwo zaklasyfikować model do segmentu wyżej. Gdyby ktoś zażartował, że to Bigster nie trudno byłoby się nabrać, zwłaszcza że samochód pożyczył logo, przedni pas, reflektory oraz tylne światła od koncepcyjnego modelu. Mijane przeze mnie Dustery II generacji wyglądały przy nowym modelu dosyć skromnie. Na przekór pierwszemu wrażeniu Dacia przekonuje, że samochód ma porównywalne wymiary do samochodu, który zastępuje. Różnice są niewielkie. Duster III generacji mierzy 4343 mm długości a więc zaledwie 2 mm więcej niż wcześniejsza generacja, 1813 szerokości (+9 mm) oraz 1656 mm wysokości (- 37 mm), prześwit w zależności od wersji wynosi maksymalnie 217 mm, czyli tak samo jak wcześniej.
Zobacz test: Renault Arkana 1.6 E-Tech 145 KM po faceliftingu: czy naprawdę tak mało pali?
Wizualnie powiększa Dustera masywny przód z mocno rzeźbioną maską oraz 18-calowe felgi, które znalazły się w testowanej przeze mnie wersji Journey. Jeśli chcielibyśmy zamówić 18-tki do identycznie wycenionego wariantu Extreme musimy dopłacić 1000 zł. Duster zmężniał i przestał być modelem, który przejedzie obok niezauważony. Nic nie szkodzi, że nie ma chromu, ani dekoracji, ma wiele atutów żeby do siebie przekonać. Jakich? Choćby linią z wplecionymi w tylne słupki klamkami, wyrazistym przodem i ciekawymi rozwiązaniami, do których możemy zaliczyć modułowe relingi dachowe, czy materiał o nazwie Starkle, z którego wykonano osłony dolnej części nadwozia. Barwione w masie tworzywo zawiera do 20% polipropylenu pochodzącego z recyklingu i charakteryzuje się większą odpornością na zarysowania niż plastikowe elementy dotychczas stosowane w Dusterze.
Materiały wykończeniowe i ergonomia Dustera
Jednym z aspektów, do których Dacia przyłożyła się podczas projektowania nowej odsłony swojego SUV-a najbardziej są materiały wykończeniowe, które dają poczucie dobrze skrojonego stosunku jakości do ceny. Plastiki są solidne a dodanie granatowych akcentów (w wersji Extreme są jasnozielone) na desce rozdzielczej oraz boczkach drzwi to rewelacyjne posunięcie. Nie dość, że nie wygląda przesadnie tanio, to jeszcze rozjaśnia wnętrze i delikatnie przełamuje czerń i szarości w kabinie, podobnie jak nowa tapicera z logo marki na oparciach.
Centrum dowodzenia Dusterem to wysoko położone stanowisko z miękko wykończonym materiałem i umieszczonym pod ręką podłokietnikiem, który zapewnia dobre podparcie podczas prowadzenia. Dacia stawia na ekologię i zapewnia, że nie znajdziemy w kabinie pojazdu skóry pochodzenia zwierzęcego. Jest to sposób zdobycie klientów, którzy chcą żyć w zgodzie z naturą.
Ustawienie pozycji do jazdy zajęło mi chwilę czasu i nawet po ostatecznym usadowieniu się w fotelu kierowcy cały czas miałam wrażenie, że samochód został zaprojektowany dla kogoś o nieco innych gabarytach niż moje i powinna zostać delikatnie skorygowana. A to przyciski otwierania szyb lub podłokietnik znajdowały się za daleko, a to widoczność nie do końca spełniała moje oczekiwania… Było dobrze, ale nie idealnie, choć może to po prostu kwestia przyzwyczajenia.
Więcej przestrzeni w kabinie
Duster to przestronne auto. Dacia zagospodarowała więcej miejsca nad głową oraz na kolana dla pasażerów zajmujących tylną kanapę i nie zapomniała o praktycznych przestrzeniach do przechowywania. W samochodzie zastosowano spory schowek na rękawiczki a jeśli potrzebujemy więcej miejsca na drobne przedmioty, do dyspozycji mamy jeszcze schowek w podłokietniku, a także półeczkę na urządzenie mobilne i ładowarkę indukcyjną, która utrzymywała skromny już poziom baterii mojego smartfona na tyle, by nawigacja urządzenia mogła prowadzić mnie do celu. Dacia zastosowała gniazdo 12V i dwa wejścia USB-C zarówno z przodu, jak i z tyłu. Kieszenie boczne zmieszczą jedynie niewielką butelkę z wodą i dostęp jest nieco utrudniony, ale w samochodzie znalazły się jeszcze dwa wygodne cup-holdery.
Pozytywne wrażenie Duster wywarł na mnie podczas pakowania bagażnika (takie tam pakowanie jednej walizki ;-)) W stosunku do poprzednika klapa otwiera się nieco wyżej a po złożeniu tylnych foteli uzyskujemy płaską powierzchnię ponieważ w wariancie Journey Dacia zadbała o dwupoziomowe ustawienie podłogi bagażnika, które możemy regulować w płaszczyźnie góra dół. Pojemność przestrzeni pod tylną klapą zależy od wersji silnikowej. W Dusterze z jednostką 1.2 TCe pod maską i napędem na przód, jest jest największy. W liczbach wygląda to tak: 517 litrów w konfiguracji 5 osobowej lub 1696 litrów po złożeniu tylnych oparć.
