Rozpoczęte wczoraj targi samochodów zabytkowych (i nie tylko), czyli słynne paryskie Retromobile, naprawdę warto odwiedzić. Pisaliśmy poprzedniej w nocy o tym, co prezentuje Renault, a teraz czas na Citroëna, który przygotował specjalną wystawę zatytułowaną „Citroën – samochody otwarte i kabriolety”. I powiem Wam, że jest co oglądać na stoisku marki z szewronami. Marka przypomniała z tej okazji auta, o których nawet co poniektórzy jej miłośnicy zapewne nie pamiętają.
W bieżącym roku przypadają 45. urodziny modelu Mehari, a że debiutuje również DS3 Cabrio, najnowszy „bezdachowiec” Citroëna, więc władze marki zdecydowały się pokazać inne samochody pozwalające na jazdę z rozwianymi włosami. Sam Citroën wystawia otwartą wersję B12 z roku 1926, DS19 Cabrioler z roku 1964, koncepcyjny C5 Airscape pokazany w roku 2007 oraz rynkową nowość – DS3 Cabrio. Ale to nie wszystko – liczne kluby prezentują własne modele, a wśród nich Traction Cabriolet, 2CV, Visa Convertible, Méhari oraz koncepcyjną Xanthię. Kto wie, co się kryło pod tą ostatnią nazwą? ;-)
Historia otwartych samochodów Citroëna sięga roku 1919, kiedy to zaprezentowano nowatorski Type A. Nowatorski, bo wiele akcesoryjnego w tamtych czasach wyposażenia oferował już w standardzie, a poza tym wyposażony był w elektryczne światła, elektryczny rozrusznik, a także chowane koło zapasowe.
Zapraszamy na przegląd konstrukcji Citroëna, które powstawały przez dziesięciolecia z jednym celem – zapewnić przyjemność podróżowania z wiatrem we włosach, bądź opływającym łysinę ;-)
Type A
Był to pierwszy we Francji i pierwszy w Europie samochód produkowany masowo, który miał kierownice po lewej stronie. Auto wyposażono w wiele nowoczesnych rozwiązań, wśród których warto wspomnieć elektryczny rozrusznik, światła, osłonę koła zapasowego oraz oczywiście rozkładany dach pozwalający na odizolowanie się od kiepskiej pogody. 18-konny 4-cylindrowy silnik o pojemności 1327 cm³ współpracujący z trzybiegową skrzynią pozwalał na rozpędzenie się do 65 km/h. Od maja 1919 do grudnia 1921 roku wyprodukowano 24.093 egzemplarzy tego samochodu, a klienci mogli dokonać wyboru stylu nadwozia.
Type A Sport
Ta usportowiona wersja pojawiła się na rynku w 1921 roku. Dysponowała silnikiem o mocy 22 KM dobywanej z 1452 cm³ pojemności skokowej. Pozwalało to na osiągnięcie zawrotnej wówczas prędkości 75 km/h, a wyprodukowano tylko 671 takich samochodów. Prawdziwy rarytas!
5 HP Cabriolet
Pod koniec 1922 roku Citroën pokazał na Salonie Samochodowym w Paryżu, a potem wprowadził do sprzedaży dwumiejscowy model 5 HP Kabriolet. Był to nieduży i oszczędny samochód, który zwykle malowano na żółty kolor, czego efektem był przydomek Petite Citron, czyli Mała Cytrynka. Autko często wybierały panie, a do 1926 roku wyprodukowano 80.759 egzemplarzy.
B2, B10, B12 oraz B14
W roku 1921 model Type A zastąpiony został mocniejszym B2. 20-konny silnik o pojemności 1452 cm³ pozwalał na rozpędzenie się do prędkości 72 km/h. B2 szybko odniósł handlowy sukces i świetnie się sprzedawał, także w wersjach B10 (od 1924 r.), B12 (od 1925 r.) i B14 (od 1926 r.), wszystkie dostępne w wersji odkrytej.
