Decyzja Komisji Europejskiej o przyspieszeniu przejścia na samochody elektryczne i zaprzestaniu produkcji samochodów spalinowych do 2035 r. opierała się na celu osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla do 2050 r. Czy wzięto jednak pod uwagę społeczne konsekwencje tej decyzji i czy jej uzasadnienie zostało poważnie przeanalizowane pod względem ekonomicznym i środowiskowym? Niekonicznie.
Raport stowarzyszenia PFA opisuje skutki ekonomiczne wprowadzenia zakazu produkcji aut spalinowych. W samej Francji swoją pracę straci od 65.000 do 100.000 osób bezpośrednio zatrudnionych w przemyśle motoryzacyjnym. Podobnie będzie w Polsce, chociaż tutaj skala zwolnień powinna być mniejsza. Jednak proces ten już obserwujemy – choćby w przypadku koncernu Stellantis, który docelowo chce zmniejszyć zatrudnienie i koszty o połowę.
Przejście na samochody elektryczny niekoniecznie musi zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w większym stopniu niż dalsze korzystanie z naszych obecnych pojazdów. Wynika to ze szkód dla środowiska spowodowanych produkcją nowego pojazdu elektrycznego i utylizacją starego. Można by nawet się założyć, że produkcja Citroëna 2CV i jego eksploatacja przez 100 lat byłaby bardziej korzystna dla środowiska, niż dowolny współczesny elektryk. Poza tym dlaczego mierzymy tylko emisję CO2? Człowiek produkuje masę innych zanieczyszczeń!
Twierdzenie, że samochody elektryczne charakteryzują się zerową emisją spalin jest co najmniej nieprecyzyjne. Podczas gdy pojazdy elektryczne nie wytwarzają emisji bezpośrednio, wymagają one energii elektrycznej do działania, co często prowadzi do emisji CO2 podczas jej produkcji. W Polsce energia elektryczna pochodzi w dużej mierze z paliw kopalnych, zwłaszcza węgla, więc samochód elektryczny w zasadzie jeździ na węglu! Co ważne, a czego nie bierze pod uwagę UE, to emisja samochodów elektrycznych zależą w dużej mierze od koszyka energetycznego krajów, w których są one produkowane i używane!
Przejście na samochody elektryczne wcale nie musi być więc takie ekologiczne. A niekiedy może powodować znacznie większe szkody w środowisku na etapie wydobywania surowców i produkcji. Warto o tym pamiętać, zanim wpadniemy w szał promowania elektryków.
Ryzyko zwolnień dotyczy znacznej części z 5 milionów miejsc pracy w europejskim sektorze motoryzacyjnym… Dla niepewnych i niepotwierdzonych korzyści środowiskowych, narażamy na ryzyko jeden z głównych sektorów przemysłu w Europie!
Do tematu niebawem wrócimy.
Najnowsze komentarze