Kryzys związany z niedoborem półprzewodników w motoryzacji ograniczył produkcję nowych samochodów do tego stopnia, że firmy oferujące usługi wynajmu zamiast nowych aut, wykupują pojazdy z rynku wtórnego.
Brak półprzewodników to poważny problem, z którym boryka się wiele branż na świecie, w tym motoryzacja. Producenci samochodów radzą sobie z niedoborem jak tylko mogą. Peugeot przywrócił analogowe zegary do 308 II generacji, przenosząc dostępne komponenty do montażu nowszych i droższych pojazdów. Z kolei marka Renault tymczasowo wycofała 10,2-calowe wskaźniki z oferty najnowszego modelu Arkana. Francuscy producenci nie są jednak wyjątkiem, cierpi Volkswagen, Ford, Toyota i cały przemysł samochodowy zmuszany do wstrzymania produkcji nowych modeli.
Przedstawiciele Stellantis ostrzegają, że kryzys z niedoborem chipów może się pogorszyć w drugim kwartale 2021 roku i najprawdopodobniej przeciągnie się do przyszłego roku. Brak nowych samochodów, wzrost cen i wydłużający się czas oczekiwania wpłynął również na firmy oferujące usługi wynajmu, które zamiast pojazdów nowych, kupują używane.
Wzrost liczby klientów przypadł na kryzys
Wybuch pandemii w roku ubiegłym spowodował zmniejszenie ruchu w wypożyczalniach samochodowych. Firmy zostały zmuszone do sprzedaży nieużywanej części swoich flot. Zainteresowanie usługami powróciło w roku 2021, czyli akurat w czasie panującego kryzysu w dostawie półprzewodników. Doszło do sytuacji, w której klientów jest więcej niż samochodów. Aby sprostać popytowi i zdobyć auta, firmy takie jak Hertz, Enterprise czy Avis muszą korzystać ze wszystkich dostępnych kanałów na rynku wtórnym a więc z: aukcji internetowych, ofert dealerów oraz pojazdów objętych programami leasingu. Poza tym samochody służą w firmie dłużej niż wcześniej. Zgodnie z raportem Manheim, na sprzedaż trafiają auta z przebiegami 79.000 mil, co stanowi wzrost o 54% w porównaniu z rokiem ubiegłym.
Zwiększone zapotrzebowanie przyczyniło się do wzrostu cen na rynku wtórnym. Zgodnie z Indeksem Manheim na aukcjach hurtowych wzrost sięga 52% w porównaniu z rokiem ubiegłym, ale mimo podwyżek, kryzys związany z chipami jest dla wypożyczalni dobrodziejstwem. Firmy wynajmują każdy samochód, jaki posiadają w swojej flocie w dodatku po wyższych stawkach niż przed wybuchem pandemii. Jeśli konsumenci będą chcieli wypożyczyć auto, zapłacą więcej zwiększając tym samym zyski wypożyczalni.
Źródło: Automotive News
Najnowsze komentarze