C4 i C6
Zaprezentowany podczas paryskich targów w roku 1928 model C4 zastąpił w katalogu Citroëna B14. Samochód ten miał całkiem nowe podwozie i przekonstruowaną dolną część nadwozia. Dostępna od samego początku wersja odkryta pozwalała na rozpędzenie się do prędkości 90 km/h dzięki 30-konnemu silnikowi o pojemności 1628 cm³. Jednocześnie zadebiutował model C6, ale pierwszy Citroën z sześciocylindrowym silnikiem i odkrytym nadwoziem trafił do sprzedaży później, pod koniec roku 1929.
Rozalki
Citroëny Type 8, Type 10 i Type 15 znane pod ogólną nazwą Rosalie, sprzedawano w wersji otwartej w latach 1932-1935. Petite Rosalie zasłynęła pokonaniem w ciągu 134 dni dystansu 300.000 km na torze Montlhéry uzyskując średnią prędkość na poziomie 93 km/h! Rozalki były ostatnimi lekkimi samochodami Citroëna z napędzanymi kołami tylnymi – kolejnym modelem marki miał być bowiem rewolucyjny Traction Avant.
Traction Avant
Ten samochód mógł powstać tylko u Citroëna. Auto szalenie nowatorskie, które wyglądało wyjątkowo konserwatywnie, by nie rzec – starodawnie. Traction Avant miał nadwozie w pełni stalowe, ale lżejsze, niż dotychczasowe konstrukcje i bardziej aerodynamiczne. Nisko położony środek ciężkości i niezależne zawieszenie wszystkich kół sprawiały, że jazda nim była bardzo przyjemna. Zrezygnowano z tradycyjnych progów, zastosowano hydrauliczne hamulce i oczywiście przedni napęd. I choć pojawienie się tego samochodu zbiegło się z dużymi problemami finansowymi Citroëna, to jednak Traction Avant okazał się być samochodem długo interesującym. Produkowano go bowiem od czasów przedwojennych (1934 r.), kiedy to zaprezentowano model 7A, aż do 25. lipca 1957 r. Wówczas był to rekord – 23 lata, cztery miesiące i 15 dni produkcji! Prezentacja miała miejsce w roku 1934, znowu na paryskim salonie, a Citroën przygotował wiele wariantów i wersji, z których najbardziej znane, to 11 i 15 (ten drugi napędzany silnikiem sześciocylindrowym). Pojawiła się też odmiana 22 napędzana silnikiem ośmiocylindrowym! Naturalnie pojawiły się również wersje odkryte.
Powojenna historia Citroëna również obfituje w samochody pozwalające cieszyć się słońcem. Na początek jedno z najsłynniejszych aut świata…
2CV
Historia projektu sięga czasów przedwojennych, ale powstało wówczas niewiele prototypów, a firma zniszczyła niemal wszystkie, żeby nie trafiły w ręce wroga. Przetrwało wojenną pożogę pięć egzemplarzy, z czego cztery są własnością Citroën Heritage. Piąty, niekompletny, należy do muzeum Rochataillée. Zadanie postawione przed projektantami jeszcze przed II wojną światową było proste: mają zbudować małe autko, które będzie w stanie przewieźć cztery osoby i 50 kg ziemniaków z prędkością 60 km/h. Miało być miękkie, żeby nie potłukły się jajka wiezione na targ. Konstruktorom się udało, a auto zostało oficjalnie zaprezentowane w 1948 roku na salonie w Paryżu, zaś rok później ruszyła seryjna produkcja. Samochód kosztował 228.000 starych franków i trafił idealnie w swój czas – po wojnie siła nabywcza Francuzów była niewielka, a ten samochód był tani, prosty w budowie i zaspakajał najważniejsze potrzeby klientów. Produkcja nie wymagała wymyślnych materiałów, o które w powojennej Europie było szczególnie trudno. Nic więc dziwnego, że 2CV zdobył serca i portfele Francuzów. A było to auto nowatorskie, jak na Citroëna przystało. Przedni napęd, długi skok zawieszenia, dwucylindrowy silnik chłodzony powietrzem, czy tłoczona karoseria nie były wówczas niczym oczywistym! Początkowo moc silniczka o pojemności zaledwie 375 cm³ wynosiła jedynie 9 KM i przenoszona była poprzez sprzęgło odśrodkowe.
