Jak Peugeot e-2008 sprawdza się w praktyce? Czytelnik portalu elektrowoz.pl ze względu na przedłużające się oczekiwanie na nową Teslę Model S, zdecydował się na zakup elektrycznego samochodu spod znaku lwa. Crossover przekonał do siebie atrakcyjnymi warunkami zakupu oraz jakością wykonania.
Decyzja o zakupie Modelu S zapadła jesienią 2020 roku i choć Tesla zapewniała, że „samochody już płyną do Polski”, zamówionego auta, jak nie było tak nie ma, a przedstawiciel marki na naszym rynku nabrał wody w usta. Gdy BMW X6 odmówił posłuszeństwa, właściciel płynącej w nieskończoność Tesli stracił cierpliwość i kupił innego elektryka – Peugeot e-2008.
Nowy Peugeot e-2008 kontra Kia Niro i Hyundai Kona Electric
„Braliśmy pod uwagę Kię e-Niro i Konę Electric, czyli auta placowe lub demonstracyjne. Z Koną wypłynęła afera dotycząca ogniw, więc odpuściłem, bo BMW X6 „Fire Edition” już mamy. Poza tym nie do końca przypadła nam do gustu stylistyka i plastikowe wnętrze” – czytamy na portalu eletrowoz.pl. Zamiast samochodów Hyundaia i Kia, wybór padł na nowego Peugeot e-2008 w wersji GT ze szklanym dachem, nastrojowym oświetleniem „niczym w BMW”, adaptacyjnym tempomatem i systemem utrzymywania na pasie ruchu.
Crossover z akumulatorem o pojemności 45 (50 kWh) i przebiegiem 2000 km okazał się atrakcyjnym zakupem (zobacz cennik na stronie Peugeota). „Dostaliśmy 40.000 złotych rabatu, ubezpieczenie za niecałe 3000 złotych oraz leasing 101,5 procent w PSA na 2 lata, więc mega tanio” – pisze właściciel Peugeota.
Zobacz także: Peugeot zwiększy zasięg samochodów elektrycznych e-208 i e-2008
Jaki realny zasięg ma elektryczny Peugeot?
Nowy Peugeot e-2008 potrafi według producenta przejechać na jednym ładowaniu 320 km, ale w realnych warunkach autonomia może się różnić, w zależności od warunków atmosferycznych, sposobu, czy trybu jazdy. „Jeździmy nim wokół Krakowa, rekord zasięgu w ascezie (wyłączona klimatyzacja, nawiewy i tryb Eco) od 100 do 5 procent to 290 kilometrów. Pewnie gdybym jechał do Krakowa, zrobiłbym jeszcze z 10-15 kilometrów, bo mam z górki i auto na odcinku około 3 kilometrów doładowuje 2 procent baterii. Przy normalnej jeździe zasięg spada do 250-260 kilometrów przy 20 stopniach Celsjusza. Najgorzej jest zimą, przy -10 stopniach zasięg wynosi zaledwie około 200 kilometrów.
Zużycie energii przy jeździe podmiejskiej w trybie Eco:
- 12,8-13,2 kWh/100 km przy 20 stopniach Celsjusza,
- około 15 kWh/100 km przy 10 stopniach Celsjusza,
- około 17-18 kWh/100 km przy 0 stopni i poniżej”
Właściciel Peugeota e-2008 posiada w domu fotowoltaikę, ale ładuje samochód również za darmo pod supermarketami. „30 minut postoju podczas zakupów pozwala odzyskać 160 km autonomii. Udaje mi się jakoś trafiać, gdy nie ma taksówkarzy w Leafach. Nie mam dostępu do szybszej ładowarki, a przy seryjnym EVSE („cegle”) samochód ładuje się powoli, około 20 procent przez 8 godzin”.
Serwis i koszy po roku użytkowania samochodu
Elektryczna wersja 2008 zaskoczyła poziomem wykończenia. Zdaniem właściciela, Peugeot nie odbiega jakością od BMW X6 F16, ale e-2008 ideałem nie jest. Po roku eksploatacji ASO wymieniło na gwarancji oznaczenia „e” na błotnikach oraz cały zestaw wskaźników 3D, ponieważ łuszczyła się szybka. Czynności serwisowe zajęły godzinę. „No i te koszty. Pierwszy przegląd po roku kosztował mnie zaledwie 124 złote! Inna sprawa, że trwał z 8 godzin, bo wgrali mi nowsze oprogramowanie. Do samego końca drżałem, czy nie wyjedziemy samochodem zastępczym – w salonie robili to chyba po raz pierwszy” – mówi właściciel.
„Teraz auto fajnie rekuperuje, pozwala na hamowanie odzyskowe już przy baterii naładowanej do 98 procent, a więc niemal pełnej. Sensowniej oblicza też pozostały zasięg, wartości są bliższe realnym: po trzykilometrowym zjeździe z górki zasięg nie rośnie nagle z 300 do 340 kilometrów – a tak było na początku”.
Jazda i multimedia
„Samochód dobrze trzyma się na pasie ruchu, przy jeździe półautonomicznej można podeprzeć od dołu kolanami, żeby nie domagał się położenia rąk na kierownicy – oczywiście na chwilę”. System i multimedia chodzą płynnie, do obsługi… no, trzeba się przyzwyczaić, ale nie jest uciążliwa.
Co ważne: z e-2008 przychodzi działająca aplikacja na telefon, za pomocą której mogę włączyć lub zaprogramować godzinę ładowania (mam fotowoltaikę, uruchamiam, kiedy świeci słońce), mogę też oczywiście rozgrzać lub schłodzić kabinę będąc w sklepie. Mam tam wreszcie dokładną historię podróży, czas spędzony za kierownicą. Niestety, całość czasem się wiesza i muszę parokrotnie odświeżać” – podsumowuje korzystanie z aplikacji właściciel elektryka.
Źródło: Elektrowoz.pl
https://www.youtube.com/watch?v=i_03la-Hq9w
Najnowsze komentarze