C-Elysée, to samochód zaprojektowany od początku, a nie poprzez adaptację istniejącego modelu. A że widać w nim wiele znajomych elementów? To chyba dobrze – świadczy o jednorodności stylistycznej Marki. Jednakże C-Elysée, to technologiczny bliźniak zapowiadanego niedawno Peugeota 301 – modelu adresowanego dla mniej wymagających klientów, czyli tej samej grupy docelowej, do której trafiać ma C-Elysée.
Świadczyć o tym ma chociażby gama silnikowa, w tym otwierający ofertę 72-konny motor VTi. Silnik ów charakteryzował się będzie niskimi kosztami eksploatacji i obsługi, choć sportowych wrażeń z pewnością nie zapewni. Inna sprawa, że często nabywcy kompaktowych sedanów nie oczekują od auta wysokiej dynamiki, ale przestronności i funkcjonalności.
A w tej kwestii Citroën C-Elysée ma wiele atutów. Przy rozstawie osi wynoszącym 2,65 metra jest autem bardzo przestronnym. Uzyskanie tej cechy było zresztą jednym z priorytetów projektantów, i ta sztuka najwyraźniej dobrze się udała. Również bagażnik, element ważny w tej klasie aut, ma imponującą pojemność 506 litrów (wg normy VDA), na szczęście jednak świetnie komponuje się z cała sylwetką samochodu, nie sprawiając wrażenia doklejonego i ciężkiego odwłoka, lecz zgrabnie i płynnie wyłaniając się z bryły pojazdu. W efekcie samochód jest wyważony i atrakcyjny, ma zrównoważone proporcje i zgrabny styl, nawiązujący, zwłaszcza w przedniej części nadwozia, do innych modeli Marki.
Dla nadwozia C-Elysée przewidziano siedem kolorów lakieru, które – w zależności o wersji – mogą zostać ożywione przez chromowane dodatki.
Wewnątrz znajdzie się wyposażenie adekwatne do ceny, ale jak przystało na francuską markę, nie powinno być źle. Również wykończenie wnętrza Citroën obiecuje na wysokim poziomie.
Citroën C-Elysée produkowany jest w hiszpańskiej fabryce w Vigo. Podczas projektowania samochodu uwzględniono fakt, że oferowany on będzie na rynkach, gdzie nie zawsze sieć drogowa jest zbliżona standardami do Europy Zachodniej. Z tego względu wprowadzono pewne zmiany, wśród których wymienić należy przede wszystkim:
– zwiększony prześwit oraz zastosowanie opon dobrze spisujących się na gorszych nawierzchniach;
– dodatkowe zabezpieczenie antykorozyjne podwozia;
– wzmocnione elementy zawieszenia i podwozia w ogóle.
Aby jak najlepiej przygotować auto do trudów eksploatacji, testowe przedseryjne egzemplarze pokonały przeszło 4 miliony kilometrów na całym świecie, w najróżniejszych warunkach drogowych i klimatycznych.
Konstruktorzy szczególną uwagę, jak zwykle zresztą, przywiązywali do zawieszenia. Zapewnia ono z jednej strony wysoki komfort podróży nawet na drogach o kiepskich nawierzchniach, z drugiej zaś pewność prowadzenia. Układ kierowniczy z elektrycznym wspomaganiem przekazuje kierowcy sporo informacji o tym, co dzieje się z przednimi kołami, a prowadzenie zapewnia bezpieczeństwo i precyzję. W zależności od rynku przeznaczenia, Citroën C-Elysée może być seryjnie, lub opcjonalnie, wyposażony w ABS, ESP, czy do czterech poduszek powietrznych. Klienci zamierzający wydać na nowego Citroëna nieco mniej pieniędzy, niż za konkurencyjne modele, nie muszą więc rezygnować z bezpieczeństwa, komfortu, czy funkcjonalności.
Przy rozstawie osi 2,65 m i długości całkowitej 4,43 m samochód zapewnia dużą stabilność prowadzenia. 1,71 m szerokości pozwala się spodziewać przestronnego wnętrza, a wysokość 1,47 m nie każdemu pozwoli jeździć w kapeluszu ;-) ale za to przełoży się pozytywnie na pewność jazdy w zakrętach. Trudno jednak będzie zarzucić modelowi C-Elysée ciasnotę. Citroën zapowiada, że C-Elysée z powodzeniem może pełnić funkcję samochodu rodzinnego.