Wśród ciekawych odmian nie sposób nie wspomnieć o wersji Sahara wyposażonej w dwa silniki o pojemności 425 cm³ każdy, napędzających po jednej osi. Powstało 694 egzemplarze tej odmiany, wszystkie o otwartym nadwoziu.
Do 1990 roku powstało 3.868.605 sztuk Citroënów 2CV. W maju zaprezentowano oparty o „kaczkę” model Dyane, a potem Ami6. Do czerwca 1984 roku zbudowano 1.443.583 sztuki tych aut bazujących mechanicznie na 2CV-ce.
DS
Jesienią 1955 roku świat przeżył szok. Citroën zaprezentował w Paryżu coś, czego do tej pory na naszym glonie nie widziano. To oczywiście Citroën DS, dzieło stylisty Flaminio Bertoniego oraz inżyniera André Lefebvre’a. W dniu prezentacji złożono 12.000 zamówień, a pamiętać należy, że było to auto segmentu E, więc kosztowało niemałe pieniądze. Karoserię wykonywano z aluminium i tworzyw sztucznych (dach), ale największą niespodzianką był wysokociśnieniowy układ hydrauliczny zarządzający wieloma układami samochodu. Odpowiadał on za stałą regulację prześwitu, hamulce, wspomaganie kierownicy i obsługę półautomatycznej skrzyni biegów. Nowinka techniczna na miarę Nobla! DS-ę produkowano do 1975 roku, a bramy wytwórni opuściło 1.456.115 egzemplarzy tych aut.
W roku 1960 zaprezentowano – oczywiście w Paryżu – odmianę cabrio przygotowaną przez specjalistyczną firmę Chapron. Do dziś nieliczne egzemplarze osiągają zawrotne ceny na aukcjach internetowych. Ta wersja oferowana była pod różnymi nazwami – ID19, DS19, DS21 – do roku 1971, a zbudowano 1.325 egzemplarzy, w tym 109 sztuk ID.
Méhari
W 1968 roku Citroën znowu był sprawcą zamieszania. W maju pokazał model Méhari, odkryty całkowicie (ale z możliwością założenia brezentowego dachu) i przednią szybą kładzioną na masce. Był to samochód pozwalający cieszyć się życiem – lekki, uniwersalny, przyjemny, radosny. 400-kilogramowa ładowność tego niewielkiego autka pozwalała cieszyć się sporą funkcjonalnością, a gdy klient decydował się na odmianę 4×4 wyposażoną w reduktor i blokadę mechanizmu różnicowego, to już całkiem można było poszaleć. Ta wersja była w stanie pokonać nachylenia do 60%, była więc bardzo wydajna w jeździe off-roadowej. Wyprodukowano łącznie 143.747 egzemplarzy Méhari, w tym 1.213 z napędem na cztery koła.
Visa Convertible
Pewnie niewiele osób wie, że powstała tez otwierana wersja modelu Visa. Na zlecenie Citroëna przygotowywała je firma Heuliez, a w latach 1983-1985 wyprodukowano 2.633 egzemplarze. Brezentowy dach z elastyczną tylną szybą można zdjąć całkowicie.
C3 Pluriel
O wiele więcej osób za to wie, jak wyglądał C3 Pluriel. Seryjne auto pokazano w roku 2003, a było ono poprzedzone zaprezentowanym cztery lata wcześniej we Frankfurcie konceptem o tej samej nazwie (możecie o nim przeczytać w dalszej części artykułu). Auto – niczym transformer – mogło zmieniać swoją budowę od trzydrzwiowej wersji berline, przez kabriolet i spidera po pick-upa! Oparty o podzespoły C3 Pluriel zapewniał niesamowite wrażenia z jazdy. Powstało 115.000 egzemplarzy.
Citroën DS3 Cabrio
Jesienią 2012 roku Citroën pokazał – ponownie w Paryżu – nowy styl, choć tak naprawdę znany już poprzednich konstrukcji, wymienionych wyżej: DS3 Cabrio, auto z rolowanym dachem pozwalającym cieszyć się każdym promieniem słońca przy zachowaniu wszystkich cech odmiany hatchback. Dach jest oczywiście sterowany elektrycznie i można go otwierać i zamykać do prędkości 120 km/h, a auto jest jedynym w klasie, które może zabrać na pokład pięć osób!
