Bruno Senna rozpoczął swoją karierę w brytyjskiej serii F3 w 2005 roku, a dwa lata później zadebiutował w serii GP2, gdzie niemal natychmiast dał się poznać jako niezwykle szybki kierowca. W 2008 roku walczył o tytuł mistrzowski serii GP2, którego finalnie nie zdobył w ostatnim wyścigu i zakończył sezon na drugiej pozycji. W 2009 roku Bruno rozpoczął starty w innych dyscyplinach sportów samochodowych i wziął udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. W 2010 roku został zaangażowany jako kierowca teamu HRT (Hiszpania Racine Team) Formuły 1.
27-letni Brazylijczyk dołączył do zespołu Lotus Renault GP jako trzeci kierowca w lutym tego roku. Brał udział we wszystkich wyścigach, dzięki czemu zdobył doświadczenie i doskonale zintegrował się z teamem. W ramach swojej współpracy z ekipą LRGP, Bruno uczestniczył w testach przedsezonowych w Jerez, testach aerodynamicznych prowadzonych w maju w Duxfordzie, a ostatnio zasiadł za kierownicą R31 podczas pierwszej sesji treningowej przed Grand Prix Węgier.
Nick Heidfeld jest nadal związany umową z zespołem.
„Bardzo cieszymy się, że począwszy od najbliższego weekendu na torze Spa-Francorchamps, Bruno będzie ścigać się w barwach zespołu Lotus Renault GP. Dołączył do naszego teamu siedem miesięcy temu i w tym czasie bardzo wiele się nauczył. Jesteśmy pewni, że startując obok Witalija pokaże na co go stać” – powiedział Eric Boullier, szef teamu i dyrektor zarządzający teamu Lotus Renault GP.
„Jestem szczęśliwy, że ekipa Lotus Renault GP zaproponowała mi stanowisko kierowcy wyścigowego. Bardzo zależy mi na tym, aby zasiąść za kierownicą R31. Podczas mojej współpracy z zespołem od początku tegorocznego sezonu bardzo dużo się nauczyłem. Brałem też udział w jazdach w Jerez, Duxfordzie, a ostatnio w Budapeszcie, gdzie zaostrzył się mój apetyt na posadę kierowcy teamu Lotus Renault GP. Jestem bardzo zadowolony i jednocześnie zdenerwowany – czuję się jakby było Boże Narodzenie i czekał mnie tego samego dnia najtrudniejszy z egzaminów! Jestem naprawdę bardzo szczęśliwy i zmotywowany, by znów ścigać się w Formule 1 w barwach tak wielkiego zespołu. Marzyłem o powrocie na tor przez dłuższy czas, a nie często zdarzają się propozycje od teamu o tak mocnej pozycji. Wierzę, że jestem w pełni przygotowany, by podjąć to wyzwanie. Chciałbym podziękować zespołowi za pokładaną we mnie wiarę. Na pewno Was nie zawiodę” – powiedział Bruno Senna, kierowca wyścigowy ekipy Lotus Renault GP.
Oto krótki wywiad z siostrzeńcem legendarnego Ayrtona Senny:
Jak zareagowałeś na tę wiadomość?
Jestem naprawdę bardzo, ale to bardzo szczęśliwy. Na początku, poczułem zdenerwowanie na samą myśl o tym, że znów zacznę startować w wyścigach, ale z drugiej strony, tego rodzaju propozycje od tak znanego zespołu nie zdarzają się codziennie. Zespół stworzył mi bardzo dobre warunki od początku naszej współpracy w tym sezonie – w lutym brałem udział w jazdach testowych w Jerez, uczestniczyłem w testach aerodynamicznych i jeździłem podczas piątkowej sesji treningowej w Budapeszcie. Zrobię wszystko, aby wykorzystać daną mi szansę i bardzo cieszę się, że będę mógł ścigać się w nowym samochodzie. Jestem pewien, że zdobędę dobry wynik dla teamu podczas Grand Prix Belgii.
Żółty kask oraz czarno-złote barwy bolidu ożywią wspomnienia wielu ludzi…
Tak, wielu ludzi pamięta jak wyglądał bolid, którym jeździł Ayrton. Wyścig w Spa będzie dla mnie wyjątkowym wydarzeniem – wystąpię na torze w czarno-złotym bolidzie i żółto-zielono-niebieskim kasku – to niesamowite połączenie. Wszystkie te elementy zebrane razem wyglądają rewelacyjne – będą dobrze prezentować się na torze.