Fakt, że C-Elysée jest adresowany do klientów, którzy rozsądnie gospodarują swoim budżetem, nie oznacza jednocześnie, że odbywa się to kosztem wyposażenia. Na pokładzie znajdzie się wiele nowoczesnych udogodnień, wśród których należy wymienić m.in. klimatyzację z elektronicznym wyświetlaczem, czujniki wspomagające parkowanie, tempomat i ogranicznik prędkości, czy radioodtwarzacz mp3 z systemem Bluetooth®. W zależności od kraju i poziomu wyposażenia elementy te stanowić będą bądź seryjne, bądź opcjonalne wyposażenie Citroëna C-Elysée.
Wkrótce do Citroëna C-Elysée trafi także nawigacja z dotykowym ekranem, kamera cofania, oraz dostęp bezkluczykowy (hands free).
Wersje będą zresztą przygotowywane w zależności od kraju przeznaczenia. Dla przykładu auta przeznaczone na rynek rosyjski i ukraiński otrzymają podgrzewaną przednią szybę, zaś modele adresowane do państw z cieplejszym klimatem będą miały klimatyzację z dodatkowo wzmocnionym biegiem „MAX”, która pozwoli na wydajniejsze chłodzenie wnętrza.
Przewidziano też szereg elementów akcesoryjnych, w które klienci pragnący nieco personalizować swój pojazd, będą mogli się zaopatrzyć dodatkowo. To między innymi umieszczone w chromowanych obudowach lampy przeciwmgielne, lusterka zewnętrzne, czy końcówki układu wydechowego, przezroczyste osłony zderzaków i listwy boczne, szeroki wybór wykładzin podłogowych i bagażnikowych. Przygotowano także bagażniki i boksy dachowe, przeznaczone do transportu ponadgabarytowych ładunków. Nie zabrakło elementów elektronicznych – nawigacji, czy zestawów audio współpracujących (kablowo bądź bezprzewodowo) z iPhone’em, czy smartphone’ami.
W gamie Citroëna C-Elysée pojawi się nowa jednostka napędowa VTi 72, specjalnie przystosowana do warunków jazdy i paliw w wielu krajach. Sądzę, że pojawiła się w nim spora tolerancja dla „chrzczonego” paliwa. Ta jednostka napędowa została opracowana w celu zapewnienia optymalnej wydajności przy ograniczonym zapotrzebowaniu na paliwo. 72 KM mocy maksymalnej i 110 Nm momentu obrotowego (dostępnego przy 3.000 obr./min.) zapewnią wystarczające osiągi. Średnie spalanie deklarowane przez producenta, to zaledwie 5 litrów benzyny na 100 km, co oznacza emisję jedynie 115 g CO2/km. To o 22% mniej, niż w silniku 1.4i 75 KM stosowanym w niektórych modelach Citroëna i Peugeota jeszcze niedawno. Ta wersja będzie przekazywać napęd za pośrednictwem pięciobiegowej skrzyni manualnej.
Klienci oczekujący wyższej mocy mogą wybrać motor VTi 115 KM, który parowany będzie zarówno ze skrzynią manualną, jak i automatyczną.
Miłośnicy diesli wybiorą zapewne jednostkę HDi 92, silnik, który trafił już do sześciu milionów samochodów. Jego średnie spalanie wynosi tylko 4,1 l/100 km, co przekłada się na emisję CO2 na poziomie 108 g/km.
Prezentowany samochód cechuje wysoki stosunek jakości do ceny. Klienci otrzymają ciekawy, dobrze wyposażony samochód bez ponoszenia przesadnie wysokich kosztów. C-Elysée kusić ma atrakcyjnymi cenami przy interesującym poziomie wyposażenia, ale – co nie mniej ważne – koszty eksploatacji również będą pozostawać na rozsądnym poziomie.
Zanosi nam się więc na kolejny model w gamie francuskich producentów, który będzie oferował to, co ważne, i to, co komfortowe, za atrakcyjne pieniądze. Jak samochód zostanie przyjęty? Pierwsze odpowiedzi na to pytanie poznamy pewnie nie wcześniej, niż za pół roku…
KG
zdjęcia: Citroën Citroen
Najnowsze komentarze