Przypomnijmy, że kierowcy Lotus Renault startowali z szóstej i ósmej pozycji, ale wykorzystali szanse, które pojawiły się już na początku i momentalnie awansowali – Nick Heidfeld na drugie, a Witalij Pietrow na piąte miejsce! Oznacza to, że bolidy Renault wróciły do czasów swojej świetności, kiedy to znakomitymi startami popisywał się Fernando Alonso.
Oczywiście nie było na starcie mocnych na Sebastiana Vettela – Niemiec jadący bolidem Red Bull-Renault nie oddał pozycji startowej i od początku prowadził w wyścigu. Pogubił się za to Mark Webber – spadł z trzeciej pozycji na miejsce dziesiąte i potem musiał się przebijać do przodu, ale niemrawo mu to szlo.
Niestety Witalij Pietrow na piątym okrążeniu stracił piątą pozycję na rzecz Felipe Massy, a zaraz potem wypadł na prawym zakręcie, co kosztowało go kolejną stratę – z okazji skorzystał Fernando Alonso. Pytanie, czy był to błąd Pietrowa, czy efekt degradacji opon po agresywnej jeździe przez pierwszych pięć okrążeń.
Zjazdy do boksów rozpoczął na jedenastym okrążeniu Mark Webber. Australijczyk powrócił na tor na siedemnastej pozycji, ale korzystając z nowych opon mógł teraz szybko piąć się w górę.
Dwa kółka dalej do boksu zjechał Lewis Hamilton, który przez tych trzynaście okrążeń naciskał Nicka Heidfelda, ale nie był w stanie wyprzedzić kierowcy Lotus Renault GP. Za Niemcem pojawił się jednak Jenson Button.
Heidfeld awansował na pozycję lidera na czternastym okrążeniu, gdy po nowe opony zjechał Sebastian Vettel. Nie na długo jednak – reszta czołówki zrobiła to samo i w tabeli wyników na początku pojawił się Fernando Alonso i Witalij Pietrow. Heidfeld wrócił na tor na miejscu dziewiątym, a nad Sepang pojawił się drobny deszczyk.
Piętnaste okrążenie przyniosło prowadzenie Pietrowa, za którym jechał Vettel. Heidfeld awansował w tym czasie na ósme miejsce. Na początku szesnastego kółka do depo po nowe opony zjechał Witalij Pietrow i trzeba przyznać, że zespół Lotus Renault sprężył się i wymiany dokonał naprawdę szybko. Rosjanin powrócił na tor na miejscu dziewiątym.
Po serii pit-stopów, gdy już niemal wszyscy kierowcy pozmieniali opony, Nick Heidfeld jechał na piątym miejscu, trzy oczka przed Pietrowem. Prowadził oczywiście Sebastian Vettel. Mark Webber znajdował się na szóstej pozycji.
Z bolidu Witalija Pietrowa na 21. okrążeniu odpadł jakiś element, ale miejmy nadzieję, że nie była to żadna kluczowa dla aerodynamiki część.
Dwa okrążenia dalej poza asfalt wypadł Mick Heidfeld, jakoś tak podobnie, jak na początku wyścigu Witalij Pietrow. Na szczęście Niemiec nie stracił pozycji i wciąż jechał na miejscu piątym. W tym czasie Mark Webber znowu odwiedził depo i Heidfeld awansował na czwarte miejsce. Pietrow zajmował wówczas szóstą pozycję.
Po kolejnej zmianie opon przez Lewisa Hamiltona, obaj kierowcy Lotus renault awansowali w klasyfikacji generalnej. Heidfeld wspiął się jeszcze wyżej, gdy do depo zjechał Sebastian Vettel, któremu udało się powrócić na tor przed Witalijem Pietrowem. Rosjanina wyprzedził zresztą także Lewis Hamilton. W wyścigu prowadził wówczas Fernando Alonso przed Nickiem Heidfeldem, zaś Witalij jechał na niezłym, szóstym miejscu.
W połowie dystansu całego wyścigu, czyli na 28. okrążeniu, po nowe opony zjechał Witalij Pietrow. Rosjanin powrócił do walki na dziesiątym miejscu, mniej więcej 12 sekund za Michaelem Schimacherem. Niemiec zaraz jednak także zmienił ogumienie i w efekcie Pietrow awansował na dziewiątą pozycję. Nick Heidfeld był trzy oczka wyżej.
Pod koniec wyścigu Nick Heidfeld jechał na czwartej pozycji, Pietrow zajmował ósme miejsce. Niemcowi pomógł incydent pomiędzy Fernando Alonso i Lewisem Hamiltonem, w wyniku czego Hiszpan musiał zjechać na wymianę przedniego skrzydła.
Sześć okrążeń przed metą Mark Webber wyprzedził Felipe Massę i awansował na piątą pozycję. Niespełna sześć sekund przed Australijczykiem znajdował się Nick Heidfeld… Pietrow wciąż był ósmy, praktycznie bez szans na dogonienie poprzedzającego go Fernando Alonso, ale też z całkiem sporą przewagą nad Kamuim Kobayashim.
Nick Heidfeld tymczasem mocno naciskał Lewisa Hamiltona i na 52. okrążeniu wyprzedził brytyjskiego kierowcę. Jest szansa na kolejne podium, bo do końca wyścigu pozostało już tylko cztery okrążenia! A co nie mniej istotne – możemy mieć obu kierowców Lotus Renault na punktowanych miejscach.
Trzy okrążenia przed końcem wyścigu Hamiltona wyprzedził jeszcze Webber, po czym Lewis zjechał do depo. Wyjechał z alei serwisowej tuż za Witalijem Pietrowem, na skutek czego Rosjanin awansował na siódme miejscem ale zaraz potem kierowca Lotus Renault lekko wypadł na zakręcie. Powrócił na tor, ale wracając podskoczył na trawniku i… stracił połączenie kierownicy z kołami i wylądował na trawie kończąc swój wyścig. Cóż za rozczarowanie!!!
Mar Webber naciskał na Nicka Heidfelda, ale Niemcowi udało się utrzymać trzecie miejsce i ukończył Grand Prix na podium!
Tak więc mieliśmy szczęśliwy wyścig dla jednego z kierowców Lotus Renault i dramatyczny dla drugiego.
I na koniec końcowa klasyfikacja Grand Prix Malezji:
1. Sebastian Vettel, Red Bull-Renault, 1:37:39,832
2. Jenson Button, McLaren-Mercedes, 1:37:43,093
3. Nick Heidfeld, Lotus Renault GP, 1:38:04,907
4. Mark Webber, Red Bull-Renault, 1:38:06,216
5. Felipe Massa, Ferrari, 1:38:16,790
6. Fernando Alonso, Ferrari, 1:38:17,080
7. Lewis Hamilton, McLaren Mercedes, 1:38:29,789
8. Kamui Kobayashi, Sauber F1 Team, 1:38:46,271
9. Michael Schmacher, Mercedes GP, 1:39:04,728
10. Paul Di Resta, Force India-Mercedes, 1:39:11,395
11. Adrian Sutil, Force India-Mercedes, 1:39:21,211
12. Nico Rosberg, Mercedes GP, +1 okr.
13. Sebastien Buemi, Scuderia Toro Rosso, +1 okr.
14. Jaime Alguersuari, Scuderia Toro Rosso, +1 okr.
15. Heikki Kovalainen, Lotus Racing, +1 okr.
16. Timo Glock, Virgin Racing, +2 okr.
17. Witalij Pietrow, Lotus Renault GP, +4 okr.
KG
zdjęcia: Lotus Renault GP
Najnowsze komentarze