Program „Better place” ma za zadanie popularyzację samochodów o napędzie elektrycznym. Izrael za partnera motoryzacyjnego wybrał francuskie Renault, które ma zbudować zakład produkujący właśnie takie samochody.
Umowa w tej sprawie ma zostać podpisana w przyszłym roku, ale już w roku 2009 rozpoczną się testy pierwszych modeli (mają to być Megane i Kangoo) napędzanych prądem elektrycznym. Sprzedaży samochodów elektrycznych z rombem na masce mieszkańcy Izraela mogą się spodziewać w 2010 roku.
Ładowane z domowej sieci elektrycznej akumulatory, to niewątpliwie ciekawa alternatywa dla wciąż drożejących paliw płynnych. Ile jednak będzie kosztować taki samochód? Izraelski rząd zapowiada, że takie produkty Renault zostaną zwolnione z wszelkich możliwych podatków, w tym VAT. Dzięki temu ceny mają być bardzo konkurencyjne.
Wyobrażacie sobie, co by się działo w Polsce, gdyby ktoś chciał produkować takie samochody? Podrożałby (i to znacznie) prąd, gniazdka elektryczne i wtyczki stałyby się towarem deficytowym, a elektrownie obniżyłyby napięcie do takiego poziomu, żeby nie było możliwe ładowanie samochodów bez zakupienia specjalnych (czytaj: drogich) przetwornic ;-)
A przecież tak naprawdę czy stoi cokolwiek na przeszkodzie, byśmy i my stali się uczestnikiem programu „Better place”? I to niekoniecznie uciekając się do rozwiązania drastycznego, czyli… emigracji do Izraela? ;-)))
KG
Najnowsze komentarze