Tor Spa-Francorchamps jest jednym z Twoich ulubionych obiektów, będziesz miał więc wspaniały start…
Tak, to prawda, że Spa jest moim ulubionym torem – bardzo cieszę się, że właśnie tam będę mógł zadebiutować za kierownicą R31. GP Belgii jest rozgrywane na bardzo długim torze, który stawia przed kierowcą różnego rodzaju wyzwania i pozwala mu się w pełni wykazać. Trasa wyścigu to prawdziwie ekstremalny test umiejętności. Mam nadzieję, że wywalczę w Belgii dobry wynik.
Nosisz znane nazwisko. Jaki masz do tego stosunek?
Radzę sobie z tym. Jestem dumny, że noszę nazwisko Senna i jestem naprawdę dumny z tego, że jestem spokrewniony z Ayrtonem. To nazwisko jest dla mnie źródłem inspiracji – często myślę o moim wuju i często wspominam jego karierę. Wiem, że wywiera to na mnie presję, stawia przede mną wyzwania. Zdaję sobie też sprawę, że zawsze będą nas porównywać. Z drugiej strony, dzięki temu nauczyłem się sobie z tym radzić i jestem lepszym kierowcą. To nazwisko jest więc dla mnie zarówno ułatwieniem, jak i utrudnieniem, ale przede wszystkim niezwykle ważnym źródłem inspiracji. Od początku mojej kariery zawsze starałem się być sobą. Przywiązywałem dużą uwagę do tego, by nie naśladować Ayrtona ani się do niego nie porównywać. Wiem, że jeśli będę sobą, to mogę osiągać dobre wyniki i być odnoszącym sukcesy kierowcą.
Jako trzeci kierowca teamu cieszyłeś się bardzo dużym wsparciem fanów – czy Twoja popularność wzrośnie wraz z przyjęciem posady kierowcy wyścigowego?
Muszę podziękować fanom za ich ogromne wsparcie oraz pokładaną we mnie wiarę. To wspaniałe, że przez cały czas mi kibicowali, nawet kiedy nie startowałem w wyścigach. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Teraz otrzymałem szansę, by im pokazać, że warto było we mnie wierzyć . Mam nadzieję, że występ w Spa stanie się początkiem mojej długiej i błyskotliwej kariery w ekipie LRGP.
I jeszcze trzy pytania do Witalija Pietrowa:
Masz w zespole nowego kolegę. Jaki wpływ ma na Ciebie zmiana kierowcy? Czy ma w ogóle dla Ciebie znaczenie?
Na początku chciałbym złożyć Bruno gratulacje. Wiem, że będzie jeździć w barwach zespołu w dwóch kolejnych wyścigach. To, kto jest moim nowym kolegą z zespołu nie ma dla mnie większego znaczenia. Przede wszystkim wiem, co powinienem robić. Wiem, jak należy poprawić ustawienia samochodu, bym mógł dobrze spisać się na torze.
Co myślisz o torze Spa, na którym Twój zespół zajął w zeszłym roku trzecie miejsce. To właśnie tam awansowałeś z 23. na dziewiątą pozycję. Jak oceniasz tor, na którym odbywa się GP Belgii?
Lubię go. W ubiegłym roku stoczyłem na nim bardzo udaną walkę z ekipą Mercedesa, Michaelem i Nico (Rosbergiem). Na razie trudno jest mi oceniać nasze szanse. Podczas wyścigu nasz bolid wystartuje z nowymi częściami i nowym pakietem usprawnień. Mam nadzieję, że te udoskonalenia sprawdzą się podczas GP Belgii. Wiem, że nasz bolid dobrze sprawuje się na tym torze, a my damy z siebie wszystko.
Najdłuższy tor wyścigowy stawia przed kierowcą innego rodzaju wyzwania – czy trudno jest przejechać trzy sektory i jednocześnie kontrolować zużycie opon?
Długie okrążenie to dużo czasu na zastanowienie się, kiedy należy zjechać do boksu, by zmienić opony. Ja bardzo lubię tor Spa. Znajduje się na nim wiele ciekawych zakrętów, szybkich wiraży oraz zakręt Eau Rouge, który trzeba pokonać na płasko. W zeszłym roku, kiedy jeździliśmy z kanałem F, musieliśmy trzymać kierownicę obiema rękami, ale i tak bardzo mi się podobało. Czasem na belgijskim torze robi się bardzo ciekawie – w jednym miejscu pada, a w drugim jest sucho. Wyścigi o GP Belgii są zawsze interesujące.
Źródło: Lotus Renault GP
Najnowsze komentarze