– Już czwarty sezon jestem związany z tą marką samochodów. To dzięki współpracy ze spółką Citroën Polska zdobyłem najważniejsze do tej pory sukcesy. Teraz udało mi się zrobić ważny krok ku lepszym wynikom, a stało się to dzięki ogromnemu wsparciu ze strony wiernych sponsorów: dystrybutora narzędzi marki NEO oraz firm Petroeltech i Wesem – powiedział Chmielewski.
Kierowca Automobilklubu Rzeszowskiego gorąco dziękował podczas prezentacji sponsorom i patronom medialnym (Radiu RMF FM i magazynowi „Eurostudent”) oraz macierzystemu klubowi. Oddał również pokłon zespołowi High-Tec, który wzorowo zrealizował skomplikowaną budowę pionierskiego w naszym kraju auta. – Ten samochód ma znacznie większy potencjał, niż mały C2-R2, którym z sukcesami jeździłem przez trzy minione sezony. DS3 jest bardziej wyrafinowany pod względem konstrukcyjnym i technologicznym, ale zarazem znacznie więcej wymaga od kierowcy. Na razie w dość gorączkowym tempie kończyliśmy budowę auta, teraz dopiero przyjdzie pora na uczenie się jego specyfiki – przyznał Jan Chmielewski. I dodał, że prezentacja nowej rajdówki to zaledwie przedsmak tego, co go czeka. – Cieszę się z okazanego podczas premiery wielkiego zainteresowania moim autem ze strony mediów, ale prawdziwy chrzest bojowy nastąpi w najbliższy weekend na morawskich trasach Bonver Valasska Rally, wliczanego do Mistrzostw Czech (25-27 marca). Ten rajd ma być przeznaczony na naukę samochodu i na sprawdzenie jego niezawodności. Po raz pierwszy pojadę z Przemysławem Zawadą w roli pilota. W sumie będzie aż nadto nowości, więc na tę imprezę nie czynimy żadnych założeń oprócz tego, że to ma być generalny test przed Rajdem Świdnickim (8-10 kwietnia).
Chmielewski jest bardzo rad, że wsiada do nowego auta. – Dzięki temu wspinam się na wyższy szczebel rajdowego potencjału, ale muszę być świadomy, że w dalszym ciągu jest to samochód z napędem wyłącznie przedniej osi, który pod względem osiągów nie dorównuje rajdówkom klasy N4 czy S2000. Jednak po zdobyciu w Citroënie C2-R2 miejsc w pierwszej dziesiątce „generalki” kilku rund RSMP liczę, że teraz w DS3-R3 będzie mi to przychodziło łatwiej i częściej. W głębi duszy wierzę w zdobycie mistrzowskiej szarfy w grupie R i zarazem wygranie nieoficjalnej klasyfikacji aut przednionapędowych; ale dopiero sezon pokaże, na ile te marzenia są realne.
Kierowca teamu NEO-Petroeltech ma nadzieję, że oprócz startów w pełnym programie RSMP, uda mu się dodatkowo zaliczyć dwa-trzy rajdy zagraniczne.
źródło: NEO Petroeltech Rally Team
Najnowsze komentarze