Fotoradary czynią prawdziwe spustoszenie w naszych budżetach. Mandat można otrzymać nawet jadąc klasykiem, o czym przekonali się już uczestnicy niedawnego zlotu Renaut 5. Ten klasyczny już dzisiaj model mimo swoich lat bez problemu potrafi pojechać szybciej, niż pozwalają na to ograniczenia.
Renault 5 pojawiło się na rynku w 1972 roku. W zależności od wersji i roku produkcji pod maską znajdowały się silniki od 34 do 110 KM włącznie (wersja Alpine I generacji) i 120 KM (II generacja). Szczególnie te mocniejsze pozwalają, dzięki lekkiemu nadwoziu i znakomitym właściwościom zawieszenia, na sporą dawkę szaleństwa.
Zlot Renault 5, który miał miejsce w tym roku, był znakomicie przygotowaną i przeprowadzoną imprezą. Pojawiły się na nim bardzo ciekawe samochody – R5 w wersji Turbo, GTE i GTX a także warianty dostawcze Express i Rapid. Nie wszyscy uczestnicy wrócili jednak do domu bez pamiątkowych dość drogich zdjęć z trasy. W tym przypadku sprawcą mandatów okazał się być fotoradar zamontowany w Miedzianej Górze. Mandaty przychodzą bardzo szybko, potrzeby budżetu państwa jak widać są bardzo duże.
Jakiś czas informowaliśmy Was o pamiątkowym drogim zdjęciu, który otrzymał właściciel Citroëna Traction Avant. Jak widać nawet samochód z 1954 roku, a więc o 20 lat starszy niż Renault 5, też nie jest bezpieczny. Na fotoradary trzeba mocno uważać, zwłaszcza że Ministerstwo Transportu ciągle ich sieć rozbudowuje. A jeśli jeszcze nie macie, to w walce z tymi przydrożnymi rozbójnikami wspomoże Was aplikacja Yanosik.
Najnowsze komentarze