Dacia Duster III i postęp w multimediach
Na liście zalet obok materiałów wykończeniowych na czołowym miejscu z czystym sumieniem mogę umieścić wygodny fotel kierowcy, który bez kanapowej miękkości utrzymywał prostą postawę na testowej trasie. Kolejna pochwała należy się Dacii za 10-calowy ekran dotykowy, który płynnie reaguje na dotyk i jest bardzo bliski poziomu reakcji, jaką mamy w nowoczesnych smartfonach. Wreszcie! Nie poległ nawet przy operacji przybliżania i oddalania mapy Google i wykonywał zlecone zadania bez opóźnień. Wskazania nawigacji możemy wyświetlić na ekranie za kierownicą, co pozwala lepiej skupić się na jeździe. Interfejs i kolorystyka multimediów jest przyjemna dla oka, poza tym bezproblemowo i bezprzewodowo połączymy się z systemem Android Auto urządzenia mobilnego.
Analogowe zegary są dostępne wyłącznie w wersji podstawowej Essential. Wyżej w cenniku wszystkie poziomy wyposażenia posiadają już cyfrowy, kolorowy zespół zegarów o przekątnej 7 cali, który wyświetla podstawowe informacje takie jak prędkość, obroty, przepływ energii pomiędzy silnikiem elektrycznym i spalinowym, czy średnie spalanie, które na bieżąco jest porównywane z aktualnym apetytem na paliwo. Niektórzy zatęsknią pewnie za tradycyjnym obrotomierzem, bo obroty w nowym Dusterze wyglądają jak wykres lub zakres częstotliwości radia i przypominają rozwiązanie zastosowane w Citroenie.
Czy Dacia Duster 1.2 TCe jest oszczędna?
1,2-litrowa jednostka benzynowa pracuje cicho, a wręcz mruczy prawie niezauważalnie pod maską. Dla większego komfortu akustycznego Dacia mogłaby jeszcze popracować nad wytłumieniem kabiny. Przy jeździe drogą ekspresową do wnętrza dochodziły odgłosy pędu powietrza.
Rozruch Dustera następuje z pomocą silnika elektrycznego, który ma za zadanie ograniczyć zużycie paliwa. Spalanie w wersji z 48-woltowym mild hybrid układem w mieście utrzymywało się w okolicach 5 l/100km, na trasie wynik wynosił średnio ok. 7 litrów. Po pokonaniu ponad 220 km z Warszawy w okolice Gietrzwałdu, gdzie ponad połowa trasy biegła drogą ekspresową wskazówka zatrzymała się na 6 l/100 km. Podróż przebiegała zgodnie z przepisami. Zresztą, nawet drobne przekroczenie jest natychmiast sygnalizowane elektronicznym stróżem prawa i to niezbyt przyjemnym tonem, ale o to właśnie w tym wszystkim chodzi: nie dopuścić do ponownego włączenia alarmu i zdjąć nogę z gazu. Gdyby brzmiało przyjemnie, mogłoby nie spełniać w pełni swojej roli ;)
Dacia pomyślała o kierowcach, którzy niekoniecznie lubią jeździć z włączonym zestawem systemów wspomagania prowadzenia i umieściła po lewej stronie kierownicy przycisk, który uwalnia nas od nadzoru w zależności od własnych ustawień po dwukrotnym kliknięciu. Dzięki magicznemu przyciskowi pozbędziemy się również asystenta pasa ruchu, który trzyma tor jazdy Dustera w ryzach. Duster stabilnie wchodzi w zakręty, co nie umniejsza komfortu. Przyjemne prowadzenie łączy się z niwelowaniem nierówności nawierzchni.
Ile kosztuje Dacia Duster Tce 130 Journey?
Nowy Duster kosztuje w polskich salonach 79.900 zł w podstawie i jest to poziom, który znamy z poprzednika. W podstawie otrzymamy dosyć skromnie wyposażoną wersję Essential z systemem Media Control, w którym smartfon pełni rolę centrum multimedialnego. W cenie otrzymamy samochód napędzany silnikiem 1.0 Eco-G o mocy 100 KM.
Zobacz test: Nowy Renault Scenic – pierwsza jazda. Krzywa ładowania i zasięg w praktyce
Do testu otrzymaliśmy najwyższą wersję Journey z układem 1.2 TCe 130, za którą trzeba zapłacić 100.900 zł. W egzemplarzu, który służył nam podczas prezentacji znajdowały się jeszcze dodatki: Pakiet Parking z czujnikami parkowania z przodu i z boku, kamerą Multiview oraz systemem kontroli martwego pola, koło zapasowe i lakier metalizowany, które podnoszą końcową cenę do 106.800 zł.
Co najbardziej podobało mi się nowym Dusterze? Auto jest bardziej dopracowane, bardziej nowoczesne i wciąż oferuje dobry stosunek jakości do ceny a tego właśnie spodziewamy się w salonach Dacii. Nie każdy potrzebuje pluszów i dodatkowo płatnej palety dodatków, z których nigdy nie skorzystamy. Nowa Dacia Duster ma duży potencjał na kolejny bestseller. Przekonuje postęp w stosunku do poprzednika i wciąż atrakcyjna cena.
Najnowsze komentarze