Citroën ZX mógł mieć swoją wersję cabrio. Ten ciekawy samochód powstał na początku lat dziewięćdziesiątych i niewiele brakowało, by trafił do produkcji. Padł jednak ofiarą pewnego konfliktu.
Lata dziewięćdziesiąte w motoryzacji były okresem, gdzie firmy motoryzacyjne podejmowały pewnego rodzaju ryzyko, narzucając rynkowi swoje pomysły. Dzisiaj, zanim auto powstanie, prowadzone są setki badań i ankiet, pyta się grupy fokusowe o poglądy na taki czy inny kształt pojazdu, wyposażenie, ergonomię. Być może ma to swój sens, ale niekiedy, aby iść do przodu, warto zaproponować coś oryginalnego i kreatywnego. Wtedy z taśmy produkcyjnej, zamiast nudnego pudełka, wyjeżdża ciekawy samochód.
Citroën jest jednym z najoryginalniejszych producentów. Zawieszenie hydropneumatyczne, własne pomysły projektowe, ciekawe wnętrza, mnóstwo legendarnych i lubianych samochodów. Marka ceniona jest przede wszystkim za swój własny styl i bycie inną od tych nijakich i podobnych do siebie.
Na początku lat dziewięćdziesiątych była szansa na interesujący kabriolet, bazujący na modelu ZX. Miał on kilka cech, które dawały mu przewagę nad konkurencją:
W marcu 1994 roku Heuliez rozpoczął prace nad 4-miejscowym studium opartym na ZX Coupé we współpracy z Citroënem i ASC. Tył został mono wydłużony – aż 13 cm, a bagażnik, mimo składanego dachu, oferował… więcej miejsca niż Coupé. Citroën ZX Cabrio Vent d’Ouest został zaprezentowany na paryskich targach motoryzacyjnych w październiku 1994 roku. Piękny czerwony samochód przyciągał wzrok i cieszył się ogromnym zainteresowaniem klientów. W środku oferował cztery miejsca siedzące, można nim było bez problemu pojechać na wakacje – właśnie dzięki dużemu bagażnikowi. Co się stało dalej?
Kierownictwo Peugeot zrobiło wszystko, aby ten model nie pojawił się na rynku. Był bowiem lepszy niż konkurencyjny 306 cabrio i obawiano się, że Citroën ZX po prostu „zje” sprzedaż Peugeota.
A Citroën ZX Cabrio Vent d’Ouest? Cóż, wykonano go w jednym egzemplarzu. I niestety, jak wiele innych pomysłów w motoryzacji, nie pojawił się masowo na ulicach. Chyba szkoda, bo gdyby odniósł sukces, to Citroën kontynuowałby linię kompaktowych kabrioletów a kto wie, może i pojawiłby się fabryczny hydropneumatyk tego typu?
To jednak tylko spekulacje. ZX Cabrio padł ofiarą rozgrywek między menadżerami a w owych czasach Peugeot miał zdecydowanie więcej do powiedzenia w PSA, niż Citroën. Vent d’Quest pozostaje niespełnionym marzeniem studia Heuliez.
Najnowsze komentarze