Stellantis może stanąć w obliczu najpoważniejszego kryzysu od momentu swojego powstania. Francuscy dealerzy, sprzedający m.in. marki Citroën, Fiat, Jeep, Opel czy Peugeot, mają dość chaosu w logistyce, zatorów płatniczych, nierealistycznych celów sprzedażowych i braku odpowiednich kadr po stronie koncernu. Wystosowali bardzo ostre pismo do kierownictwa, w którym szczegółowo opisują z czym przychodzi im się mierzyć. Padają tam bardzo poważne zarzuty.
Francuskie stowarzyszenie dealerów Stellantis (l’Association des Groupements du Groupe Stellantis AGGS) wystosowało do koncernu obszerne pismo, w którym wskazuje na kilkanaście poważnych problemów, związanych z efektami polityki Carlosa Tavaresa. Dysponujemy jego kopią.
Chodzi o ogromne cięcia (nazywane w Stellantis planem Dare to Forward) we wszystkich aspektach działania firmy, które – zdaniem dealerów – doprowadziły m.in. do chaosu w dostawach, ogromnych opóźnień w płatnościach, braku działania systemów wsparcia sprzedaży, stawiania nierealistycznych celów sprzedażowych, braków kadrowych a także utraty wielu doświadczonych dealerów a także utraty klientów.
Dealerzy skarżą się także – i podają konkretne przykłady – na brak wsparcia ze strony koncernu, instrumentalne, aroganckie traktowanie ze strony menadżerów Stellantis, w tym zmuszanie do zakupów samochodów przed końcem danego okresu rozliczeniowego, zmienne w czasie warunki współpracy w tym premii a także brak dostępu do osób decyzyjnych i chaos w zarządzaniu.
Uważamy, że naszym obowiązkiem jest formalne ostrzeżenie o tych problemach, których nasze sieci nie mogą dłużej tolerować – czytamy w liście dealerów.
„Uważamy, że naszym obowiązkiem jest formalne ostrzeżenie o tych problemach, których nasze sieci nie mogą dłużej tolerować” – piszą dealerzy i zapowiadają, że jeśli koncern nie zareaguje, podejmą zdecydowane kroki, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, także karne, co może być związane m.in. z naruszeniem przepisów związanych m.in. z terminami płatności wobec dealerów. Przykładowo, opóźnienia w przypadku płatności – według dealerów – mogą sięgać nawet dwóch lat.
Długie miesiące męczyliśmy się, mając nadzieję, że Stellantis obudzi się i zrobi coś dla dobra naszych klientów, naszych sieci i marek, których bronimy – piszą dealerzy.
Sytuacja dealerów Stellantis jest bardzo podobna w całej Europie, w tym w Polsce. Dlatego do swoich francuskich kolegów chcą wkrótce dołączyć dealerzy z Niemiec oraz innych krajów.
Na list dealerów zareagował na razie Thierry Koskas, szef marki Citroën, który napisał że „kocha swoich dealerów” i rozumie ich trudną sytuację. „Kocham moich dealerów! Napisałem do wszystkich moich dealerów, a sam kiedyś zarządzałem oddziałem, więc wiem, co robią. Reprezentują markę i wymagamy od nich wiele, więc naturalne jest, że oni również powinni wiele od nas wymagać. Zamierzamy odpowiedzieć na wszystkie kwestie poruszone w piśmie. Są rzeczy, które musimy poprawić, jesteśmy tego świadomi.”
Czy słowa przełożą się na czyny?
Główne zarzuty dealerów wobec Stellantis:
- Praktyki sprzeczne ustawodawstwem: „Wystosowaliśmy formalne ostrzeżenie do wewnętrznego działu ds. zgodności z przepisami i ponawiamy żądania: rozliczenie zaległości, usprawnienie procesu finansowego, zapłata ustawowych odsetek za opóźnienia w płatnościach”.
- Zaburzone procesy produkcyjne i logistyczne: w tym brak możliwości planowania produkcji pojazdów tak aby były produkowane na czas i docierały w terminie,
- Forsowanie dostaw samochodów przez producenta: „w ciągu ostatnich kilku dni kilku dealerów otrzymało masowe dostawy pojazdów, które miały się pojawić dopiero w najbliższych miesiącach. Nie mamy miejsca dla klientów i ponosimy ogromne obciążenia finansowe z tytułu finansowania tych aut.”
- Nieprawidłowe funkcjonowanie procesu sprzedaży i marketingu: w tym brak spójnej polityki cenowej, promocyjnej, brak marketingu, fikcyjne raportowanie sprzedaży.
- Nieprawidłowe funkcjonowanie wewnętrznego procesu HR w Stellantis: „Odczuwamy skutki fali rezygnacji (lub przymusowych zwolnień) u producenta i obserwujemy pogorszenie klimatu w Stellantis, odzwierciedlone w coraz bardziej negatywnych komentarzach pracowników na temat wewnętrznych problemów, awarii, a nawet zarządzania.
- Problemy z narzędziami informatycznymi: opóźnienia we wdrożeniach, brak wsparcia.
Powyższe informacje potwierdziliśmy u kilku dealerów w Polsce – potwierdzają słowa swoich francuskich kolegów.
źródło: własne, Caradisiac, Autor-Infos, Automotive Journal
Najnowsze komentarze