Cały tytuł niniejszego artykułu, to jednocześnie tytuł nowej kampanii reklamowej Fiata Toro. Zaczyna się ona w dniu dzisiejszym, oczywiście w Brazylii, gdzie ten samochód jest wręcz wyznacznikiem dla innych modeli. I to widać w filmie reklamowym – inni próbują dotrzymać kroku Fiatowi Toro.
Pisaliśmy niedawno o tym, że brazylijski rynek wchłonął już ponad 400.000 egzemplarzy Toro. Tamten tekst cieszył się Waszym dużym zainteresowaniem, więc tym chętniej prezentujemy film reklamowy, jaki od dziś będzie wyświetlany w brazylijskich mediach. Toro jest bezapelacyjnym liderem tamtejszego rynku w swojej klasie. Inni mogą tylko niemrawo za nim podążać.
„Podążaj za tym samochodem” jest bardzo powszechnym zwrotem w branży filmowej i jest to stwierdzenie używane głównie w pościgach, wskazując kierunek. Właśnie z tą koncepcją Fiat wprowadza nową kampanię reklamową Toro. W końcu ów pick-up jest punktem odniesienia dla rynku. Stworzony przez agencję Leo Burnett Tailor Made film „Follow” ma swoją premierę dzisiaj, we wtorek, 18. kwietnia. Możecie go obejrzeć i Wy.
Film pokazuje serię pick-upów podążających za Toro. Coś, co znajduje odzwierciedlenie również na rynku, ponieważ Fiat był pionierem w swoim segmencie, debiutując siedem lat temu z koncepcją SUP (Sport Utility Pick-up). Od tego czasu w tej kategorii pojawiły się inne samochody, przez co segment stał się jeszcze bardziej konkurencyjny, ale jedno się nie zmieniło: Toro pozostaje numerem jeden w klasie.
W klipie reklamowym kampania nawiązuje do filmów akcji z typowymi scenami pościgów samochodowych. Gdy Toro przyciąga uwagę, gdziekolwiek się pojawi, ludzie są pod wrażeniem jego atrybutów i zaczynają go naśladować. Tymczasem film pokazuje różnice w pick-upie Fiata w porównaniu z innymi, takie jak ładowność do 1 tony, zawieszenie Multilink i napęd 4×4, a także silniki turbo diesel i turbo flex.
Wymową filmu – nakręconego z przymrużeniem oka – jest przesłanie: inni producenci niewątpliwie oferują samochody dobre w pewnych aspektach, ale tylko Toro jest dobry w każdym względzie.
Krzysztof Gregorczyk; video i zdjęcie: Fiat / Stellantis
Najnowsze komentarze