Silnik trzycylindrowy może być oszczędny, niezawodny i dynamiczny a jego przebieg do naprawy głównej wynosi zwykle ćwierć miliona kilometrów. Producenci wprowadzili je do produkcji w poszukiwaniu obniżenia kosztów i konieczności spełniania kolejnych norm ekologicznych. Jak się sprawują w praktyce?
Wbrew opiniom różnego rodzaju „znafców” motoryzacji, dla których nieduże silniki są jednostkami od kosiarek, którzy piszą o tym, że tyle pojemności to ma karton mleka, jednostki nieduże mają swoje plusy i można nimi bardzo sprawnie się przemieszczać. Do wad takich jednostek może dla niektórych osób należeć nieco warkotliwy dźwięk oraz więcej wibracji niż w przypadku napędów czterocylindrowych.
Renault i Dacia – silnik 0.9 TCe 90 KM
Taki silnik mieliśmy w redakcyjnej Dacii Sandero Stepway przez 5 lat od nowości i nie sprawiał żadnych problemów. Jego podstawową zaletą była niezła dynamika i bardzo niskie zużycie paliwa, w szczególności przy większych prędkościach zadowalał się niewielkimi ilościami benzyny. W słabiej niż klasyczne auta wyciszonym Sandero był nieco warkotliwy przy wysokich obrotach. W ciągu pięciu lat nie wymagał żadnej ingerencji serwisu a w powszechnym odbiorze jest to silnik niezawodny i dobrze sprawuje się w najmniejszych autach Renault, takich jak Clio czy właśnie w starszych egzemplarzach Dacii. W ogłoszeniach można spotkać auta z tym silnikiem z przebiegami powyżej 300 tysięcy kilometrów.
Renault i Dacia – silnik 1.0 TCe 90 KM
Obecnie mamy ten silnik w naszym redakcyjnym Renault Captur II. Autem jeździmy od niecałego roku, fabrycznie od nowości. Silnik jest stosunkowo cichy (co jest też zasługą dobrego wyciszenia Captura), spalanie w zależności od stylu jazdy waha się między 5,7 a 6,5 litra na 100 km, licząc trasę i miasto. Dynamika zadowoli raczej spokojnych kierowców, ale Captur II nie jest zawalidrogą. Warto jednak zwrócić uwagę, że dzisiaj jest to jednostka podstawowa i szukając dynamiki należy sięgnąć po 1.3 TCe.
Renault i Dacia – silnik 1.0 ECO-G 100 KM
Jest to odmiana jednostki TCe z fabryczną instalacją gazową, montowana m.in. w Dacii Duster czy Dacii Jogger. Nie jest to demon dynamiki, ale dzięki turbosprężarce i 170 Nm maksymalnego momentu obrotowego, dostępnego przy 2000 obrotów na LPG, silnik ten daje sobie radę bez problemu nawet z kanciastym Dusterem, który do mistrzów aerodynamiki raczej nie należy. W przypadku tego SUV-a spalanie gazu trzeba liczyć na 8-9 litrów na 100 km. W silnikach tych zdarzają się problemy z awariami drobnego osprzętu, z czym dość szybko radzi sobie serwis.
Citroën, Peugeot i Renault – silnik PureTech 1.2 110 KM i 130 KM
Silniki PureTech są bardzo przyjemne w użytkowaniu, bo pomimo pracy na benzynie ich charakterystyka wygląda bardziej jak diesla. Duży moment obrotowy, dostępny od niskich obrotów i przyjemny dla wielu osób dźwięk (ma coś wspólnego z tym jaki generuje V6) to duże zalety tych jednostek. Minusem, w przypadku starszych aut, może być sprawa paska rozrządu, który rozpuszczał się i łuszczył w kąpieli olejowej, co zatykało kanaliki olejowe i prowadziło do zacierania pompy. Producent prowadził akcję kontroli i wymiany pasków, są też w sprzedaży już dostępne paski bardziej odporne na olej. Warto jednak zwrócić na to uwagę przed zakupem i dokładnie sprawdzić stan jednostki. To na pewno minus tego napędu.
Jeśli chodzi o cechy użytkowe to silnik bardzo dobrze sprawuje się w nadwoziach typu hatchback czy kombi, natomiast nie jest to jednostka polecana do nadwozia typu SUV czy MPV o ile ktoś miałby nim często jeździć w trasę, z uwagi na spore zużycie paliwa. Obrazowo mówiąc, taki 1.2 130 KM spalił nam niedawno średnio 6,7 litra na trasie 2000 km w nowym Peugeot 308 ale już sporo ponad 8 litrów przy niezbyt szybkiej jeździe drogą szybkiego ruchu w przypadku C5 Aircrossa, o czym wkrótce napiszemy.
Peugeot 308 SW z 1.2 130 KM bez problemu radził sobie na autostradzie nawet z pełnym ładunkiem i kompletem pasażerów a na dynamikę trudno byłoby narzekać. Jeśli chodzi o trwałość, to producent mówi o 240 tysiącach kilometrów do naprawy głównej.
Najnowsze komentarze