Samochody koncepcyjne Citroëna również miewały otwierane dachy, bądź były ich pozbawione zupełnie. Oto kilka przykładów…
Xanthia
Ten samochód nie miał zbyt wiele wspólnego z modelem o podobnie brzmiącej nazwie. Koncepcyjne cabrio pokazano w roku 1986 w Paryżu. Bazowało na elementach konstrukcyjnych modelu AX, który zadebiutował kilka miesięcy później.
Pluriel demonstration vehicle
Zaprezentowany na ostatnich XX-wiecznych targach motoryzacyjnych we Frankfurcie koncepcyjny Pluriel zapowiadał późniejszą wersję produkcyjną autka segmentu B o modułowej budowie. Concept car służył oczywiście badaniu reakcji publiczności i testy te wypadły zadowalająco, skoro cztery lata później pojawił się seryjny C3 Pluriel.
C-Airplay
Tym razem na premierę tego konceptu wybrano Bolonię. C-Airplay, to nowe spojrzenie na kompaktowy pojazd dla ludzi aktywnych, dynamicznych. Oryginalna architektura dowodzi, że zamysłem projektantów była chęć maksymalizacji doznań wizualnych i fizycznych dla kierowcy i pasażerów.
C5 Airscape
To był samochód wyglądający po prostu cudownie. Miałem okazję oglądać go osobiście we Frankfurcie w 2007 roku i pamiętam, że nie mogłem od niego oderwać wzroku. Auto zapowiadało oczywiście sedana i kombi Nowego C5, ale jako kabriolet prezentowało się po prostu obezwładniająco! Nie rozumiem, dlaczego Citroën nie zaoferował go do sprzedaży! Prestiżowe, komfortowe wykończenie wnętrza współgrało z oryginalnym mechanizmem składania dachu, a najnowszej generacji system Snow Motion zapewniał przyczepność i stabilność prowadzenia porównywalną z autami napędzanymi na cztery koła. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego nie powstała wersja seryjna!
Citroën budował też – sam, bądź z partnerami – modele specjalne, z których część również pozwalała cieszyć się wolnością, jaką daje jedynie jazda bez dachu…
SM Mylord
Kiedy z oferty zniknął Citroën DS Cabrio, firma Chapron zaproponowała model SM cabrio ochrzczony mianem Mylord. Pokazano go na paryskich targach w roku 1971. W warsztatach w Levallois powstało jedynie siedem egzemplarzy, z których trzy wyeksportowano.
Espace SM
Z kolei wspomniany wcześniej Heuliez zbudował model Espace SM wyposażony w dwuczęściowy składany (z listewek!) dach, który pozwalał z tego stylowego coupe stworzyć nadwozie typu targa. W efekcie nie trzeba było wzmacniać konstrukcji, bo dzięki środkowej, stałej części dachu zachowała ona zwykłą sztywność. Powstały jedynie dwa egzemplarze.
CX Orphée
W 1983 roku Yves Deslandes zbudował CX-a Cabrio. Przednia część nadwozia jest praktycznie tożsama z samochodami seryjnymi, ale tył wygląda już zupełnie inaczej. Przede wszystkim CX Orphée był autem dwudrzwiowym. Wspaniała konstrukcja powstała w jedynie czterech egzemplarzach.
wersje AEAT
Firma AEAT specjalizująca się w przeróbkach nadwozi proponowała modele Traction Avant i DS z brezentowymi, rolowanymi do tyłu dachami. Trzeba przyznać, że były to ciekawe samochody…
Jak więc widać, Citroën miał tak wiele pomysłów, że o niektórych nawet początkujący fani marki nie słyszeli. Ale nic dziwnego – od blisko wieku jest to firma bardzo nowatorska, szalona wręcz, ale właśnie za to ją kochamy!
Citroen
KG; zdjęcia: Citroën
Najnowsze komentarze