Citroën i Peugeot produkowały samochody, w których zastosowano hybrydowy układ napędowy: silnik HDI współpracował z napędem elektrycznym. To rozwiązanie zmniejszało spalanie i emisję w mieście.
Nie od dziś wiemy, że produkowane przez koncern PSA – dziś Stellantis – silniki diesla są uosobieniem trwałości i niebywałej oszczędności. Nie bez powodu nadal pozostają ulubieńcami taksówkarzy i nie tylko. Obecnie w niektórych warunkach drogowych lepsze wyniki notują napędu hybrydowe. Jeden z najtańszych napędów korzystających z silnika elektrycznego i spalinowego jaki znajdziemy na rynku jest rozwiązaniem co najmniej niecodziennym.
Zobacz: Citroën DS 5 200 KM 4×4 2013 – redakcyjny test statku kosmicznego
Przed przeszło dekadą, gdy europejscy producenci szukali swojego rozwiązania w materii napędów hybrydowych, koncern PSA wprowadził do sprzedaży takie wersje modelu 508 pierwszej generacji i 3008. Zastosowano tutaj dobrze znanego diesla HDi, który wspomagany jest przez silnik elektryczny. Pod maską umieszczono czterocylindrowego diesla 2.0 HDI o mocy 163 KM, napędzającego wyłącznie przednie koła. Nie wiedzieć czym kierowali się twórcy, ale zamiast płynnie pracującej – także z tym dieslem – sześciostopniowej przekładni automatycznej firmy Asin zainstalowano tutaj zautomatyzowaną konstrukcję.
Zobacz: Test Peugeot 508 RXH – czy warto kupić hybrydę? Pojechaliśmy nim do Albanii
Cały zespół elektryczny w którego skład wchodzi silnik elektryczny – napędzający tylko tylne koła – i akumulator umieszczono pod podłogą bagażnika. Co ciekawe, całość waży jedynie 170 kilogramów, z czego 50 kg przypada na baterię. Jednostka elektryczna dysponuje mocą 37 KM, dostępnych już od pierwszych obrotów silnika.
Systemowo mamy więc do dyspozycji imponujące 200 KM i napęd na wszystkie koła. W codziennym życiu najlepiej sprawdza się tryb automatyczny, wówczas jednostka sterująca w optymalny sposób zawiaduje współpracą silnika diesla i elektrycznego – często jeśli warunki i poziom naładowania akumulatora pozwala, silnik spalinowy zostaje wyłączony.
W praktyce na naładowanym akumulatorze uda nam się pokonać 2-3 kilometry w ruchu miejskim. W razie potrzeby, przy dynamicznym przyspieszaniu obydwie jednostki pracują jednocześnie – wówczas istotnie odczujemy różnicę w dynamice względem standardowej odmiany z dieslem 2.0 HDI.
Realnie wprawny kierowca obyty z działaniem układu hybrydowego w tych modelach uzyska wynik identyczny, lub niższy o 0.2-0.5 litra na sto kilometrów w ruchu miejskim, w trasie różnic nie ma. Różnica jest za to w emisji, dzięki elektrycznemu napędowi taki układ emitował mniej pyłków i tlenków azotu.
Samo rozwiązanie jest stosunkowo proste i niezawodne, wymaga jedynie odpowiedniego zakresu czynności serwisowych. Dzisiaj, w dobie nagonki na diesle, mogłoby wydłużyć ich życie ale Stellantis już go nie stosuje, a trochę szkoda. Pomysł był dobry i rozwijanie go mogło przynieść szereg korzyści.
W układ hybrydowy wyposażone były Peugeot 508 RXh, Peugeot 3008 i Citroën DS 5.
Najnowsze komentarze